logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: izabela (---.adm.agh.edu.pl)
Data:   2011-02-28 09:20

Witam,
mam prośbę - czy może mi ktoś podpowiedzieć - czy w Ewangelii jest tekst mówiący o tym, że Pan Jezus umiał czytać? Czy też cytowanie przez Niego Starego Testamentu jest wynikiem wychowania, kiedy tekstów biblijnych uczono na pamięć?
Z góry bardzo dziękuję.

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: ika (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2011-02-28 09:55

"Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu. Potem powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi I POWSTAŁ, ABY CZYTAĆ. PODANO MU KSIĘGĘ PROROKA IZAJASZA. ROZWINĄWSZY KSIĘGĘ, NATRAFIŁ NA MIEJSCE, GDZIE BYŁO NAPISANE*: Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli. A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: Czy nie jest to syn Józefa? Wtedy rzekł do nich: Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum. I dodał: Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman. Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się. Udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jego było pełne mocy. A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaczął on krzyczeć wniebogłosy; Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego! Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody. Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą. I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy. Po opuszczeniu synagogi przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On stanąwszy nad nią rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała i usługiwała im. O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: Ty jesteś Syn Boży! Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem. Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich. Lecz On rzekł do nich: Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany. I głosił słowo w synagogach Judei"
(Łk 4, 13-44).

* Podkreślony fragment wyraźnie świadczy o tym, że umiał czytać. Skoro odnalazł miejsce w zwoju, by o tym wszystkim nauczać i dokonywać cudów...

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: B. (---.warszawa.mm.pl)
Data:   2011-02-28 10:02

Oczywiście, że Pan Jezus umiał czytać. Mojżesza Bóg przygotował do pełnienia funkcji przywódcy poprzez wychowanie i naukę najlepsze wówczas z możliwych (jako przybrany syn faraona), a Mesjasz miałby nie umieć czytać? :)
"Potem powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i POWSTAŁ, ABY CZYTAĆ. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane" (Łk 4, 14-17).

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: xc (---.181.153.138.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2011-02-28 10:19

Oczywiście, że umiał czytać.
W Ewangelii wg św. Łukasza (4,14-18) jest taki passus:

"Potem powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane:..."

Na marginesie: tłumaczenie Tysiąclatki jest w tym miejscu ciut mylące. Powinno być raczej "rozwinąwszy zwój" albo "otworzywszy księgę". Albo jedno, albo drugie.

Umiejętność czytania i pisania była w narodzie żydowskim powszechna już w starożytności. Z powyższego passusu wynika, że Jezus studiował tekst, wiedział dokładnie gdzie, co jest napisane.

O Jego umiejętności w zakresie czytania świadczą również pośrednio inne fragmenty Ewangelii, w których Jezus odwołuje się do tej umiejętności (tak u siebie jaki i do tych, do których się zwraca, np. rozdziały 12, 19, 21 u św. Mateusza) jako czynności normalnej, zwykłej i powszechnej w tamtych czasach i tamtym środowisku.

Jest jeszcze jeden dowód, także pośredni. Jan 19,19: Piłat polecający umieścić nad głową konającego na krzyżu Jezusa napis będący opisem Jego "zbrodni". Napis umieszczony w wielu językach: oficjalnej łacinie, powszechnej tam grece i lokalnym hebrajskim (aramejskim?). "Napis ten czytało wielu Żydów" (J 19,20).

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: Iwona (82.132.136.---)
Data:   2011-02-28 10:20

Poszukaj fragmentu Ewangelii, w którym Pan Jezus w szabat wszedł do synagogi i odczytał fragment zwoju. Wydarzyło się to w Nazarecie. przewinął księgę, odczytał inny fragment niż przeznaczony na ten właśnie dzień. Skończyło się tym, że Go za bluźnierstwo chcieli zrzucić ze skały.

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: Aguu (78.133.248.---)
Data:   2011-02-28 17:28

Jezus jest Bogiem. Jest fragment z Ewangelii wg św. Jana (8,1-11), gdzie Jezus pisze palcem po piasku, a więc zna litery, czyli umie też czytać.

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: mabi (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-04 11:17

Pisanie palcem po ziemi nie musi oznaczać pisania liter.
Jak każdy człowiek, musiał się uczyć czytać.

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: Praca Zbiorowa (---.bnet.pl)
Data:   2011-03-06 17:55

Słuszne pytanie. Kierowani ostatnimi osobistymi wskazówkami Ks. Moderatora, których udzielił nam na miejscu, zaryzykowalibyśmy tezę, że tak, ale słabo. Cokolwiek Pan Jezus czynił, nie za bardzo Mu wychodziło. Po Ojcu zajął się ciesiołką, ale gdzieś tak koło 30 r. życia wyraźnie doszedł do wniosku, że kariery w tym fachu nie zrobi i zajął się rybactwem. W rybołówstwie odniósł też największe sukcesy i nawet wyszkolił trochę czeladników: "Gdy przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami" (Mt 4, 18-19. Zajmował się także, nie bez pewnych sukcesów medycyną: "Obchodził całą Galileę, lecząc wszystkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu" (Mt 4,23), jednak ta działalność wyraźnie Mu nie leżała. Można wręcz powiedzieć, że się jej wstydził i starał się ją utrzymać w ukryciu. No tak cyrulik i golibroda, dłuuugo nie cieszyli się szacunkiem społecznym i dopiero znacząca poprawa higieny w ostatnich czasach sprawiła, że oddzielono ten zawód, od zawodu rzeźnika. A szkoda, bo był niewątpliwie prekursorem, zwłaszcza w leczeniu schorzeń somatycznych i sukcesy miał duże. "Przynoszono do Niego wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał" (Mt 4,24). "Przyprowadzono Mu też wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich uzdrowił" (Mt 8,16).
Niewątpliwie też miał większe ambicje i chciał zostać nauczycielem, który to zawód był w starożytności bardzo szanowany. "W szabat wszedł do synagogi i nauczał" (Mk 1,21). Gdy miał lat dwanaście "w świątyni, siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania (Łk 2,46). "Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę" (Mk 1,22). Stąd umiejętność czytania i pisania, była, wręcz nieodzowna. Prawdopodobnie, nie chciał jednak budować własnej szkoły, a jedynie poprzez odpowiednią agitację polityczną chciał zgromadzić swoich zwolenników w formie stronnictwa politycznego, jednego z wielu w ówczesnym Izraelu. Zabierał się do dzieła w sposób niekiedy karkołomny: "Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. Wtem przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz. Jezus mu odpowiedział: Lisy mają nory i ptaki powietrzne - gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć. Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!. Lecz Jezus mu odpowiedział: Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych" (Mt 8, 18-22). Takie działania, były wręcz odpychające, przynajmniej jak dla mnie, no a te hasła, by umarli grzebali umarłych, musiały wywoływać pytania: Czy Jemu czasem nie brak jednej klepki? To czego nauczał, był nie tyle oryginalne, co wręcz wręcz osobliwe i wywoływało spore zaciekawienie, niestety często połączone z niemałym zamieszaniem. Np, wtedy gdy przystąpili do Niego i obudzili Go, wstał i rozkazał wichrom i jezioru. A ludzie pytali zdumieni: Kimże On jest? (por. Mt 8, 25-27) Nie dziwota, że wtedy całe miasto wyszło na spotkanie Jezusa; a gdy Go ujrzeli, prosili, żeby odszedł z ich granic. (zob. Mt 8,34) "Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli" (Łk 4, 16-21). "Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić" (Łk 4, 28-29). O, tutaj mamy pełny popis możliwości Jezusa:
"Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was, i gdy kłamliwie wszystko złe na was.
Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest" (Mt 5, 1-12a).
Niewątpliwie było to nauczanie skierowane do życiowych niedołęgów i gdy w pewnym momencie, ci którym taka nauka nie przypadła do gustu, powiedzieli Jezusowi: sprawdzamy, sam również okazał się takim. Do tego Jego doktryna była wewnętrznie sprzeczna: "Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy" (Mt 10, 34-36). Z drugiej strony, to właśnie czyniło ją na wskroś nowoczesną, choć rozumiem, że dla współczesnych niezrozumiałą. Nie mogli pojąć: O co Mu właściwie chodzi? Tymczasem, to jest zupełnie tak, jakbyśmy słuchali współczesnych polityków: z jednej strony tak, z drugiej strony nie, nie chcem, ale muszem, itd, itp, wystarczy posłuchać premiera, prezydenta i polityków opozycji. A więc wyprzedził swój czas? Być może, ale polityk, który nie trafia w gusta wyborców i słuchaczy, jest marnym politykiem. Był też niezłym businessmanem, który prawidłowo spostrzegł, że praca w niedzielę, daje większą wartość dodaną: przyciąga uwagę (reklama) i daje możliwość dorobienia w nadgodzinach. Pewnego razu, gdy przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze rzekli do Niego: Patrz, czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno? On im odpowiedział: To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu (por. Mt 12, 1-8). Miał także na wskroś nowoczesne spojrzenie na podatki (generalnie należy płacić, ale nie samemu). To się nie mogło wszystkim podobać. "W inny szabat wszedł do synagogi i nauczał" (Łk 6,6a). Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, co by uczynić Jezusowi. Jego stosunek do przestrzegania prawa i tych, którzy je łamali, odznaczał się (że to delikatnie określimy) pewną dezynwolturą, poczynając od kobiet, trudniących się nierządem, aż po złoczyńców, którym w nagrodę obiecywał abolicję.
Miał jednak spore ambicje polityczne, być może wpajane przez Rodziców, i prawdopodobnie od dzieciństwa pragnął być królem. Jednak do budowania zaplecza politycznego zabierał się nieudolnie i w dziedzinie polityki okazał się kompletnym dyletantem. Naraził się przy tym wszystkim, co jest rzadką sztuką: i władzy i mafii. Musiał więc skończyć tragicznie. Klapa i fiasko, tak by można nazwać tę przygodę ze słowem pisanym i mówionym.
Inaczej - wypisz wymaluj, współczesny polityk. Należy tylko żałować, że Jezus nie dożył czasów nam współczesnych. Myślimy, że dzisiaj, gdyby Mu tylko pozwolono, odniósłby znaczny sukces, zwłaszcza, że doceniał rolę mediów i widowiska w życiu społecznym.
Zaraz, zaraz, a o czym to my? Ach, już wiemy, o czytaniu i pisaniu. No tak.

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2011-03-07 17:36

Nie wiem czy zaczynam tracić poczytalność? Czy może posiadłam zdolność przewidywania wydarzeń? Czy to tylko liczba mnoga ma większą siłę przebicia niż pojedyncza? Czy raczej coś jest na rzeczy z Łk 11,9?

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: Praca Zbiorowa (---.bnet.pl)
Data:   2011-03-08 00:30

To pierwsze Joy.
P.S.
Dobrze, że wreszcie zauważyłaś.

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2011-03-08 00:51

Myślałam, że to nie jest zakaźne. No trudno.

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: Praca Zbiorowa (---.bnet.pl)
Data:   2011-03-08 07:51

Błądzenie jest rzeczą ludzką.

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: B. (---.warszawa.mm.pl)
Data:   2011-03-08 09:36

Tt 3,2.

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: mabi (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-08 12:05

Dn 12,1 - piąty wyraz w BT?

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2011-03-08 17:48

Prz 17,22; 29,6

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: Praca Zbiorowa (---.bnet.pl)
Data:   2011-03-08 21:58

Od Rdz 1,1 do Ap 22,21.

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: Praca Zbiorowa (---.bnet.pl)
Data:   2011-03-09 00:47

A tak w ogóle, to jest dobre pytanie: niepiśmienne Słowo Boże. No tak, no tak. Oryginalna idea.

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-09 10:29

A czy wtedy każdy, kto umiał czytać, umiał pisać, i odwrotnie?

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: Praca Zbiorowa (---.bnet.pl)
Data:   2011-03-09 13:05

Oczywiście, że nie. Ludzie dzielili się na dwie kategorie: tych co pisali i tych co potrafili ich odczytać. Tak zostało do dzisiaj. (To się nazywa krytyka literacka, bez niej nie wiedzielibyśmy co autor miał na myśli).

 Re: Czy Pan Jezus umiał czytać?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-09 18:13

Ty, Praca Zbiorowa, jaka Ty mądra jesteś. Zastanowię się jeszcze i przedstawię Ci moje inne problemy. :)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: