logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak nie grzeszyć przeciw IV Przykazaniu?
Autor: Dorota (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-02-27 22:03

Szczęść Boże.
Proszę o poradę, jak mam sobie poradzić z trudna sytuacją, w której się znajduję od dłuższego czasu. Problem dotyczy mojej mamy, która mimo tego, że mam 46 lat, dwoje dzieci i męża, stale mnie poucza i strofuje.
Przed chwilą zdenerwowała się na mnie, że zamówiłam Mszę św. za moją teściową, a rzekomo nie pamiętam o mojej rodzinie. Nie jest to prawdą. Modle się za moich nieżyjących dziadków i ojca. Msze św. za nich zamawia moja mama, bo ona zawsze wie "najlepiej" kiedy mają się odbyć.
Ciągle dogryza mojemu mężowi, który jest bardzo dobrym człowiekiem, ale jest już u kresu wytrzymałości. Doszło do tego, że mąż nie przystępuje do Komunii św., co mnie szczególnie niepokoi. Moja mama komentuje nasze zachowanie przy naszych dzieciach. Obraźliwie wyraża się o moim teściu. Nadmieniam, że mieszkamy wszyscy razem.
Mama ma 80 lat i nie poradzi sobie sama. Ma kłopoty z sercem. Mimo tego chce decydować, jakie remonty należy przeprowadzić w domu, a jakie nie. Dom jest moją własnością i to ja go utrzymuję, kiedyś jednak stanowił własność moich rodziców.
I najważniejsze, tylko najbliżsi znają ten obraz. Pozostali myślą, że moja mama jest sympatyczną, starszą Panią. Nie chcę nagłaśniać problemu. Nie mogę jej zostawić samej, ale życie pod wspólnym dachem staje się udręką.
Z Panem Bogiem.

 Re: Jak nie grzeszyć przeciw IV Przykazaniu?
Autor: moderator (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-02-28 06:51

Sporo do poczytania na forum w istniejących wątkach:

www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=1480&t=1463
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=277138&t=277138
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=231742&t=231742
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=129456&t=129456
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=80600&t=80600

 Re: Jak nie grzeszyć przeciw IV Przykazaniu?
Autor: Aguu (78.133.248.---)
Data:   2011-02-28 17:34

Ma Pani swoje życie i mieszkanie także jest Pani. Myślę że trzeba się modlić za mamę. Starsi ludzie mają tendencję do przesady. Jezus wie ile to kosztuje cierpliwości. Proszę jednym uchem wpuszczać drugim wypuszczać. Po prostu przykrych rzeczy nie słuchać.

 Re: Jak nie grzeszyć przeciw IV Przykazaniu?
Autor: Dorota (---.satfilm.net.pl)
Data:   2011-02-28 20:07

Bardzo rozumiem Panią i Pani frustrację. W podobnej sytuacji są moi rodzice, opiekujący się oboje ich 90-letnimi mamami. Obie babcie patrzą na świat i ludzi w jakiś wypaczony starością i chyba doświadczeniami życiowymi sposób. Potrafią być bardzo trudne we współżyciu, niesprawiedliwe i swoimi słowami sprawiać przykrość. Od pewnego czasu patrzę na moje babcie z zupełnie innej perspektywy (prawdopodobnie wnuczkom łatwiej). Nie wchodzę w dyskusje, odwracam uwagę na inny temat, gdy zaczynają się czymś irytować. Dostrzegam w nich taką naturę dziecka, przekorną, trochę zbuntowaną z powodu swojej bezsilności - spowodowanej ciągle podupadającym zdrowiem. Myślę, że na ich zachowanie wpływa również tęsknota za samodzielnością. Starość chyba już tak ma. Nam pozostaje jedynie spoglądać na to wszystko z dystansu, pomijać milczeniem prowokujące słowa. Wiem, że to trudne, nawet bardzo trudne, ale czy istnieje inne rozwiązanie? Czy jesteśmy w stanie zmienić charakter i sposób bycia starego człowieka - "obrosłego" w swoje przywary, życiowe doświadczenia? Nie wolno nam dopuścić do tego by jego zachowanie wywoływało w nas agresję, frustrację - bo to niszczące uczucia. Spójrz na swoją mamę z daleka, ze spokojem, z takiej perspektywy. Jest od Ciebie zależna, dużo słabsza niż za dni twojej młodości, gdy być może była aktywna zawodowo, prowadziła dom, opiekowała się rodziną. Co ona by zrobiła gdyby teraz zabrakło twojej opieki? Czy sądzisz, że w jej głowie są tylko takie myśli jak słowa na ustach? Może panicznie boi się utraty kontroli nad życiem?
Droga imienniczko, myślę, że na Twój problem nie ma jednoznacznej recepty. Musisz prosić Boga o siły, o wytrwałość, a przede wszystkim o właściwe spojrzenie na istniejącą sytuację.
Kiedyś na tym forum Michał napisał, że na starość człowiek ze wszystkiego jest ogołacany i to powoduje, że staje się właśnie taki dla nas bliskich - trudny. Skoro tak dzieje się z większością starzejących się ludzi, to widocznie jest w tym jakiś ukryty sens. Bo to niemożliwe, by, jak powiadają czasem luzie "starość się Panu Bogu nie udała". My tylko nie potrafimy tego sensu odkryć. Może odkryjemy go, gdy sami dożyjemy starości, gdy staniemy u kresu naszych dni, wtedy spadnie zasłona z naszych oczu.
Bardzo mocno ściskam Cię i życzę wytrwałości i cierpliwości, a przede wszystkim jedności i siły w rodzinie.

 Re: Jak nie grzeszyć przeciw IV Przykazaniu?
Autor: susa (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2011-03-01 06:35

Szacunek obowiązuje zawsze, to wyznacza IV przykazanie. Jest to trudne, potrzeba wiele cierpliwości i wyrozumiałości. Może przydadzą się zachowania asertywne polegające na wyznaczaniu granic przy szanowaniu potrzeb matki.
Wskazówką może być też fragment z Mądrości Syracha:
"Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił" (Syr 3, 12-13).

 Re: Jak nie grzeszyć przeciw IV Przykazaniu?
Autor: andy pandy (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-01 19:49

"Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem" (Ef 5,31).
"Opuści" nie znaczy wcale zostawi, wyprowadzi się czy odda mamę do domu starców. Kiedyś były normalne domy wielopokoleniowe. Dzisiejsze czasy są po prostu inne, pełne zalęknionych córek i synów oczekujących pochwał od rodziców pomimo, że są dorośli (a może nie do końca dorośli).
Jesteś dojrzałą osobą, a nie masz w sobie wewnętrznej siły, siły aby bez obrażania swojej Matki powiedzieć z przekonaniem i mocą:
"Mamo to nasz dom i nasze życie (moje i męża). Ty jesteś tu gościem a nie gospodarzem. To jest dla nas nie do zniesienia, denerwujemy się, czujemy się okropnie gdy ingerujesz w to co mamy robić i jak mamy się gospodarzyć. Nie życzę sobie abyś obrażała mojego męża. Kocham go i Tobie na to nie pozwalam żebyś mówiła coś złego o nas. Nie życzymy sobie tego abyś dawała jakiekolwiek uwagi przy naszych dzieciach." - Można to powiedzieć podniesionym głosem aby być usłyszanym.
Czy to grzech postawić granice swojej matce - na pewno nie.
I nie przejmuj się, gdy matka będzie obrażona - Ty i Mąż stanowicie jedno. Niech mama przeanalizuje to wszystko.
Jesteś ciągle zalęknioną córusią swojej matki - czas to zmienić. Omówić z mężem i poważnie z matką porozmawiać w trosce o Wasze rodzinne życie i Wasze szczęście.
Podaję Ci ciekawy link:
http://filaryzycia.pontis.org.pl/index.php?option=com_frontpage&Itemid=2

 Re: Jak nie grzeszyć przeciw IV Przykazaniu?
Autor: Ata (---.146.205.98.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2011-03-01 21:51

Kontynuując słowa andy pandy zapraszam na sesję warsztatową "Kochaj rodziców i żyj". Właśnie m. in takie trudne sytuacje tam rozważamy ucząc się czym jest miłość do rodziców i troska o nich bez utraty swojej drogi powołania. Nie tylko matka ma prawo do szacunku i godności, ona ma usłyszeć że i dzieci (również te dodatkowe jak zięć) mają w sobie taką samą godność. Zapraszamy do Warszawy 3-5 czerwca 2011r.
http://www.centrum.marianie.pl/warsztaty/Kochaj%20rodzicw%20i%20yj/Warsztaty%20-%20Kochaj%20rodzic%C3%B3w%20i%20zyj.aspx

 Re: Jak nie grzeszyć przeciw IV Przykazaniu?
Autor: katarzyn (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2011-03-02 10:37

Pani Doroto,
Jestem w pani wieku i wiele lat dręczyły mnie podobne problemy. Każde postawienie granicy moim rodzicom było okupowane wątpliwościami dotyczącymi IV przykazania. Dopiero ostatnio, po ostrej wymianie zdań z moją mamą (67 lat) i przedstawieniu swoich rozterek w sakramencie pokuty, Pan Bóg bardzo szybko postawił mnie w sytuacji, która uświadomiła mi prawdę o mnie. Okazało się, że zrobiłam sobie z mojej mamy bożka, którego muszę zadowalać, od którego zadowolenia zależało moje samopoczucie. Nagle uświadomiłam sobie, że nie jestem odpowiedzialna za mojej mamy humory, jej sposób myślenia, jej obrażanie się, że nie muszę mieć wyrzutów sumienia jeżeli na coś nie pozwalam - co za ulga. Nie wiem, czy wynikało to ze sposobu wychowania, czy z mojej niedojrzałości (pocieszam się, że tylko w tym aspekcie). Ze wstydem (za minione lata) muszę się zgodzić z andy pandy. Z wdzięcznością Panu Bogu (za otworzenie mi oczu) próbuję nowego, pełnego miłości i spokoju podejścia do mojej mamy, którą bardzo kocham. Pozdrawiam. Z Panem Bogiem.

 Re: Jak nie grzeszyć przeciw IV Przykazaniu?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-02 15:27

"ona ma usłyszeć że i dzieci (również te dodatkowe jak zięć) mają w sobie taką samą godność" - Przecież Dorota napisała: "Mama ma 80 lat", więc co z tego, jeśli nawet to usłyszy (o ile jeszcze słuch jej dopisuje)? Przecież nie da się wychować człowieka w tym wieku. Rzeczywiście jest trudno pogodzić się z osobami starszymi, ale tu pomaga tylko własna pokora i cierpliwość w stosunku do nich.
"życie pod wspólnym dachem staje się udręką" - A to prawda. Teraz to już tego nie zmienisz, bo skoro mama ma chore serce, będzie wymagała waszej opieki w coraz większym stopniu. Zresztą, nawet gdybyście wyprowadzili się z tego domu (czego pewnie nie bierzecie pod uwagę, bo nie pisałabyś tutaj), to mama - przyzwyczajona do rządzenia - w dalszym ciągu usiłowałaby ingerować w wasze życie.

 Re: Jak nie grzeszyć przeciw IV Przykazaniu?
Autor: Esterka (---.146.255.4.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2011-03-02 16:01

Doroto - przychylam się do zdania andy pandy, choć pewnie zamiast: "nie życzę sobie", użyłabym delikatniejszego wyrażenia - ale Ty znasz swoją mamę lepiej niż ja i lepiej wiesz, co może być wobec niej skuteczne.

 Re: Jak nie grzeszyć przeciw IV Przykazaniu?
Autor: Samson (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2011-03-04 23:19

Myślę, że problem w tym, Doroto, że nie wyprowadziliście się od rodziców. Nie wiem czy należy rozpatrywać to w kategorii grzechu, czy w kategorii złych wyborów życiowych. "Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem" (Rdz 2,24).
Nawet w Biblii znajduje się ta porada. Skoro tak wybraliście to musicie dźwigać ten krzyż we trójkę.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: