Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2013-02-02 09:12
Tak Joanno jest - ta sinusoida, Lena to też wie, tylko czasem trudno po ludzku te doły znieść. Mój ostatnio trwał półtorej roku, a kiedy się kończył, o czym jeszcze nawet nie wiedziałam, to dotknął najbliższą mi osobę i znów z nią razem cierpię. Kiedy takie myśli jak Leny nie dawały mi już żyć, zaczęłam leczenie depresji. Może Leno pójdź do lekarza, niech da ci coś na nerwy, na podniesienie nastroju, łatwiej przetrwasz ten trudny czas. Wiem, ze lepiej byłoby naturalnie, ale jeśli trudności długo nas dotykają, to zły stan psychiczny szybko się pogłębia i coraz trudniej z nimi poradzić. Jak mamy anginę, to nikt nie ma wątpliwości, ze trzeba ją leczyć, a jak załamanie nerwowe, to jakoś czujemy się dziwni (nie chcę napisać - inni). Jeśli jak sugerujesz, Twoje problemy są bardziej natury psychicznej, środowiskowej, to może jakoś można zmienić otoczenie lub podjąć terapię, żeby nauczyć się żyć spokojniej wobec tych trudności. Kilka lat temu przeszłam taką terapię w kierunku radzenia ze stresem, gdyż nie miałam pojęcia, że to stres mnie zabija, dając objawy zupełnie innych poważnych chorób.
Pomodlę się, jak prosisz, aby Dobry Bóg dodał Ci sił.
|
|