Autor: marynia (76.16.24.---)
Data: 2006-09-16 18:13
Taka tam - juz w samym pytaniu jest wystarczajaco drwiny anty - katolickiej, nic w tym nowego, Ci co nie spotkali prawdziwego katolika i nic ale to nic na temat wiary katolickiej nie wiedza - maja jak najwiecej do powiedzenia na ten temat.
Przypomnial mi sie natomiast pewien redaktor z Anglii, ktory wymierzyl sobie droge do slawy, krytykujac (sekte) katolicka. Opisywal fakty, ale je wysmiewajac, gdzie mial zwolennikow jak tez i wrogow. Pomimo rosnacej slawy, nie zawsze umial odpowiedziec wrogom, poniewaz nie znal wiary katolickiej. Pomyslal sobie, zaczne chodzic tam do tego kosciola, tylko po to aby miec wiecej materialu i byc na bierzaco, tak tez zrobil, zaczla chodzic na nabozenstwa, ale nie po to aby w nich uczestniczyc, ale zeby sobie podrwic i przy okazji przyjrzec sie tym ludziom, ktorych on nie umial okreslic. Jego krytyka anty-katolicka przyniosla spore zyski czasopismowi, jak tez i jego slawie. Jednak po jakims czasie juz jego samego to zaczelo meczyc, poniewaz juz sam sie pogubil w tym wszystkim, jako, ze sami zwolennicy zauwazyli w jego wypowiedzial samozaprzeczenie. Pewnego ranka, postanowil wstapic w zwykly dzien do kosciola i przyjrzec sie samemu temu, co w nim sie znajduje a przedewszystkim mial zamiar opisac obrazy i przy okazji odpoczac. Nie bylo mu jednak dane, poniewaz do kosciola weszla kobieta szlochajac, a jej twarz przypominal posag rozpaczy. Postanowil odczekac obserwujac te kobiete, ktora uklekla przed wizetunkiem Matki Bozej nic nie mowiac, a po chwili zobaczyl, jak ta sama kobieta wychodzi usmiechnieta i szczesliwa. Zastanowilo go to bardzo, co moglo sie takiego stac, nawet pomyslal, ze znalazla <zagubiona> ofiare (pieniezna) i to ja uszczesliwilo, ale postanowil isc i sprawdzic. Ukleknal na to samo miejsce przed wizerunkiem Matki Bozej i zaczal mowic do NIEJ swoimi slowami, a przy okazji, poniewaz uczeszczal tez i w Maryjnych nabozenstwach, - wyspiewal wszytkie tytuly do Matki Bozej jakie sa w litani. W tym tez miejscu zrozumial czym jest. Postanowil zrezygnowac z pracy, a zaczal pisac ksiazke ale juz nie o (jakiejs sekcie) katolickiej ale o sobie. o swojej slepocie duchowej. Sam stal sie gorliwym katolikiem. To tylko tak w skrocie :)
Pamietaj
Ci co chca znakow - znakow nie otrzymaja.
Wiara to nie wiedza - wiara to dar Bozy, to laska Boza.
To, ze masz oczy - nie znaczy ze widzisz.
Szczesc Boze
|
|