logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy trzeba odpowiadać na wszystkie pytania spowiednika?
Autor: olinka (---.kalisz.mm.pl)
Data:   2007-09-16 11:30

Nie ma sensu kłamać w czasie spowiedzi, więc czasem chcąc uniknąć sytuacji, kiedy ksiądz pyta "o zbyt wiele" człowiek wolałby odmówić poruszania pewnych spraw.
Czy spowiednik ma prawo zapytać o wszystko, nie tylko o to, co stanowi naturę grzechu? Albo o to, co jest nie jest związane z poruszanymi w czasie spowiedzi sprawami?
Jak może zareagować ksiądz, jeżeli mu nie udzielę odpowiedzi twierdząc, że nie widzę powodu, dla którego mam o tym mówić?
A jeśli mnie jego argumenty nie przekonają, czy ksiądz może odmówić rozgrzeszenia?

 Re: Czy trzeba odpowiadać na wszystkie pytania?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-16 12:12

A moze mow wtedy w konfesjonale, ze wolałbys nie odpowiadac na to pytanie. Brzmi prawdziwiej i mniej dotkliwie niz "nie widzę powodu, dla którego mam o tym mówić". Wtedy dowiesz sie jak wazne jest to niewygodne pytanie.

 Re: Czy trzeba odpowiadać na wszystkie pytania?
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-16 13:14

Jeśli tak enigmatycznie odpowiadasz jak tu pytasz, to sądzę, że ksiądz ma prawo pytać o więcej. No bo co to znaczy "zbyt wiele"? Chcesz od nas odpowiedzi, ale nie wiem o co właściwie pytasz.

Oczywiście, że spowiednik nie ma prawa pytać "o wszystko". Na pytania o twoje nazwisko, adres, adres wspólnika możesz nie odpowiadać.
Co ksiądz musi wiedzieć? Najczęściej chodzi tu o szóste przykazanie, bo tak naprawdę w 99% przy tym przykazaniu jest najwięcej oporów w "opowiadaniu", a z kolei tutaj tych grzechów ciężkich jest wiele. Człowiek jest bardzo skrępowany tematem i zapomina, że ksiądz słuchając tego i pytając, też się czuje skrępowany. Żeby więc było szybciej, trzeba sobie wzajemnie pomóc. Ale rzecz dotyczy każdego przykazania.

Ksiądz przede wszystkim musi wiedzieć z jakiego grzechu udziela rozgrzeszenia. Trzeba więc ten grzech nazwać, a nie lawirować, że "bawiliśmy się nieskromnie" albo "to na pewno był grzech". Jeśli nie powiesz konkretnie, ksiądz będzie dopytywał się tak długo, aż się tego nie dowie. Po drugie, jeśli materia grzechu jest ciężka, kapłan musi wiedzieć czy rzeczywiście był grzech ciężki, czy może okoliczności grzechu coś zmieniają. Dlatego ma prawo pytać o te okoliczności. Okoliczności grzechu to:
"Kto, co, czym i z czego
jak, gdzie, kiedy i dlaczego". :))
Najlepiej powiedzieć to od razu przy nazwaniu grzechu ciężkiego, to ksiądz się już nie będzie dopytywał. To są naprawdę ważne sprawy, bo decydują czy twój grzech jest lżejszy czy cięższy od grzechu obiektywnego. Gdyby to nie miało znaczenia, Kościół pozwoliłby na spowiedź bez wyliczania grzechów. Bo ty je przecież znasz. Jeśli Jezus powiedział "Komu grzechy odpuścicie... a komu zatrzymacie" (J 20, 21-23) to znaczy, że kapłan musi te grzechy znać. Bo jak może zdecydować o rozgrzeszeniu nie wiedząc co odpuszcza.
Po trzecie, spowiednik musi sam być przekonany, że ty chcesz rozgrzeszenia, czyli że żałujesz za grzech i naprawdę postanawiasz się poprawić. Nie wystarczy mu usłyszeć "chcę", bo to mogą być tylko twoje uczucia, musi wiedzieć jaka jest twoja wola. Czyli co robisz, żeby się poprawić. Więc i tu może zadawać pytania i to bardzo konkretne i szczegółowe. I właśnie tutaj może też poruszać sprawy według ciebie nie związane z poruszanymi podczas spowiedzi. Np. chce zobaczyć ciebie całą a nie tylko jeden grzech. Może z doświadczenia wie co z czym się wiąże i z czego wynika. Może wyczuwa, że nie otwarłaś się do końca.
Jeśli nie wiem w czym rzecz, to mogę tak gdybać.

Dalej przypominając, że nie wiem przecież o co chodzi:
Jak może zareagowac ksiądz? Jeśli ksiądz w sumieniu uważa, że to o co pyta jest dla niego do udzielenia rozgrzeszenia ważne, to oczywiście, że może nie udzielić rozgrzeszenia. Może uznać, że jeśli uchylasz się od odpowiedzi, to znaczy, że ukrywasz coś istotnego. Może odczytać, że nie ma w tobie żalu czy prawdziwego postanowienia poprawy, może uznać że spowiedź nie jest szczera, co jest warunkiem przecież. Kapłani rzadko nie udzielają rozgrzeszenia, ale ponieważ nie znam twojego problemu, muszę powiedzieć, że jest to możliwe.
Ale jest też możliwe co innego. Że ksiądz się troche zagalopował i jeśli grzecznie spytasz: czy to rzeczywiście ma znaczenie dla rozgrzeszenia, czy muszę na to pytanie odpowiadać - to się z pytania wycofa. Dlatego jeśli czujesz, że kapłan pyta o zbyt intymne szczegóły - zadaj to pytanie. Żeby on mógł nad tym pomyśleć. Ale na pewno, chociaż jak piszesz "człowiek wolałby odmówić poruszania pewnych spraw." - nie możesz odmówić rozmowy. Możesz odmówić jakiejś bardzo konkretnej szczegółowej odpowiedzi, jeśli w sumieniu jesteś przekonana, że ksiądz nie ma do niej prawa. Jeśli sprawa wydaje ci się aż tak ważna i mocno czujesz, że kapłan przekracza swoje kompetencje - nie mów. Gdybyś wtedy nie otrzymała rozgrzeszenia - idź szybko do spowiedzi do innego kapłana, ale musisz opowiedzieć mu całą sytuację. Zapytaj jak powinnaś się była zachować. To ostatnie pytanie w ogóle warto zadać podczas następnej spowiedzi. Może ci być kiedyś taka odpowiedź potrzebna.

 Re: Czy trzeba odpowiadać na wszystkie pytania?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2007-09-16 13:46

To dobrze Olinko, że wiesz chociaz to, iż kłamstwo przy spowiedzi jest bez sensu. Bo cała taka spowiedź nie ma sensu. Do mądrej wypowiedzi Bogumiły dodam jeszcze wniosek, jaki mi sie nasunął w zwiazku z lekturą Twojego posta.

Myślę, że dobrze by Ci zrobiło przepracowanie w sobie aktualnego nastawienia do całego sakramentu pokuty i pojednania w zwiazku z różnymi wątpliwościami, które Cię nachodzą. Może być w tym pomocna np. lektura ksiazki ks. Tomasza Pawłowskiego - "Przewodnik dla zniecheconych spowiedzią i Mszą świętą" - W Drodze - Poznań 1993r.; ewentualnie Adriene von Speyr "Spowiedź" także W Drodze Poznań 1993r. Pomocne są też liczne ksiazki jezuity o. Augustyna.
Pozdrawiam serdecznie, szczęść Boże.

 Re: Czy trzeba odpowiadać na wszystkie pytania?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-09-16 14:51

Spowiedź jest dobrowolna. Chrześcijaństwo też.

 Re: Czy trzeba odpowiadać na wszystkie pytania?
Autor: Teofil Jan S. (tis) (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-17 15:37

Twój problem, Olinko, przypomina mi pewną anegdotę o pruskim cesarzu Fryderyku. Otóż cesarzowi zdarzyło się zachorować. Wezwano lekarza. Ten zapytał cesarza o to, co go boli. Cesarz się zezłościł i kazał lekarza wyrzucić. Podobnie było z drugim wezwanym, z trzecim, czwartym i piątym. W końcu cesarz kazał wezwać weterynarza.
- Ależ Wasza Cesarska Mość, przecież weterynarzy wzywa się do zwierząt, np. do koni - ośmielił się ktoś odezwać.
- I o to chodzi. Weterynarze nie pytają koni co ich boli. Sami do tego muszą dojść.
No ale coś mi się wydaje, że nie jesteś klaczą aby był ci potrzebny spowiednik- weterynarz. Ty potrzebujesz spowiednika-lekarza. A lekarzowi trzeba powiedzieć co cię boli, bo spowiedź to też pewien sposób leczenia, grzesząc sprawiamy, że nasza dusza choruje i spowiednik-lekarz musi znać okoliczności, które spowodowały twoją chorobę duszy. Dopiero wtedy będzie mógł ci polecić właściwe lekarstwo; czyli pokutę i pouczyć cię jak postępować, aby znowu nie popaść w tę samą chorobę. Dlatego bądź wdzięczna swojemu spowiednikowi, że tak troskliwie dba o zdrowie twojej duszy.

 Re: Czy trzeba odpowiadać na wszystkie pytania?
Autor: olinka (---.kalisz.mm.pl)
Data:   2007-09-17 21:50

Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Jeszcze raz sprawdziła się reguła FP mówiąca, że każdy z czytających znajduje w sprawie inny problem :)
To pozwala na spojrzenie na problem z dystansu i (czasami) znalezienie nieuświadamianego powodu trudności.
Drogi TISie, nie tęsknię za weterynarzem. Przeciwnie - wybieram lekarza-specjalistę, który długo bada pacjenta ;) I sama też mu zadaję pytania.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: