logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Oszalałam na punkcie mężczyzny.
Autor: Jula (---.wyszkow.fuz.pl)
Data:   2011-02-28 18:21

Poznałam mężczyznę na punkcie którego oszalałam a z tego co wnioskuję on na moim również. Tradycyjnie najpierw była między nami fascynacja erotyczna, później narodziło się szczęśliwe głębokie (przynajmniej z mojej strony) uczucie, którego nie potrafiłam racjonalnie wytłumaczyć (bo jest dobry, inteligentny, przystojny). Mieliśmy burzliwą relację i zerwaliśmy. Nie spotykamy się od roku jednak ani ja, ani on nie układamy sobie z nikim innym życia. Ani on, ani ja nie jesteśmy typami domatorów, z pozoru jesteśmy raczej tzw. złymi ludźmi, (więc dlaczego piszę na tej stronie?) którzy zachowują się dosyć nonszalancko.
Moi rodzice, katolicy i wszyscy potępiali ten związek. Mówiono że to zły człowiek, a ja staję się przy nim gorsza ale kocham go i nie umiem nic na to poradzić.
Podobno to Bóg zsyła miłość więc dlaczego mam się winić i karać za to że kogoś kocham?
I jak człowiek człowieka może nazwać 'złym'? Przecież nikt nikomu w głowie nie siedzi.

pozostaję w rozterce, Julia

 Re: Oszalałam na punkcie mężczyzny.
Autor: kasia (---.multi-play.net.pl)
Data:   2011-03-05 11:17

W ogóle nie przemawia do mnie wypowiedź w tym duchu, chaos. ;) Jula, weź głęboki wdech i zastanów się o co chcesz dokładnie zapytać i w czym widzisz niejasność. Co to znaczy
- "oszalałam"
- "zły człowiek"
- "głębokie uczucie którego nie potrafię wytłumaczyć"?
Miłość nie jest uczuciem. Jest decyzją dojrzałych osób, które przyjmują odpowiedzialność za swoje postępowanie; w pełni świadomą, dobrowolną, podjętą "na trzeźwo", nie w jakiejś egzaltacji. Jeśli było zbyt "burzliwie" między Wami, dobrze że dałaś sobie czas na odzyskanie dystansu. Teraz, patrząc na sprawę spokojnie, zastanów się czy znajomość z wspomnianą osobą może Was oboje rozwinąć, czy macie podobne cele życiowe, czy to mówiąc krótko ma sens. Jeśli uznasz że tak - to ciąg dalszy zależy od oczekiwań drugiej strony, bo nie wiadomo czego teraz chce Twój znajomy.
Jeśli coś Cię mocno w tej relacji przyciąga, ale racjonalnie patrząc nie widzisz perspektyw, to zbierz wszystkie siły i wiej tak daleko, jak się tylko da. Czas jest zbyt cenny, żeby go marnować.

 Re: Oszalałam na punkcie mężczyzny.
Autor: mabi (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-05 19:34

"Podobno to Bóg zsyła miłość więc dlaczego mam się winić i karać za to, że kogoś kocham?" - Nie w takim sensie jak piszesz, zsyła. Jest źródłem miłości, a nie zauroczenia, fascynacji, zakochania - to są nasze emocje, czasem bardzo silne, na początek których nie mamy wpływu. Fascynacja erotyczna zaś w praktyce ma się realizować w małżeństwie.
Miłość prowadzi do dobra. Skoro mówiono Ci, że stajesz się gorsza, to trzeba to Twoje nim zainteresowanie poważnie zrewidować. Czyny człowieka można nazwać złymi. One podlegają ocenie moralnej, nie człowiek.

 Re: Oszalałam na punkcie mężczyzny.
Autor: Franciszka (---.222.244.92.spray.net.pl)
Data:   2011-03-05 20:14

"Nie spotykamy się od roku jednak ani ja, ani on nie układamy sobie z nikim innym życia" - Nie widzę powodu do rozpaczy w związku z tym.
"Podobno to Bóg zsyła miłość więc dlaczego mam się winić i karać za to że kogoś kocham? I jak człowiek człowieka może nazwać "złym"? Przecież nikt nikomu w głowie nie siedzi" - Bóg jest Miłością. Co do winy i kary, to katolicy mówią o niej na podstawie Dziesięciu Przykazań Bożych. Wyznawcy innych religii, niż chrześcijańska, mają swoje odniesienia. Najpierw trzeba poznać, co mówi o miłości Pismo Święte.

 Re: Oszalałam na punkcie mężczyzny.
Autor: xc (---.cust.bredband2.com)
Data:   2011-03-06 09:31

Nie bardzo widzę jakąkolwiek rozterkę w tym, co Pani tu pisze. Opisuje Pani silny, emocjonalny związek zaburzany jedynie (w Pani ujęciu) taką a nie inna opinią Pani rodziców.
Wyboru mężczyzny Pani życia i układania relacji z rodzicami nie dokona Pani w internecie. Poradnictwo internetowe (z różnych powodów) nie zastąpi własnych wyborów, za które trzeba przyjąć odpowiedzialność, i których konsekwencje (dobre i złe) potem dzielnie się przyjmie "na klatę".

Jeśli nie ma Pani lepszego pomysłu, sugeruję modlitwę do Boga o pomoc w dokonywaniu wyborów. Na pewno pomoże ale pomoc ta nie zawsze może nam się wydać taką jaką jest naprawdę.

 Re: Oszalałam na punkcie mężczyzny.
Autor: Aguu (78.133.248.---)
Data:   2011-03-07 17:53

Moim zadaniem sama powinnaś dokonać bilansu: co dobrego wniósł, a jaka przy nim się stałaś, czy na pewno lepsza? Miłość jest uczuciem pięknym, ale nie jest prawdziwa jeżeli jest oparta tylko na pożądaniu. Jeżeli przy nim stajesz się gorsza, być może nie jest to dobra DROGA.

 Re: Oszalałam na punkcie mężczyzny.
Autor: Marlinek (---.rzeszow.vectranet.pl)
Data:   2011-04-03 09:15

Odbiegnę trochę od tematu i odniosę się do tego zdania: "z pozoru jesteśmy raczej tzw. złymi ludźmi, (więc dlaczego piszę na tej stronie?)" - Jula, nie wiem czy wiesz, ale myślę i pewnie niewiele się mylę, że wszyscy, którzy tu zaglądają, byli kiedyś "raczej tzw. złymi ludźmi". Każdy z nas przeszedł tę drogę (drogę zła i grzesznego życia), aż zrozumiał, że Bóg czeka na każdego z nas, tak jak ojciec na syna marnotrawnego. Stoi u drzwi naszego serca, jest blisko, czeka, a jak zobaczy, że chcemy wrócić do Niego, wyciąga szeroko ręce. A potem przychodzi czas nawrócenia, powrotu do Boga, czas akceptacji, radości i szczęścia, czego również Tobie życzę. Pozdrawiam.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: