Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2009-04-13 01:25
Natalio, wiem, że to mało zabawne, mało ciekawe. Ale zacznij od codziennego rachunku sumienia. Łatwo czuć się wielkim, gdy się pomyśli o sobie raz w miesiącu tuż przed spowiedzią. Przy codziennym rachunku sumienia staniesz się troszkę mniejsza. Jeśli czujesz w sobie takie niebezpieczeństwo, bo już masz większe problemy z pychą - po prostu zacznij solidną pracę nad sobą. Teraz, od razu, póki jest jeszcze czas. Póki jesteś nikim. Zresztą to podstawa także twojej pracy z innymi. Nie pomożesz innym w życiu, jeśli sama sobie z tym życiem nie dajesz rady. A im bliżej będziesz Boga, tym mniejsze niebezpieczeństwo manipulacji ludźmi. Będziesz pamiętała, że nie wolno nic robić wbrew Bogu. Codzienny rachunek sumienia przypomni ci, w których chwilach dnia zapomniałaś o Bogu. Ja naprawdę wiem, że to mało atrakcyjne, ale jeśli chcesz być dobrym człowiekiem, i jeśli chcesz wchodzić w życie innych ludzi, musisz się nauczyć patrzeć na siebie, rejestrować swoje zachowanie i zmieniać siebie na lepsze. Człowiekowi bardzo trudno jest naprawdę pomóc, więc Bóg będzie w tej pracy twoim najlepszym sprzymierzeńcem. Musi jednak stać się dla ciebie najważniejszy.
|
|