logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: Magda (82.177.11.---)
Data:   2006-09-18 13:34

Witajcie! Chciałam zapytać, czy ktoś z Was był na sesji "Poznanie i akceptacja siebie" w Ignacjańskim Centrum Formacji Duchowej? Zastanawiam się czy te rekolekcje są pomocne? A może znacie jakieś inne sposoby na zaakceptowanie własnego ciała i osobowości? Może jakąś dobrą literaturę, czy ćwiczenia duchowe?
Ja jestem osobą o niskim poczuciu własnej wartości. Nie do końca się akceptuję.
To, że nie kocham siebie bardzo utrudnia mi zachowanie najwazniejszego przykazania.
Dopiero niedawno Pan Bóg pozwolił mi to zrozumieć. Czuję pustkę w sobie. Zawsze mi się wydawało, że mam problem z wiarą. Ale ostatnio zrozumiałam, że tu chodzi właśnie o miłość... Bo gdy pokocham siebie, to będę potrafiła pokochać Boga i ludzi.
Czy ktoś mógłby podzielić się swoim doświadczeniem? Będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam serdecznie!

 Re: Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: Anna (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-09-18 15:45

Mam jedna radę.Usiądź przed Najświętszym Sakramentem.Bóg wie, czego Ci brakuje.On tam jest-Miłość.Naprawdę!Sama tego doświadczyłam, kiedy miałam takie problemy jak Ty.Zaczęłam od piętnastu minut, bo tak mi kazał spowiednik, a potem nie mogłam wyjśc po godzinie.
To takie proste rozwiazanie, ze az trudno w nie uwierzyć.
Powodzenia....

 Re: Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-09-18 16:20

Jesteś na dobrym tropie Droga Magdo. Ponieważ, żeby móc z pełną świadomoscią i odpowiedzialnoscią wypełniać to najważniejsze, przykazanie Boże, którym jest, jeszcze ponad Dekalogiem dane nam - przykazanie miłosci (Bóg własnie z Miłości stworzył świat i nas), trzeba zacząć tę miłośc wypełniać w sobie. Trzeba najpierw pokochać siebie, żeby móc tę miłośc poprzez bliźniego oddawać swemu Stwórcy. Nie można inaczej. Bo nigdy nie byłaby ona, bez właściwie rozumianej (nie samolubnej, egoistycznej), prawdziwa, szczera.
Ludzie poranieni duchowo, a takich jest duzo na świecie mają problemy z przekazywaniem miłosci drugim, dopóki nie dotknie, nie uleczy ich ich Miłość Chrystusa. W Nim należy szukac dla siebie ratunku. Z Nim mozna pokochać bliźnich. Zapraszaj Go często do swego serca. Otwieraj sie na działanie łaski Bozej. Poszukaj sobie kierownictwa duchowego, kogoś, kto będzie pomagał Ci odczytywać znaki, pochodzące od Boga. Kierownikiem tym wcale nie musi być kapłan, moze to byc równie dobrze osoba świecka. Mnie pomogła moja Przyjaciółka, podobnie jak ja zraniona przez ojca w dzieciństwie, która najpierw sama odnalazła się, po rekolekcjach wszytkich 4 Tygodni ignacjańskich i Fundamencie, przezytych w ciągu kilku lat. Życzę Ci bys spotkała kogos takiego na swej drodze. Pozdrawiam, szczęść Boże.

 Re: Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: Barbara Karpińska (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-09-18 23:34

PAX!
Owszem te rekolekcje są pomocne. Czy takie będą w Twoim przypadku trudno zdecydowanie rozstrzygnąć.
Wiele zależy od twojego wewnętrznego przygotowania do takich rekolekcji z indywidualnym prowadzeniem i w milczeniu, z wydłużoną modlitwą Słowem Bożym.
Może po prostu zadzwoń, lub napisz do nich (do centrum) maila z prośbą o radę.
Szczęść Boże.

 Re: Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2006-09-19 03:19

Droga Magdo,
To jest prawda:
· “Dopiero niedawno Pan Bóg pozwolił mi to zrozumieć. Czuję pustkę w sobie. Zawsze mi się wydawało, że mam problem z wiarą. Ale ostatnio zrozumiałam, że tu chodzi właśnie o MIŁOŚĆ... Bo GDY POKOCHAM SIEBIE, TO BĘDĘ POTRAFIŁA POKOCHAĆ BOGA I LUDZI“;
· “Mam jedna radę. Usiądź przed Najświętszym Sakramentem. Bóg wie, czego Ci brakuje. ON TAM JEST-MIŁOŚĆ. Naprawdę! Sama tego doświadczyłam, kiedy miałam takie problemy jak Ty. Zaczęłam od piętnastu minut, bo tak mi kazał spowiednik, a potem nie mogłam wyjśc po godzinie.
To takie proste rozwiazanie, ze az trudno w nie uwierzyć.” Anna;
· “Jesteś na dobrym tropie Droga Magdo…BÓG WŁASNIE Z MIŁOŚCI STWORZYŁ ŚWIAT I NAS”. Bogna

W niedziele Sw. Jakub mowil: Jk2, ‘17 Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. 18 Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków.”

Dzis I-sze czytanie w kosciele bylo:
1 Kor 12, ‘12Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. 13Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem. 14Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne [członki]. 27Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami... 31Lecz wy starajcie się o większe dary: a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą.
Moja ulubiona Sw. Tereska (urodzilem sie w jej 75 ur.), chcac zostac wielka swieta, szukala swojego powolania I kiedys wlasnie otwarla pismo swiete na tych dwoch fragmentach i nagle zrozumiala ze jej powolaniem jest MILOSC.

A jutro bedzie:
Hymn o milosci 1 Kor 12,31–13,13
“1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów*,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
2 Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie*,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał…”

Moze to wszystko nie jest znow przypadkiem. S.p. Fr Maher SJ (tak gorliwy Jezuita, kiedy go spytalem czy nie urodzil sie 13 maja, bo byl wielbicielem Matki Bozej powiedzial, ze urodzil sie 31 lipca - Sw. Ignacego i gdy byl w szkole, siostra -chyba zakonna - powiedziala mu, ze powinnien zostac Jezuita, moze dlugo sie temu opieral, bo wstapil do zakonu w wieku trzydziestu kilku lat, juz zawodowo pracujac), gdy mowilem mu o moich 'przypadkach', mowil mi Jerzy, dla Boga nie ma przypadkow.
Jurek

 Re: Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-09-19 06:53

Byłam na podobnej - u Salwatorianow w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie. To był bardzo dobrze przezyty czas.
A z mojego doswiadczenia moge powiedziec tyle, ze temat sesji w takich sprawach... nie jest wazny. Byłam kiedys na innej, i przyjechałam obarczona swoimi kłopotami, i wcale nie miałam ochoty sie z nimi pozegnac, ale pomyslałam, ze trzeba dac sie prowadzic prowadzacym sesje, a przede wszystkich Duchowi Swietemu. I Bog mi w niespodziwany sposob ("pomyliło mi sie" czytanie z Ewangelii pomimo wielokrotnego sprawdzania czy dobrze otwarłam) pokazał jak jestem dla Niego wazna - poprzez lekture i medytacje tego fragmentu. To było niesamowite doswiadczenie, ktore mi dało cierpliwosc i radosc w stosunku do siebie i innych, i odnowiło, pogłebiło pragnienie Boga.
Doswiadczyc Miłosci = skapitulowac :-) Tzn. jesli jestem kochana, taka jaka jestem, to mi wystarczy, to tak przekonuje do siebie, ze nie trzeba nic innego...
Modl sie, pros, nie ustawaj, nieustannie wychodz Panu na spotkanie...

 Re: Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2006-09-19 11:05

Droga Magdo,
Moze na potwierdzenie po wyslaniu poprzedniej opdpowiedzi, na “The Marian Movment of Priests – Maryjnym stowarzyszeniu ksiezy
http://www.mmp-usa.net/director.html
przeczytalem:
8-go wrzesnia sw. Narodzin Maryji Panny Fr Albert G. Roux krajowy director pisze:
W lipcu wrocilem z rocznych rekolekcji z Fr Gobbi w Collevalenza, Italy, ktore odbyly sie w tym roku znowu w odnowionym klasztorze Bozego Milosierdzia w gorach Perugii, blisko Asyzu. W tym roku uczestnictwo bylo najwieksze z dotychczasowych: 300 czlonkow reprezentujacych 50 krajow z 5 kontynentow. Miedzy nimi bylo 2-ch kardynalow kardynal Ignace Daoud, Prefect of the Congregation for the Oriental Churches and kardynal Ivan Dias, Prefect of the Congregation for the Evangelization of Peoples. Uczestniczylo 19 arcybiskupow I biskupow z 10 krajow.
W oredziu skierowanym do ksiezy Maryja mowi”
“Milujcie sie wzajemnie… W tych czasach wiecej niz kiedykolwiek jest konieczne zyc wg nowego przykazania danego przez P.Jezusa w wieczor Wielkiego Czwartku podczas Ostatniej Wieczerzy: J15, ‘12 To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.’..

Wspierajcie sie wzajemnie… Nasza Matka okrywa Jej wszystkie dzieci Swoim plaszczem i daje im co potrzebuja, aby kontynulowali/wytrwali, czasem jest tylko proste slowo, lub wyrazenie z Jej przeslania, ktore tworzy ta jedna krople pokarmu, ktory potrzebuja aby sie odmlodzic/odrodzic…

Matka Teresa zawsze mowila, ze najbardziej szalchetna/cenna rzecza jak maozemy sie dzielic z innymi jest usmiech…
‘Kiedytylko sie usmiechniesz do kogos, jest to akt milosci, dar do tej osoby, piekna rzecz.
Starajmy sie zawsze spotykac z usmiechem, bo usmiech jest poczatkiem milosci.
W tym zyciu nie mozemy dokonywac duzych rzeczy. Mozemy tylko robic rzeczy male z wielka miloscia.’ Matka Teresa.

N.B. St Tereska Od Dzieciatka Jezus, Maly kwiat, postepowala wg zasady ‘Malej Drogi do perfekcji. Zachecam Was do przeczytania jej autobiografii, ‘Historia Duszy’.

Kard. Dias powiedzial Fr Maher: ‘Utrzymuj humor I diabel odejdzie. On nie lubi szczseliwych ludzi’. Diabel nie ma silnej wladzy/posiadania nad nikim, kto nie pozwoli na niepowadzenia aby nim zawladnely. Nie boj sie. Trzymaj sie wiary, dziel sie ta wiara I miloscia z innymi i nie zapomnij sie usmiechac!’

Jurek

 Re: Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: Małgorzata (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-09-19 16:17

Każda osoba jest podarunkiem Boga

Dedykuje Ci ten wiersz :

"Tak myślał Jezus : „Ojcze , ci których mi dałeś..."
Inni ludzie to podarunki , jakie Ojciec spakował , aby nam je wysłać.
Niektóre są opakowane wspaniale.
Na pierwszy rzut oka są wielce pociągające.
Inne są owinięte w bardzo zwyczajny papier.
Jeszcze inne uszkodziła poczta.
Czasami zdarza się , że istnieje „przesyłka specjalna".
Niektóre to prezenty , których opakowanie jest byle jakie.
Opakowanie innych bywa znakomite.
Ale opakowanie to jeszcze nie podarunek !
Przecież łatwo się pomylić [...].
Jestem osobą , a więc także stanowię podarunek !
Najprzód podarunek dla mnie samego.
Ojciec oddał mnie samemu.
Czy zajrzałem już do wnętrza opakowania ?
A może boję się tego zrobić ?
Może nigdy nie przyjąłem podarunku , jakim jestem..."

GEORGES B. NINTEMANN

 Re: Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: aneta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-09-19 20:21

Nieakceptacja swojego ciała i osobowości i odczuwana w związku z tym pustka pochodza od szatana. On robi wszystko żeby człowieka wpędzić w taki np. smutek. Bóg Cię stworzył jako niepowtarzalne stworzenie, dał Ci podług swojej woli określone zdolności i urodę. Człowiek ducha to człowiek zachowujący prawo Boże i wobec tego z czystym sumieniem,a posiadawszy takie dlatego szczęśliwy. Człowiek cielesny nie wie natomiast co to prawdziwe szczęście, bo się skupia na tym czym nie został obdarowany (wyglądzie/defektach osobowości) i w ten sposób rani Boga, a słucha szatana. Bóg kocha tego co zachowuje jego prawo,a ten co zachowuje prawo ''kocha'' siebie, bo jest wierny Bogu.

 Re: Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2006-09-20 03:03

Droga Magdo,
Gdy wczoraj na Liturgii Neekatechumenalnej uslyszalem Ew. Sw. wg. Mt. ‘Kuszenie Jezusa’ przypominialo mi sie przytoczone przypadkowo wczesniej slowa Kard. Dias *
· “‘Utrzymuj humor i diabel odejdzie. On nie lubi szczesliwych ludzi’. Diabel nie ma silnej wladzy/posiadania nad nikim, kto nie pozwoli na niepowadzenia aby nim zawladnely. Nie boj sie. Trzymaj sie wiary, dziel sie ta wiara I miloscia z innymi i nie zapomnij sie usmiechac!’”

Wiec moze to nawet prawda bo:
· Aneta napisala: ‘Nieakceptacja swojego ciała i osobowości i odczuwana w związku z tym pustka pochodza od szatana. On robi wszystko żeby człowieka wpędzić w taki np. Smutek…;
· dzis przede Msza sw. otworzylem na Lk4, Kuszenie na pustyni*
1 Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu i przebywał w Duchu [Świętym] na pustyni 2 czterdzieści dni, gdzie był kuszony przez diabła. Nic w owe dni nie jadł, a po ich upływie odczuł głód. 3 Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem». 4 Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek»*.
5 Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata 6 i rzekł diabeł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. 7 Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje». 8 Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz»*.
9 Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół! 10 Jest bowiem napisane: Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli, 11 i na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień»*. 12 Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego»*.
13 GDY DIABEŁ DOKOŃCZYŁ CAŁEGO KUSZENIA, ODSTĄPIŁ OD NIEGO AŻ DO CZASU*.”

Musze jednak dodac, za Fr Thomas Green, ze nie bardzo wierze w ‘communal discernment’ – tzn znajdowanie Woli Bozej przez i takze dla innych. Fr Green twierdzi, aby odnalezc Wole Boza trzeba:
· chciec ja pelnic;
· byc na nia otwarty;
· znac jak Bog mowi i ponadto
· byc czlowiekiem glebokiej modlitwy. “Thomas Green SJ za Sw. Ignacy mowi, jesli nawet wszystko zapomnisz z tego, jedna rzecz pamietaj nigdy przenigdy nie podejmuj i nie zmienia decyzji jesli jestes w "desolation" - niepocieszeniu? Ponado jest wielkim przeciwnikiem "communal discernment" – rozpoznanie/rozroznianie Woli Bozej przez wspolnote i za innych, twierdzac, ze trudno jest znalezc osobe gleboka sie modlaca, a znalezc wspolnote modlaca i gotowa do rozpoznania Woli Bozej jest tak rzadkie jak “hen’s teeth” – zeby kury.” jak pisalem w watku Mój chłopak chce mnie mieć na własność.http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=128195&t=127870
Takze “Fr Thomas Green SJ mowi, ze raczej nigdy nie mozemy byc pewni, czy to jest od Boga. Moze nawet, im bardziej jest ktos pewien, tymbardziej Ty mozesz byc pewna, ze jest w bledzie. Kierownik duchowy, czy spowiedznik moze/powinien pokierowac, ale nie moze za nas rozeznac/decydowac. Pan Jezus samemu Sw. Piotrowi (I-szemu papiezowi) odpowiedzial dosc dosadnie, "co tobie do tego? Ty pójdź za Mną" gdy chodzi o rozeznanie nie swojej, lecz czyjes sprawy.
'Odmienny los umiłowanego ucznia
J21, 20 Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi i powiedział: «Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi?» 21 Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: «Panie, a co z tym będzie?» 22 Odpowiedział mu Jezus: «Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę*, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!» 23 Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: «Jeśli Ja chcę, aby pozostał aż przyjdę, co tobie do tego?»'”
Jak pisalem w watku “Czy kapłan podczas spowiedzi jest nieomylny?”
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=112940&t=112915

To tylko moje doswiadczenie.
Wiec moze jednak nalepiej Jego Samego spytac: “…Usiądź przed Najświętszym Sakramentem.Bóg wie, czego Ci brakuje. On tam jest-Miłość.Naprawdę!Sama tego doświadczyłam, kiedy miałam takie problemy jak Ty.Zaczęłam od piętnastu minut, bo tak mi kazał spowiednik, a potem nie mogłam wyjśc po godzinie.
TO TAKIE PROSTE ROZWIAZANIE, ZE AZ TRUDNO W NIE UWIERZYĆ.
Powodzenia.... Anna”
Jurek

 Re: Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2006-09-20 03:22

Droga Magdo,
W Melbourne dzis obchodzimy 103-ech Swietych meczennikow Korei, wiec przede Msza Sw. Richard (zakrystianin) rozdal wznowione Mszaliki i moze na potwierdzenie uslyszalem/przeczytalem w antyfonie na komunie z Ew. Łk 12, ‘8… Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych.’
bo przypomnialo mi sie, ze wczoraj czytalem i na koncu napisalem: ‘Trzymaj sie wiary, dziel sie ta wiara i miloscia z innymi i nie zapomnij sie usmiechac!’
Jurek

 Re: Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: Konrad (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-09-23 23:43

Jesli chodzi o miłowanie ludzi to polecam bardzo modlitwę. Ja sam mam problem by być w pełni otwarty dla ludzi, być dla nich łagodnym i dobrym, po prostu miłować ich. Ale od kiedy zacząłem się modlić o zmianę mojej postawy to naprawdę się urzeczywistnia, aż sam nieraz nie mogę do końca uwierzyć, że tak dobrze się dzieje. Jednak potrzebuję ciągle się modlić i nie ustawać. To mogę polecić.
Pozdrawiam.

 Re: Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-09-24 07:35

A moze rekolekcje Fundament - wstep do Cwiczen Duchowych sw. Ignacego Loyoli? To rekolekcje o Bogu i człowieku, o tej relacji.
Trwaja 5 dni, rozmawia sie tylko z Panem Bogiem i ok. 20 minut z kierownikiem duchowym prawie codziennie..
Adresy mozna znalezc w internecie. Polecam zwłaszcza jezuitow w Czestochowie: duzy ogrod do spacerowania, dobre zakwaterowanie (stosunkowo duzo pokoi 1-, 2- i 3-osobowych), dobrzy ksieza przewodnicy duchowi, ...
Pozdrawiam.

 Re: Nie kocham siebie ==> mam trudnosci z milowaniem Boga i ludzi.
Autor: Paweł (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-05-02 11:20

Jeśli udawałabyś się na rekolekcje ignacjańskie, to od serca polecam siostry zawierzanki założone przez o. Mokrzyckiego - jezuitę. Polecam je dlatego, że w czasie rekolekcji ignacjańskich człowiek czuje się niesiony ich modlitwą!
Miałem doświadczenie fundamentu u jezuitów w Kaliszu i u zawierzanek w Starej Wsi, i mimo że u sióstr konferencje się odsłuchuje, to przeżycie rekolekcji u nich było dla mnie głębsze.
A na sesję "Poznanie i akceptacja siebie" do Gdyni w te wakacje sam chyba się wybiorę..

z Panem naszym!
Paweł

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: