Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data: 2006-09-20 03:03
Droga Magdo,
Gdy wczoraj na Liturgii Neekatechumenalnej uslyszalem Ew. Sw. wg. Mt. ‘Kuszenie Jezusa’ przypominialo mi sie przytoczone przypadkowo wczesniej slowa Kard. Dias *
· “‘Utrzymuj humor i diabel odejdzie. On nie lubi szczesliwych ludzi’. Diabel nie ma silnej wladzy/posiadania nad nikim, kto nie pozwoli na niepowadzenia aby nim zawladnely. Nie boj sie. Trzymaj sie wiary, dziel sie ta wiara I miloscia z innymi i nie zapomnij sie usmiechac!’”
Wiec moze to nawet prawda bo:
· Aneta napisala: ‘Nieakceptacja swojego ciała i osobowości i odczuwana w związku z tym pustka pochodza od szatana. On robi wszystko żeby człowieka wpędzić w taki np. Smutek…;
· dzis przede Msza sw. otworzylem na Lk4, Kuszenie na pustyni*
1 Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu i przebywał w Duchu [Świętym] na pustyni 2 czterdzieści dni, gdzie był kuszony przez diabła. Nic w owe dni nie jadł, a po ich upływie odczuł głód. 3 Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem». 4 Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek»*.
5 Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata 6 i rzekł diabeł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. 7 Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje». 8 Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz»*.
9 Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół! 10 Jest bowiem napisane: Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli, 11 i na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień»*. 12 Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego»*.
13 GDY DIABEŁ DOKOŃCZYŁ CAŁEGO KUSZENIA, ODSTĄPIŁ OD NIEGO AŻ DO CZASU*.”
Musze jednak dodac, za Fr Thomas Green, ze nie bardzo wierze w ‘communal discernment’ – tzn znajdowanie Woli Bozej przez i takze dla innych. Fr Green twierdzi, aby odnalezc Wole Boza trzeba:
· chciec ja pelnic;
· byc na nia otwarty;
· znac jak Bog mowi i ponadto
· byc czlowiekiem glebokiej modlitwy. “Thomas Green SJ za Sw. Ignacy mowi, jesli nawet wszystko zapomnisz z tego, jedna rzecz pamietaj nigdy przenigdy nie podejmuj i nie zmienia decyzji jesli jestes w "desolation" - niepocieszeniu? Ponado jest wielkim przeciwnikiem "communal discernment" – rozpoznanie/rozroznianie Woli Bozej przez wspolnote i za innych, twierdzac, ze trudno jest znalezc osobe gleboka sie modlaca, a znalezc wspolnote modlaca i gotowa do rozpoznania Woli Bozej jest tak rzadkie jak “hen’s teeth” – zeby kury.” jak pisalem w watku Mój chłopak chce mnie mieć na własność.http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=128195&t=127870
Takze “Fr Thomas Green SJ mowi, ze raczej nigdy nie mozemy byc pewni, czy to jest od Boga. Moze nawet, im bardziej jest ktos pewien, tymbardziej Ty mozesz byc pewna, ze jest w bledzie. Kierownik duchowy, czy spowiedznik moze/powinien pokierowac, ale nie moze za nas rozeznac/decydowac. Pan Jezus samemu Sw. Piotrowi (I-szemu papiezowi) odpowiedzial dosc dosadnie, "co tobie do tego? Ty pójdź za Mną" gdy chodzi o rozeznanie nie swojej, lecz czyjes sprawy.
'Odmienny los umiłowanego ucznia
J21, 20 Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi i powiedział: «Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi?» 21 Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: «Panie, a co z tym będzie?» 22 Odpowiedział mu Jezus: «Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę*, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!» 23 Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: «Jeśli Ja chcę, aby pozostał aż przyjdę, co tobie do tego?»'”
Jak pisalem w watku “Czy kapłan podczas spowiedzi jest nieomylny?”
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=112940&t=112915
To tylko moje doswiadczenie.
Wiec moze jednak nalepiej Jego Samego spytac: “…Usiądź przed Najświętszym Sakramentem.Bóg wie, czego Ci brakuje. On tam jest-Miłość.Naprawdę!Sama tego doświadczyłam, kiedy miałam takie problemy jak Ty.Zaczęłam od piętnastu minut, bo tak mi kazał spowiednik, a potem nie mogłam wyjśc po godzinie.
TO TAKIE PROSTE ROZWIAZANIE, ZE AZ TRUDNO W NIE UWIERZYĆ.
Powodzenia.... Anna”
Jurek
|
|