logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: zmartwiony (---.play-internet.pl)
Data:   2011-03-01 15:35

Siostra odziedziczyła dwupokojowe mieszkanie po dziadkach, w którym mieszka z babcią, swoim mężem i dziećmi. Warunkiem była opieka nad babcią. Niestety, jak to ze starszymi ludźmi bywa, babcia jest chora, nie wie co robi, nie rozumie co się do niej mówi. Jest jednak na tyle sprawna fizycznie, aby "utrudniać" życie mojej siostrze. Odkręca gaz, nie zakręca kranów z wodą, wyrzuca śmieci do piekarnika, zamiast do śmietnika, pali papierosy, więc zdarzyło jej się też spowodować pożar. Myli toaletę z wanną, i tam załatwia potrzeby fizjologiczne. Widzę, że siostra jest na skraju wyczerpania, krzyczy na babcię, męża i dzieci. Jej mąż wspominał już o rozwodzie, bo takiej atmosfery w domu nie może wytrzymać i nie chodzi mu nawet o babcie i jej wybryki (ale podejrzewam, że o to również), co o moją wiecznie krzyczącą, płaczącą, przeklinającą i prawie już chorą psychicznie siostrę. Doradziłem oddanie babci do domu opieki, ale cała rodzina uważa, że to zły pomysł, bo jeśli siostra dostała mieszkanie, w zamian za opiekę nad babcią, to powinna się nią opiekować. Uważam, że to moja mama (czyli babci synowa) powinna się babcią opiekować, bo jest już na emeryturze, ma duży dom i warunki. Niestety jako wdowa (mój ociec zmarł) mama wyszła ponownie za mąż i jej obecny mąż nie zgodził się na pobyt matki jej pierwszego męża w ich domu. Osobiście też babci nie przyjmę, bo jeszcze studiuję i mieszkam w akademiku. Jak rozwiązać ten problem? Czy oddać babcię do domu starców?

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: Esterka (---.147.90.66.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2011-03-06 18:00

Skoro warunkiem odziedziczenia mieszkania była opieka nad babcią, to w momencie zrezygnowania z opieki siostra traci prawo do mieszkania. Nie ma znaczenia przy tym, czy babcia będzie u swojej córki, czy w domu starców. Jedyną więc osobą, która może się z tego mieszkania wyprowadzić jest siostra, przy czym jeśli chce zachować mieszkanie, musi zorganizować babci opiekę: albo sama tam często bywać, albo zatrudnić opiekunkę, ewentualnie poprosić o pomoc resztę rodziny.
Podsumowując: wybór jest taki: albo babcia + mieszkanie, albo ani babci, ani mieszkania. Wybór należy do siostry.

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: piotr (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-06 18:28

W takim przypadku uważam, że to jest dobre rozwiązanie.
Przyczyny:
- Powrót do normalności rodziny
- Brak zagrożenia dla rodziny opiekującej się.
W tym przypadku, tak myślę, babcią można by się było opiekować, ale jej stan psychiczny, z tego co piszesz, zaliczany jest jako nieobliczalny - babcia się nie kontroluje.
Można pomyśleć nad tym, aby załatwić jej całodobową opiekę w domu, to jest realne, ale bardzo kosztowne.
Nie wiem co powiedzieć, w takim przypadku większość argumentów przemawia za tym, aby babcia miała zabezpieczony byt i opiekę profesjonalistów, ale gorzej z czułością i miłością - tego raczej nie zazna w domu opieki.
Ale z drugiej strony, skoro babcia nie przyjmuje uwag, jest obojętna na uczucia, zapomina się, to raczej odpowiedź: tak, ale pamiętajcie, ze miłość wymaga ofiary.

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-06 18:41

To, co opisujesz, przypomina mi miniona sytuację w mojej rodzinie. Czy Babcia choruje na Alzheimera? Są takie ośrodki dziennego pobytu dla takich osób. A może ktoś mógłby pomóc, przychodząc od czasu do czasu posiedzieć z babcią, żeby siostra mogła wyjść, albo wyjechać na jakieś choć dwa tygodnie wakacji, żeby odpocząć? Myśmy tak sobie poradzili. Córka naszej "babci" opiekowała się nią na stałe, a dodatkowo przychodziła jej przyrodnia siostra, siostrzenica i siostra męża owej córki. Bo to jest bardzo trudna sytuacja dla Twojej siostry i jej rodziny, a także dla samej babci. Dobrze robisz, że szukasz i pytasz.

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: BeataB (78.144.65.---)
Data:   2011-03-06 20:38

Uważam, że siostra dla własnego zdrowia psychicznego i dla ratowania małżeństwa, powinna wyprowadzić się, a babcię oddać do domu opieki.
Byłam w takiej sytuacji i wiem jakie to trudne. Opiekowałam się starszą babcią, która nie widziała dobrze i myliła noc z dniem. Nie pozwalała nam spać. To jest bardzo niedobra sytuacji dla Twojej siostry i jej małżeństwa. I uważam, że trzeba je ratować. Babcia jest już starsza i nie rozumie wielu rzeczy, tak więc myślę, że nie będzie dla niej krzywdą mieszkanie w domu opieki. A o małżeństwo trzeba dbać.

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: mabi (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-08 12:11

Ciekawe, kto wpadł na ten pomysł, żeby tak wysoki koszt był tego spadku. Czy ten warunek jest gdzieś prawnie wpisany?
Pozostawienie tego, tak jak jest, grozi katastrofą. Tyle, że domy starców niekoniecznie są tanie.

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: zmartwiony (---.cable.net-inotel.pl)
Data:   2011-03-08 22:00

Opieka nad babcią, to nie jest warunek prawny otrzymania spadku. Jednak "wyrzucenie babci z jej domu" i zamieszkanie tam, to chyba nie jest najlepszy pomysł. Siostra obiecała babci opiekę. I teraz kiedy, przyszedł czas realizacji zobowiązania nie daje sobie rady.

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: Monika (---.gizycko.mm.pl)
Data:   2011-03-09 11:21

Nie oddawać babci do domu starców. Babcia wasza ma oznaki demencji starczej. Potrzebna jest pomoc babci i twojej siostrze. Dobrze byłoby, żeby jakiś lekarz wytłumaczył twojej siostrze i jej mężowi na czym polegają zaburzenia babci związane z jej wiekiem i jak sobie z tym radzić. Pomocna okaże się pielęgniarka środowiskowa. Wiem, co mówię, bo mam ten sam problem. Wiele zachowań babci nie jest wynikiem złośliwości.

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: Dorota (---.satfilm.net.pl)
Data:   2011-03-10 11:31

Zmartwiony, może powinieneś spróbować uświadomić całej rodzinie (bliskim) jak wielki trud ponosi Twoja siostra i jakie mogą być konsekwencje tego, że zostawili Twoją siostrę bez pomocy. Bo jeśli macie w rodzinie bliskich, którzy mogliby w jakiś sposób, bezpośrednio lub pośrednio, pomóc Twojej siostrze w opiece nad babcią, to jest to ich moralnym obowiązkiem. Nakazem etycznym, wynikającym nie tylko z miłości bliźniego, ale z faktu bycia rodziną, która winna się wzajemnie wspierać. Jeśli siostra nie udźwignie tego ciężaru, wszyscy w rodzinie będą po trosze za to odpowiedzialni. Nie prawnie, ale względem własnego sumienia.
I jeszcze jedno: szukajcie pomocy u lekarzy zajmujących się osobami starszymi, geriatrów, psychiatrów, zwróćcie się o pomoc do waszego lekarza pierwszego kontaktu - o pokierowanie, do pielęgniarki środowiskowej. Macie do tego pełne prawo i nie zrażajcie się zbywaniem, czy bagatelizowaniem sprawy. Bądźcie uparciu w szukaniu pomocy w instytucjach do tego powołanych, czyli służbie zdrowia i opiece społecznej.
Czy babcia w ogóle jest leczona, wspierana farmakologicznie?

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: salamanka (---.acnielsen.pl)
Data:   2011-03-11 09:08

Dlaczego niektórzy tak strasznie boją się domów spokojnej starości? Czy dla babci mieszkanie w miejscu, w którym ma zapewnioną stałą i profesjonalną (a nie tzw. "dobre chęci" rodziny) opiekę medyczną, ciągłe towarzystwo osób w swoim wieku (ewentualne rozmowy, podobne tematy, wspomnienia) oraz młodszych (silniejsze, łatwiej im pomagać starszym), otoczenie, w którym nie ma nienawiści do niej (bo jej choroba niszczy małżeństwo i życie rodzinne), krzyków i przekleństw?
Czy naprawdę uważacie, że dla babci sam goły, nominalny fakt, ze jest "z rodziną", przynosi większą korzyść niż spokojna starość, życzliwi ludzie i lekarz pod ręką? Nienawidzimy babci, ale do śmierci będziemy trzymać ją w domu, bo inaczej wyjdziemy na wyrodne wnuki i "ludzie będą gadać"? Pal sześć, że w każdej chwili może jej się coś stać, a my będziemy czekać na karetkę 3 h, albo dłużej, a w domu opieki dostałaby natychmiastową pomoc. Jeżeli TAKIE podejście nie jest potwornym egoizmem i brakiem miłości, to już nie wiem, co nim jest.
A jedynym minusem zapewnienia babci profesjonalnej opieki są koszty, innego nie widzę. Nie wiemy, czy rodzina autora może sobie pozwolić na takie opłaty.

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-11 11:14

Dla mojej Cioci, która dożyła 94 lat, najważniejsze było, żeby być u siebie. Miała już duże kłopoty z pamięcią i ich świadomość, ale chciała mieszkać sama i u siebie.
Pisałam o chorej na Alzheimera "Babci". Dobrze się czuła widząc wciąż te same twarze, łatwiej jej było żyć w swoim domu, bo było znajome.
Miałam też inną Ciocię, która w wieku 98 lat została oddana do domu opieki, gdzie miała naprawdę komfortowe warunki jak na swoje potrzeby (codzienna Msza św., uśmiechnięte siostry opiekujące się chorymi, czysto, ładnie, częste odwiedziny rodziny), ale żyła tam tylko tydzień.
To wszystko zależy od człowieka, od jego świadomości, jego pragnień i lęków. W ogóle boimy się domów opieki i samotności. A towarzystwo innych starszych osób dla starszych nie zawsze jest zaletą. W domach spokojnej starości ludzie bardzo czekają, żeby ktoś do nich przyszedł, jak dzieci w domach dziecka.
Gdyby oddanie Babci do ośrodka pomocy było takie łatwe, nie byłoby wielu dylematów.

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: salamanka (---.acnielsen.pl)
Data:   2011-03-11 13:03

To prawda, wszystko zależy od człowieka. Pytanie, co woli ta konkretna chora babcia - wykrzywione wieczną złością i zniecierpliwieniem, względnie zmęczone i obojętne twarze "bliskich", czy twarze obce (a osoba z Alzheimerem i tak ma ograniczoną zdolność odróżniania znajomych od nieznajomych, tez mam 90-letnią ciocię), ale życzliwe, uśmiechnięte i niekrzyczące. Na pewno też, gdyby była w pełni władz umysłowych, przerażałaby ją świadomość, że stanowi zagrożenie już nie tylko dla psychiki, ale dla życia swojej rodziny, w tym małych dzieci (odkręcanie gazu). Może warto również nad tym się zastanowić.

To, ze 98-letnia osoba umarła po tygodniu u sióstr, nie jest moim zdaniem argumentem na "gorszość" domów opieki - z całym szacunkiem, ale osoba 98-letnia może umrzeć w każdej chwili i gdziekolwiek. A nawiasem mówiąc, chyba lepiej, że stało się to w miejscu, gdzie sakramenty i Msza święta były na wyciągnięcie ręki.

Nigdzie też nie napisałam, że rodzina ma babci nie odwiedzać. Tak to zwykle bywa, ze ochota do kontaktów wraca, kiedy nie jest się odgórnie zmuszonym do ciągłego przebywania w swoim towarzystwie, co nierzadko jest męczące dla obu stron.

Natomiast nadal uważam, że dylematy "oddać-nie oddać", w takich przypadkach, jak tu opisywany (bo są też inne) wynika bardziej z lęku przed ostracyzmem otoczenia i gadania za plecami ("babcię oddali, potwory") niż z rzeczywistej troski o starszą osobę.

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-11 16:41

Salamanka, niepotrzebnie się denerwujesz, bo chciałam tylko pokazać inny pogląd na tą sprawę, niż Twój. Chyba można, nie?
Nie wszędzie jest w rodzinach tak źle, jak Ci się wydaje.

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: salamanka (---.warszawa.mm.pl)
Data:   2011-03-11 17:55

Ależ nie denerwuję się, bo i nie ma o co. :) Również zaprezentowałam odmienny punkt widzenia, z tym, że odmienny od przeważającego w tym wątku. A autor niech z tym zrobi, co chce. :)

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: Dorota (---.satfilm.net.pl)
Data:   2011-03-12 11:45

Salamanka, nienawiść do babci to bardzo mocne słowo. Babcia, to ktoś, kto wielu z nas (być może dużej większości), kojarzy się ze wspaniałym dzieciństwem, z rozpieszczaniem, z ciepłem i miłością. Taka nienawiść o jakiej piszesz, może się pojawiać w skrajnych przypadkach. Gdy jesteśmy niedojrzali, nie rozumiemy czym jest miłość, gdy jesteśmy wyczerpani i nie widzimy znikąd pomocy. Skłaniałabym się bardziej do określenia stanu emocjonalnego w jaki popadamy, gdy starsza osoba daje nam popalić, jako złość i frustracja. Jeśli mamy czas na ochłonięcie, jeśli nie jesteśmy jedyną osobą, która ma obowiązek 24 h na dobę zajmować się chorą babcią, to mamy czas na to by z tych emocji ochłonąć. By przypomnieć sobie ile tej babci zawdzięczamy, jak pięknie w dzieciństwie uczyła nas bezinteresownej miłości i na bazie tych doświadczeń, choć w części starać się zrozumieć jej stan. Do tego potrzebna jest pomoc innych. Starsza, schorowana, nie w pełni świadoma babcia może uczyć nieświadomie swoich bliskich miłości. Nie tej wzniosłej, romantycznej, ale tej zwykłej, codziennej, wymagającej poświecenia.
Nie wykluczam domu opieki, ale nie zgadzam się na stawianie go na równi z opieką bliskich, z widokiem własnego domu, tych samych drzew za oknem, tych samych sprzętów wokół, tych samych odgłosów świata, tych samych twarzy - tego wszystkiego co towarzyszyło tej babci, przez całe lata jej życia.

 Re: Jak rozwiazać problem z chorą babcią?
Autor: Janina (212.244.185.---)
Data:   2013-05-22 15:24

To bardzo trudna sytuacja i niedobrze, że Twoja siostra nie może liczyć na pomoc znikąd. Myślę, że przede wszystkim mąż powinien wykazać się większą inicjatywą i zainteresowaniem jej problemem. Może powinni udać się do swojego spowiednika?
Też mieliśmy problem z agresywną seniorką w domu, tyle że nie było przy tym problemów z majątkiem. Babcię chora na alzheimera umieściliśmy w domu opieki Geriamed, specjalnie przystosowanym do opieki nad schorowanymi i cierpiącymi ludźmi. Koszty pobytu dzielili między siebie jej synowie, więc mój ojciec i jego bracia, przy czym największą część opłacał ten wujek, który brał babciną emeryturę.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: