Autor: zuzka (Bogumiła) (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2011-01-09 12:39
Z niczego nie możesz zrezygnować całkowicie, bo wszystko jest ważne. Chwilowa rezygnacja z pracy może się okazać całkowitym odejściem od nauczania. Rezygnacja z modlitwy, też "chwilowa", może stać się po prostu odejściem od Boga. Bardzo łatwo jest powrócić do wiary zimnej, na którą nie ma czasu. Mąż i dzieci muszą też dalej czuć, że jesteś dla nich. Ale można zrezygnować ze wszystkiego po trochę.
1. Najpierw poważna rozmowa z mężem. Nie udawaj przed nim herosa. Że sobie radzisz ze wszystkim. Potem nagle zabraknie sił i wybuchniesz pretensjami. Mąż musi wiedzieć, pamiętać, że Ty też teraz ciężko pracujesz. Wtedy zrozumie ten proponowany przez Esterkę obiad na dwa dni i to, że musi teraz więcej w domu zrobić, pobawić się z dziećmi, albo że coś jest nie zrobione. Przecież to jest czasowy wysiłek.
2. Jeśli nie uczysz religii, to nie musisz być na bieżąco z książkami i gazetami religijnymi (jeśli katechizujesz, to jest to ważniejsze). Czytania Pisma Świętego nie zaniedbuj, bo to podstawa naszej wiary. Ale przecież nie musi to być "oprócz" tylko "w ramach" osobistej modlitwy. Nie musi to być duży fragment, tylko na ten czas - jedno zdanie. Naprawdę wystarczy jedno zdanie dziennie. Fokolarini czytają jedno i to samo zdanie przez cały miesiąc. Bo ważniejsze jest życie Bożym Słowem, niż samo czytanie nowych wersetów. Sama modlitwa też może trwać krócej. Nie wolno z niej rezygnować, ale naucz się modlić całym życiem: nauką, zabawą z dziećmi, pracą w pracy i pracą w domu. Wtedy Pan Bóg nam nie "ucieka". Bo przez samo ograniczanie modlitwy może ta gorliwość religijna nam zniknąć. Jednak przez ofiarowywanie wszystkiego Bogu - cały czas jest w nas obecny, czasem nawet bardziej niż wtedy, kiedy przeznaczamy dla Niego dwie godziny dziennie. Jeśli to wynika z konieczności, a nie z lenistwa. Na miłość trzeba serca, a nie czasu. Jak serce jest otwarte, to miłość można okazywać ciągle, choćby czasu nie było.
3. Nie można rezygnować całkiem (nawet na jakiś czas) z rozmowy/zabawy z dziećmi, szczególnie gdy są malutkie, bo to jest podstawowy obowiązek matki, ale można troszkę ograniczyć czas na zabawę. Ważne, żeby dzieci nie poczuły się odrzucone. Dlatego znów ważne jest wyjaśnianie, że mama musi coś ważnego robić i ciągłe zapewnianie o miłości. Męża wyślij z dziećmi na spacer, naprawdę nic mu się z tego powodu nie stanie, a będziesz miała chwilę dla siebie. Propozycja Emilki jest też dobra, jeśli masz kogoś bliskiego. Prośba o pomoc nie jest niczym ani złym, ani poniżającym, chociaż niektórym jest ciężko prosić. A jeśli was stać, to na tydzień-dwa zapłacić komuś i wziąć do pomocy w domu.
4. Czy na studia wysłała Cię szkoła, czy sama chciałaś? Chodzi mi o to czy możesz dostać urlop "szkolny" na egzaminy czy nie? (Nie wiem czy w szkole można). Bo pewnie normalnego urlopu w ciągu roku szkolnego nie dostaniesz? Tak czy inaczej - ucz się tyle ile potrafisz. Nie wymagaj od siebie więcej niż możesz zrobić. Nie uda się? No to znaczy, że nie było konieczne. Gorsze oceny? Takie będą, na jakie Cię stać. Ale pewnie dasz radę.
|
|