logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Mam wątpliwości czy chodzić do spowiedzi.
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-02-06 11:15

Czy ktoś z was będąc przy zdrowych zmysłach stanąłby przy zmarłym i modlił się, żeby Pan Bóg go wskrzesił tu i teraz? Tak właśnie czuję od kilku lat - to rzutuje na całe moje życie, mam wątpliwości czy chodzić do sakramentu spowiedzi św. ten sakrament oczyszcza i uzdrawia duszę i czasem też ciało czego doświadczyłam - ale kiedy wiem że i tak z powyższego się nie poprawię, więc czy to ma sens. Ostatnio się boję po spowiedzi, żeby tylko nikt nie umarł z najbliższego otoczenia. A gdy ktoś umiera i o tym wiem, mam wyrzuty sumienia, krzyczę i wszystko traci dla mnie sens, tak czasem myślę o samobójstwie.
Czy powinnam się leczyć u psychologa? U psychiatry już byłam dał mi tabletki na uspokojenie, nie za bardzo dobrane, brałam je tylko jak nie mogłam spać.
Nie widzę szans bym mogła tak zaufać Panu Bogu.

 Re: Mam wątpliwości czy chodzić do spowiedzi.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-02-06 12:07

Miałam kiedyś tuż po nawróceniu bardzo podobny pomysł. Kiedy zaczęłam się modlić, zrozumiałam, że tak ma być, jak jest, i się uspokoiłam.
Uspokój się i może na początek porozmawiaj o tym ze spowiednikiem. Może to być pokusa. Bóg jest Miłością.
A nad zaufaniem Bogu, trzeba współpracować z łaską Bożą. Bóg nie żąda od nas rzeczy niemożliwych, choć niemożliwe może dokonać przy naszej współpracy (ale gdyby coś miało się dziać niemożliwego, będziesz spokojna).
Nie martw się i nie bój. Porozmawiaj. Czasem nawet rozmowa sprawia, że takie kłopoty mijają.

 Re: Mam wątpliwości czy chodzić do spowiedzi.
Autor: B. (---.warszawa.mm.pl)
Data:   2012-02-06 14:26

Iza, coś sprawia, że masz w sobie chyba niepotrzebne (nieracjonalne?) niepokoje. Znasz swoje życie - czy "zatracasz się" czasami w grach komputerowych? Czy oglądasz filmy straszne, lub o bardzo szybkiej akcji, emitujące gwałtowne i częste impulsy świetlne? Może jeszcze coś? Jeżeli tak, spróbuj przerzucić się na czytanie książek, pogodnych, może też "lekkich", ale wartościowych. Powinnaś uspokoić się i zacząć normalnie, prawidłowo odczuwać.
Niech Pan Bóg Cię wspiera w dobrym.

 Re: Mam wątpliwości czy chodzić do spowiedzi.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-02-06 14:36

A poza tym pierwsze o co się módl, to o wiarę. Kto pragnie wiary, już wierzy. :)
Doskonałym człowiek staje się powoli z towarzyszącą mu łaską Bożą, a Ty chcesz tak od razu, taaakie cuda? :)

 Re: Mam wątpliwości czy chodzić do spowiedzi.
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-02-06 18:19

Dziękuję Wam za odpowiedzi, musiałam się gdzieś... wypisać. Zgadza się, czasem rozmowa i modlitwa wystarczy. Może i mam nieracjonalne niepokoje - ale nie zatracam się w grach komputerowych, bo nie gram prawie wcale, jak i nie lubię takich filmów - oglądam tylko wybrane seriale i wiadomości i co z tymi impulsami świetlnymi (brat mi coś o tym mówił) - nie oglądam aż tyle telewizji. Książki, tak, dobry pomysł. Mimo wszystko dziękuję.

 Re: Mam wątpliwości czy chodzić do spowiedzi.
Autor: Iwcia (---.sattom.pl)
Data:   2012-02-07 21:43

Pamiętaj, że ludzie się rodzą, a inni umierają. To jest normalna kolej rzeczy. Pan Bóg daje człowiekowi czas i miejsce, gdzie będzie żył, mieszkał, wskazuje mu ścieżkę, która będzie go prowadzić do świętości. Celem każdego z nas jest świętość, ale aby ją osiągnąć, trzeba żyć zgodnie z wolą Bożą, wsłuchiwać się w Głos Boga i za Nim podążać, zachowując naukę Chrystusa. Ale czy osiągniemy świętość, o tym wie tylko Bóg, a my dowiemy się w momencie naszej śmierci, czyli przejścia naszego do wieczności. Pan Bóg wie, ile każdy z nas będzie żył, kiedy i jaką śmiercią będzie umierał. Dla nas jest to wielka tajemnica, więc każdego dnia swojego życia przygotowujemy się na ten moment - na moment naszej śmierci. I kiedy ktoś umiera, ktoś nam bardziej lub mniej bliski, wiadomo, że odczuwamy smutek po stracie bliskiej osoby. Wiemy, że tej osoby już z nami nie będzie, nie pogadamy z nią, nie odwiedzimy jej itd. Ale Pan Bóg dla konkretnej tej osoby wybrał właśnie ten moment, kiedy ma odejść z tego świata i kiedy ma zakończyć ziemski żywot. Miała właśnie odejść w tym dniu, a nie innym i o tej godzinie, a nie o innej. A my, choć nie wiemy, czy jest w czyśćcu czy już w niebie, wierzymy, że jest szczęśliwa.
Żadne twoje wydarzenie nie zadecyduje, że ktoś w danym czasie odejdzie, bo o odejściu człowieka z tego świata, jak wyżej pisałam, decyduje BÓG, nasz Kochający BÓG i dla mnie i dla ciebie Pan Bóg wyznaczył ten moment, kiedy wezwie nas do Siebie, do swojego domu. Czyjaś śmierć należy do trudnych momentów w naszym życiu, warto dać czas, aby się oswoić z "nową" sytuacją w życiu i przede wszystkim się modlić, rozmawiać o tym z Jezusem, rozmawiać z Nim o wszystkim, zwłaszcza o trudnych momentach naszego życia. Naprawdę warto. Spróbuj.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: