Autor: Lena (---.ip.jarsat.pl)
Data: 2013-02-17 17:32
Zastanawia mnie stwierdzenie z formułki do spowiedzi: "więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie szczerzę żałuję..." Zawsze sądziłam, że to określenie jest po to, bo człowiek czasem nie zdaje sobie sprawy, że popełnia grzech czym obraża Pana Boga lub też nie pamięta w chwili spowiedzi jakiegoś grzechu i dlatego jest to określenie. Idąc dalej tym tropem grzechy, które się wypowiedziało plus te, których się nie wypowiedziało (bo np. się ich nie pamiętało, albo nie zdawało sobie sprawy) są podczas tej spowiedzi odpuszczone. Nie powinno się zatem powracać już do przeszłości. Często natomiast spotykam się z sytuacją, że ktoś sugeruję wyspowiadanie się z jakiegoś grzechu, który się przypomniał, albo po prostu ciąży na sercu, ale nigdy nie był zatajony, tylko w tamtym momencie spowiedzi nie pamiętało się go. Czy mógłby mi ktoś to raz i dobrze wytłumaczyć. A z drugiej strony przecież sakrament pojednanie to głównie powrót na nowo do Boga.
|
|