logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: Madzia (---.xdsl.centertel.pl)
Data:   2012-02-02 00:56

"Wracając rano do miasta, uczuł głód. A widząc drzewo figowe przy drodze, podszedł ku niemu, lecz nic na nim nie znalazł oprócz liści. I rzekł do niego: Niechże już nigdy nie rodzi się z ciebie owoc! I drzewo figowe natychmiast uschło" (Mt 21, 18-19).

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: Bogna/p.o. moderatora (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-02-02 01:29

Z komentarza do NT - Biblia Poznańska (szerszy kontekst):

18–22. Por. Mk 11,12–14. Mt wiąże silniej niż Mk czyn Jezusa z nauką o modlitwie. Według Mt 21,20 drzewo usycha natychmiast na oczach uczniów, a nie jak u Mk dopiero następnego dnia uczniowie zauważają, że uschło. Natychmiastowy skutek słów Jezusa ilustruje siłę wiary i modlitwy.

Z komentarza praktycznego do NT (szerszy kontekst) - tamże

18–20. Z Betanii, odległej od Jerozolimy zaledwie o kilka kilometrów, rankiem dnia następnego Jezus znów ruszył w drogę do Jerozolimy, a kiedy poczuł pierwszy głód, stanął przed figowym drzewem, pragnąc pożywić się jego owocami. Na drzewie nie dostrzegł jednak nic prócz liści. Ten i tak już dość trudny tekst Marek czyni jeszcze bardziej niezrozumiałym przez to, iż wyjaśnia, dlaczego na drzewie figowym nie było żadnych owoców: nie był to jeszcze bowiem czas dojrzewania owoców figowych.
21–22. Czemu więc Jezus okazał tak wielką surowość wobec figowego drzewa? Dlaczego spowodował swym słowem, że drzewo figowe natychmiast uschło? W pełni zadowalającej odpowiedzi na to pytanie dotychczas nie znaleziono. Najbardziej prawdopodobne wydaje się przypuszczenie, że mamy tu do czynienia z symbolizmem tego działania, którego wiele przykładów spotykamy w życiu takich proroków, jak Jeremiasz i Izajasz, a zwłaszcza Ezechiel. Jezus, rzucając klątwę na drzewo figowe, zapowiadał tym samym koniec Izraelowi, który był niczym drzewo figowe nie rodzące żadnych owoców. Taki byłby sens akcji-symbolu. Ale Jezus, pamiętając o tym, że jest w towarzystwie uczniów, wykorzystał to zdarzenie do innego celu. Na pytanie Apostołów, w jaki sposób figa mogła tak natychmiast uschnąć, odpowiedział, że gdyby uczniowie mieli dostatecznie silną wiarę, to również byliby w stanie uczynić to samo nie tylko z figowym drzewem, lecz potrafiliby nawet całe góry przenosić z miejsca na miejsce lub sprawiać, by zapadały się w morze. Pan Bóg bowiem zawsze czyni zadość modlitwie człowieka, który prosi o coś z prawdziwą ufnością.

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: Madzia (---.xdsl.centertel.pl)
Data:   2012-02-02 01:49

Ale jaki sens ma przenoszenie gór i wrzucanie ich do morza? Gdyby ludzie to potrafili, to chyba nie byłoby to z pożytkiem dla nich samych? Tak samo jak żadnego pożytku nie przyniosło zniszczenie niewinnego drzewa.

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: A-Mail (---.grudziadz.mm.pl)
Data:   2012-02-02 11:44

Przenoszenie gór to symbol (metafora) siły jaką daje wiara. Samo przenoszenie gór może i sensu nie ma, ale człowiek i tak już to robi. Np. w Dubaju budują sztuczne wyspy w kształcie palmy i właśnie podbudowę stanowią skały z gór wrzucane do wody, ale z wiarą nie ma to nic wspólnego, raczej z próżnością człowieka.

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: Marlinek (---.rzeszow.vectranet.pl)
Data:   2012-02-02 14:50

Madziu - jeśli zastanawia Cię jakiś fragment z Pisma Świętego i trudno jest go zrozumieć, czytaj zawsze to co go poprzedza i to co następuje po nim, bo tam zazwyczaj jest odpowiedź. Zacytowałaś Mt 21, 18-19, a odpowiedź jest tutaj: "Jezus im odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam wam: jeśli będziecie mieć wiarę, a nie zwątpicie, to nie tylko z figowym drzewem to uczynicie, ale nawet jeśli powiecie tej górze: Podnieś się i rzuć się w morze! stanie się. I otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie" (Mt 21, 21-22).

Jezus pokazuje, że mając wiarę można dokonywać rzeczy niemożliwych. Słowa mają moc - jedno słowo i drzewo uschło. Jezus pokazuje to w różnych sytuacjach, na różnych przykładach - np. jedno słowo i niewidomy przejrzał. Co potrzeba człowiekowi? Wiary. Jezus mówi: "Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy" (Mk 9,23).
Tu nie chodzi "o sens przenoszenia gór i wrzucanie ich do morza", czy pożytek z tego dla ludzi albo o "niszczenie niewinnego drzewa" - tu chodzi o pokazanie właśnie na przykładzie rzeczy niemożliwych (uschniecie drzewa na słowo), że jeśli się wierzy to one stają się możliwe do wykonania.

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: MaBi (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2012-02-02 14:51

Drzewo figowe mające same liście bez owoców jest bezpłodne.
Przenoszenie gór to metafora.

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: o (---.play-internet.pl)
Data:   2012-02-02 18:07

Wg mnie drzewo ma symbolizować człowieka. Co stanie się z człowiekiem, który nie wydał w swoim życiu owoców, przeżył życie bezowocnie? Co przedstawi Bogu, gdy stanie przed Nim w dniu Sądu, czy puste ręce, czy pełne owoców? Bo jeśli puste ręce, Bóg może postąpić z takim człowiekiem tak samo jak z tym drzewem, którym Jezus posłużył się jako przykładem.
Ale to stanie się dopiero po śmierci w dniu Sądu. Póki człowiek żyje, może w każdej chwili zmienić swoje życie. Bo to jest czas jaki Bóg nam dał, na pracę nad sobą, po śmierci już nie będzie odwrotu, żadnego ruchu w swojej sprawie. "I opowiedział im następującą przypowieść: Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł do ogrodnika: Oto już trzy lata odkąd przychodzę i szukam owocu na tym drzewie a nie znajduję. Wytnij je, po co jeszcze ziemię wyjaławia. Lecz on mu odpowiedział; ja okopię i obłożę nawozem, może wyda owoc. A jeśli nie w przyszłości możesz je wyciąć" (Łk 13, 6-9). Jezus jak ten zatroskany ogrodnik nieustannie wstawia się u Ojca za nami, i daje nam szanse, byśmy mogli przeżyć życie owocnie.
W Ewangelii Jana Bóg mówi: "Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili" (J 15,16). Więc zdaniem każdego człowieka jest przynoszenie owoców, tak jak drzewo figowe wydaje owoce, tak i każdy z nas musi je wydawać. Nie chodzi jednak Bogu o sprawy materialne, o dobra doczesne, lecz o owoce duchowe. Mamy o nie zabiegać i pielęgnować je w sobie. Jakie to mają być owoce, jest napisane wyraźnie w liście do Galatów. "Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim (cnotom) nie ma Prawa" (Ga 5,22). Bóg mówi wyraźnie – przeciw takim cnotom NIE MA PRAWA. Więc z człowiekiem, który żyjąc wg ducha (nie wg ciała) przynosi takie w/w owoce, Bóg nie postąpi jak z tym nieurodzajnym drzewem figowym.
Innym kontekstem fragmentu o nieurodzajnym drzewie figowym jest kontekst wiary, o którymi pisali moi poprzednicy. Pisma Świętego NIE WOLNO traktować wybiórczo, należy rozważać je w kontekście całości.

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: Madzia (79.162.141.---)
Data:   2012-02-02 20:32

Dziękuję za odpowiedzi.

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: Madzia (79.162.141.---)
Data:   2012-02-02 20:51

o, dziękuję za odpowiedź, chociaż nadal wydaje mi się to niedorzeczne. To znaczy, można oczywiście tak to interpretować, jak napisałaś i ładnie to brzmi. Ale można też zinterpretować na kilka innych sposobów. Jak dla mnie akurat ten fragment Pisma ukazuje postać Jezusa jako kapryśnego maga, który nie znalazłszy jedzenia na drzewie (a była to pora kiedy te drzewa nie rodziły owoców - Jezus nie wiedział?!) zachował się jak rozkapryszone dziecko, które kopnie zabawkę, która nie chce działać. Mam nadzieję, że nie obrażam tu nikogo taką interpretacją. Wybaczcie, po prostu piszę z serca i to co myślę, przecież Jezus też człowiek.

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: Marlinek (---.play-internet.pl)
Data:   2012-02-02 22:24

Aby zrozumieć ludzi wschodu, aby ich opowieści i zachowanie nie było dla nas "ludzi zachodu" niedorzeczne - trzeba zawsze pamiętać, że:
1. Dla nas, żeby coś było wartościowe, musi mieć w całości sens, musi przynosić pożytek, musi być logiczne i poukładane.
2. Dla ludzi wschodu coś jest wartościowe wtedy, gdy ma morał, nawet gdyby było niedorzeczne.

Tutaj nie chodzi o to, żeby zniszczyć drzewo, "zabawkę, która nie działa". Oczywiście, masz rację - uschniecie drzewa nie miało żadnego sensu czy pożytku. Ale jaki piękny morał - pięknie przedstawiony obrazowo. Co jest ważniejsze od drzewa. Wiara. Czy gdyby Jezus tylko powiedział: "gdy będziecie mieć wiarę, wtedy to drzewo uschnie na wasze słowo" - uwierzyliby Mu? Nie. Więc im to pokazał. Drzewo zostało wykorzystane do "wyższych" celów, pokazania czegoś, wyciągnięcia morału: "wiara góry przenosi", "wiara czyni cuda", "słowo ma moc, jeśli wierzysz".
PS.
Na marginesie: Jezus zobaczył drzewo figowe przy drodze. Drzewa figowe były sadzone zawsze w grupie. Ta figa rosła przy drodze. Pewnie tzw. samosiejka. Pewnie rosła sama. A samotna figa nigdy nie będzie owocować, bo jest drzewem albo męskim, albo żeńskim. Muszą rosnąć dwa drzewa. Wtedy osy, które zapylają kwiaty, z drzewa męskiego przenoszą pyłek na drzewo żeńskie i ono wydaje owoce. Jezus wiedział, że ta samotna figa nigdy nie wyda owoców, dlatego użył ją do zobrazowania myśli, którą chciał przekazać uczniom. Nie zniszczył drzewa w sadzie (wśród innych fig), które wydaje owoce, bo faktycznie szkoda byłoby tych owoców.
Podobnie samotna figa w winnicy. W opinii ludzi wschodu musiała być to piękna opowieść, bo miała morał (o którym napisała o). Ale my ludzie zachodu powiedzielibyśmy - głupia opowieść, bo z praktycznego punktu widzenia nikt nie sadzi samotniej figi w winnicy, bo ona nie ma prawa wydać owoców.

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: Michał z Anglii (---.range86-148.btcentralplus.com)
Data:   2012-02-03 02:03

Popełniasz dwa błędy: czytasz bez kontekstu, czytasz dosłownie. Tymczasem Pismo Święte zostało zredagowane w ściśle określonym celu. Ono przekazuje nam prawdy wiary, prawdy dydaktyczne, a nie prawdę historyczną. Nie oznacza to że Biblia jest sprzeczna z prawdą historyczną. Oznacza to, że ścisłe trzymanie się faktów nie było istotne dla autorów. Im chodziło o to, by najwierniej przekazać to co przekazał im Bóg, a nie umiejscowić to w kontekście historycznym, np.: "Dnia 18 listopada 29 roku, w 8 roku panowania cezara Tyberiusza, w drugim roku rządów Poncjusza Piłata Jezus 3 km na południe od Jerozolimy przeklął nieurodzajne drzewo figowe." - Z punktu widzenia prawd wiary, taka informacja jest bezwartościowa. Dla biografa Szymanowskiego ma wartość nieocenioną, tak samo jak ta, jakie spinki zakładał do białej koszuli i która zastawa stołowa była jego ulubioną.
Kontekst:

A Jezus wszedł do świątyni i wyrzucił wszystkich sprzedających i kupujących w świątyni; powywracał stoły zmieniających pieniądze oraz ławki tych, którzy sprzedawali gołębie. I rzekł do nich: Napisane jest: Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie z niego jaskinię zbójców.
W świątyni podeszli do Niego niewidomi i chromi, i uzdrowił ich. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie - widząc cuda, które uczynił, i dzieci wołające w świątyni: Hosanna Synowi Dawida - oburzyli się i rzekli do Niego: Słyszysz, co one mówią? A Jezus im odpowiedział: Tak jest. Czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę? Z tym ich zostawił, wyszedł poza miasto do Betanii i tam zanocował.

Nieurodzajne drzewo figowe

Wracając rano do miasta, uczuł głód. A widząc drzewo figowe przy drodze, podszedł ku niemu, lecz nic na nim nie znalazł oprócz liści. I rzekł do niego: Niechże już nigdy nie rodzi się z ciebie owoc! I drzewo figowe natychmiast uschło. A uczniowie, widząc to, pytali ze zdumieniem: Jak mogło drzewo figowe tak od razu uschnąć? Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, powiadam wam: jeśli będziecie mieć wiarę, a nie zwątpicie, to nie tylko z figowym drzewem to uczynicie, ale nawet jeśli powiecie tej górze: Podnieś się i rzuć się w morze!", stanie się. I otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie.

SPORY Z PRZECIWNIKAMI W ŚWIĄTYNI

Pytanie o władzę

Gdy przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu z pytaniem: Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę? Jezus im odpowiedział: Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodził chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi? Oni zastanawiali się między sobą: Jeśli powiemy: "z nieba", to nam zarzuci: "Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?" A jeśli powiemy: "od ludzi" - boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka. Odpowiedzieli więc Jezusowi: Nie wiemy. On również im odpowiedział: Więc i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię.

Jak widać, opowieść o uschłym drzewie, nie jest wyrwanym z kontekstu, ot tak sobie wsadzonym, ni w pięć ni w dziewięć, bełkotem nieprzytomnego redaktora. Oczywiście jest to także przypowieść i metafora, którą Jezus wykorzystuje do pouczenia swoich uczniów (On czyni ludzi uczniami, przez cały czas. Nie wystarczyło umrzeć na Krzyżu, trzeba jeszcze było przygotować tych, którzy mieli informację o tym zanieść całemu światu. Niekoniecznie byli świadomi tego co się dzieje, tak jak i uczniowie w szkole, ale przecież i Newton i von Braun chodzili do jakiejś szkoły. Może nie było to znaczące, bo byli geniuszami (w przeciwieństwie do uczniów Jezusa), ale bez tej podstawy nie zaszliby gdziekolwiek). Istotny jest kontekst, a kontekstem jest to, że ci do których przyszedł Jezus odrzucili Go. Ci, którzy mieli o Nim nauczać lud i przygotować lud na przyjście Jezusa, okazali się nieurodzajnymi drzewami. Jezus przyszedł w porze, kiedy oczekiwanie Mesjasza było powszechne. Tymczasem każdy mógł w oczach uczonych w Piśmie zdobyć uznanie jako Mesjasz, oprócz Mesjasza prawdziwego. Nie był to czas owocowania drzew figowych jak widać. Klęska warstwy kierowniczej narodu Izraelskiego była totalna, a zagłada natychmiastowa. Ci, którzy bili monety z okazji pierwszej rocznicy wyzwolenia spod panowania Rzymu, w kolejnym roku zjadali własne dzieci z głodu. Taki jest kontekst. Trudno go nie zauważyć.
Uczniowie nie przejęli się losem drzewa, tylko wiarą Jezusa - i słusznie, bo to było zadziwiające. Czy mnie dziwią nieustanne kłamstwa i buta obecnego rządu w Polsce? Bynajmniej. Jego upadek natomiast, choć oczywisty, bo kłamstwo jest takim samym kurduplem jak rządzący przy jego pomocy najemnicy, zapewne zaskoczy wielu. Tak więc reakcja uczniów była poprawna, nasza nie. Powiem szczerze, nie będę żałował tych, którzy zgnoili mój naród i wyzuli go ze wszystkiego. Mieli okazję się nawrócić, nie skorzystali z niej. Czas owocowania minął, a oni pozostali bezpłodni, tacy jakimi byli przez cały czas. Tysiącletnia Rzesza przetrwała raptem 13 lat. Stalin prawdopodobnie dogorywał leżąc na podłodze, bez pomocy, około tygodnia.

Teraz o Twoich problemach z dosłownością. Jaką prawdę wiary chce nam przekazać Autor? Kiedy Jezus odczuwał głód, lub pragnął? Po raz pierwszy podczas kuszenia na pustyni, przed rozpoczęciem misji. Ta sytuacja, którą mamy w Świątyni, jest powtórzeniem tamtego kuszenia, tyle, że kusicielami są arcykapłani i uczeni w Piśmie domagający się znaku, jakby te, które widzieli nie wystarczały i wciąż dopytujący się Jezusa o mandat, z jakiego naucza i czyni cuda. Oni oskarżali Go, że jest sługą szatana, albo samym szatanem i sami na siebie ściągnęli przekleństwo. Nie można bezkarnie naigrawać się z Boga, wodzić Go na pokuszenie. Oczywiście ta prawda wiary nie dotyczy uczniów, oni mają uczyć się wiary. Kiedyś będą przecież czynić znaki w Imię Jezusa: uzdrawiać, wypędzać złe duchy i wskrzeszać zmarłych. A do tego trzeba wielkiej wiary. Wpierw trzeba jednak zobaczyć cuda i mieć oczy i serca szeroko otwarte, nie stwardniałe i zamknięte jak kamień.
Jaki głód na pustyni odczuł Jezus? Głód ludzkich serc, głód ludzkich dusz. Ten głód pozwala Mu zmienić prawo zwyczajowe, gdy uczniowie zrywają w szabat kłosy "Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu", czy wtedy, kiedy nie potępi kobiety cudzołożnej, albo uleczy w kolejne szabaty. Głód jest na Ziemi synonimem boleści, ale dla Jezusa jest to boleść innego rodzaju. On, Stwórca, pragnie człowieka. I to pragnienie, prowadzi Go aż na Krzyż. Dla ludzi nie ma innego ratunku ucieczki przed przekleństwem jakim jest zwyczajny ludzki głód, i ten prawdziwy, którego często nie zaspakajamy, bo się oszukujemy, że jesteśmy syci - głód ludzkiego serca, jak tylko ucieczką do Ojca. To prawidłowo odczytał syn marnotrawny, ten młodszy. W nowym Testamencie głód, zmienia nieco swą symbolikę. Piotr odczuwa głód i w widzeniu Bóg poucza go, że każde stworzenie jest stworzone przez Niego, więc czyste i dobre. Głód Piotra i związane z nim widzenie poprzedza wylanie się Ducha Świętego na pogan. Nie jest to już głód związany z przekleństwem. To inny rodzaj głodu - duchowy. Głód rzeczy Bożych, wielkich rzeczy, które czyni Pan, przekraczając nasze wszelkie wyobrażenia. A, że wszystko co stare, musi obumrzeć? Cóż, taka jest kolej rzeczy. Jako, żem stary, to wiem coś o tem. Dobranoc.

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: MaBi (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2012-02-03 09:21

Madziu, nie jest tak, że można sobie dowolnie interpretować na kilka sposobów. Są zasady hermeneutyczne. Twój sposób myślenia w temacie jest błędny.
Już Ci napisałam, że figa razem z liśćmi powinna mieć owoce. Jeśli ma same liście, nie służy niczemu, znaczy jest jakaś "pomylona".

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: g (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-02-03 10:05

MaBi, czy twoja odpowiedź oznacza, że każda figa która ma liście zawsze ma owoce? Czy jak już raz wyda owoce, to owocuje cały czas? Bo to ciekawe. (tak zrozumialam)

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: Michał z Anglii (---.range86-148.btcentralplus.com)
Data:   2012-02-03 13:21

"o, dziękuję za odpowiedź, chociaż nadal wydaje mi się to niedorzeczne. To znaczy, można oczywiście tak to interpretować, jak napisałaś i ładnie to brzmi. Ale można też zinterpretować na kilka innych sposobów. Jak dla mnie akurat ten fragment Pisma ukazuje postać Jezusa jako kapryśnego maga, który nie znalazłszy jedzenia na drzewie (a była to pora kiedy te drzewa nie rodziły owoców - Jezus nie wiedział?!) zachował się jak rozkapryszone dziecko, które kopnie zabawkę, która nie chce działać. Mam nadzieję, że nie obrażam tu nikogo taką interpretacją. Wybaczcie, po prostu piszę z serca i to co myślę, przecież Jezus też człowiek."
- Pozwoliłem sobie w całości przytoczyć klasyczny przykład sekciarskiej manipulacji. Dziękujesz za odpowiedź, choć ją z góry odrzucasz jako niedorzeczną, bez zagłębiania się w szczegóły. Tymczasem odpowiadali Ci specjaliści, którzy wiedzieli co pisali (niedorzecznie?, ok., ale po co w takim razie dalej to ciągnąć?). Oczywiście Pismo Święte można interpretować na dowolne sposoby. Najbardziej znane, oprócz świadków Jehowy są choćby dokonania Scorseze, Tylocha, czy tego drugiego, którego nazwiska nie pomnę, nic wartościowego. Rzecz w tym, że mogę zinterpretować wiersz Tuwima "Lokomotywa", jako opis kuszenia człowieka, przez węża (długi, ciężki sapiący, choć pełen kuszącej zawartości - i żyrafy i fortepiany). Jednak, jeśli chcesz się dowiedzieć co autor miał na myśli, a nie Ty, to ta dowolność jest mocno ograniczona. Chyba, że Ciebie to jednak kompletnie nie interesuje. Tylko pytanie: po co w takim razie chodzić do szkoły? Jak słusznie zauważyłaś, jak dla Ciebie "Jezus to mag". No dla Ciebie tak, a dla mnie bredzisz. Co ważniejsze są to brednie bez rzeczowego, nie mówiąc o logicznym, uzasadnienia. Oczywiście, pofolguj sobie, tylko może nie tutaj? Czytając tak Pismo Święte, jak czytasz - nie sercem otwartym, skorym do nawrócenia, a kamiennym, domorosłego filozofa spod budki z piwem, dojdziesz prostą drogą do celu - do piekła. O tym też Jezus mówił, prosto i wyraźnie, a także o tym, by ludzi, którzy postępują jak Ty, nie naśladować, a św. Paweł wręcz nakazywał, by ich unikać, św. Jan, nawet nie zalecał się za takich modlić. Jest to mniej więcej droga świadków Jehowy - krętaczy spod znaku szatana, którzy uczynili sobie z Pisma Świętego pośmiewisko. Oczywiście dla doraźnej korzyści, szatana, który wie co robi i jak ludzi omamić.
I na koniec: oczywiście, że Jezus jest Człowiekiem (niekoniecznie "też człowiekiem"), ale cały dowcip polega na tym, że także Bogiem (przede wszystkim Bogiem - do Boskiej Osoby i natury włączył naturę człowieka - nie odwrotnie). Gdyby był "tylko" człowiekiem nie byłoby problemu. To można przyjąć, lub nie. A Bóg nie jest magiem, niezależnie od naszych o Nim wyobrażeń. Mnie nie zgorszyłaś, choć radziłbym przemyśleć konsekwencje bluźnierstw, które łatwo się artykułuje.

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: B. (---.warszawa.mm.pl)
Data:   2012-02-03 16:14

Pan Jezus przeklął drzewo i uschło tego samego dnia. Drzewu nic się nie stało, nie ma duszy. Ale Pan Jezus pokazał nam naocznie, jaką dysponuje mocą. Jest dalszy ciąg tego fragmentu Ewangelii (u Marka 11, 12-17). Pan Jezus poszedł do Świątyni, uplótł bicz i powyganiał kupczących w Świątyni. W obu przypadkach po ludzku mówiąc powiedzielibyśmy: "był zdenerwowany". Tymczasem - wobec ludzi nie wykorzystał Swojej mocy, jaką wykazał na przykładzie drzewa figowego. Wobec ludzi użył "tylko" bicza... Bóg zachowuje się wobec ludzi, jakby to porównać, jak potężna niedźwiedzica wobec swoich małych. Niedźwiedź ma moc zmiażdżyć inne zwierzę w mgnieniu oka, a wobec swoich małych jest delikatny i czuły, czasem tylko da klapsa, jak chcą sobie nieświadomie zrobić krzywdę.

"Nazajutrz, gdy wyszli oni z Betanii, odczuł głód. A widząc z daleka drzewo figowe, okryte liśćmi, podszedł ku niemu zobaczyć, czy nie znajdzie czegoś na nim. Lecz przyszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie był to czas na figi. Wtedy rzekł do drzewa: Niech nikt nigdy nie je owocu z ciebie! Słyszeli to Jego uczniowie. I przyszedł do Jerozolimy. Wszedłszy do świątyni, zaczął wyrzucać tych, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni, powywracał stoły zmieniających pieniądze i ławki tych, którzy sprzedawali gołębie, i nie pozwolił, żeby kto przeniósł sprzęt jaki przez świątynię. Potem uczył ich mówiąc: Czyż nie jest napisane: Mój dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów, lecz wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców" (Mk 11, 12-17).

 Re: Mt 21, 18-19. Jakie znaczenie ma ten fragment?
Autor: Monika (---.dhcp-docsis.net.tomkow.pl)
Data:   2012-02-05 21:10

B. piękny komentarz. W Nowym Testamencie jest też taki fragment o nieurodzajnym drzewie figowym: "Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć" (Łk 13, 8b-9). Pan Bóg nigdy nie krzywdzi. Trzeba zawsze ufać, że nad naszym życiem czuwa Boża Opatrzność.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: