Autor: Marta (---.196.140.50.threembb.co.uk)
Data: 2013-06-07 12:33
Skąd wiem, że traktujesz modlitwę o uwolnienie (czy tam wstawienniczą) w magiczny sposób. Stąd, że w ogóle szukasz takich rozwiązań, zamiast skorzystać z rozwiązań najprostszych i najbardziej skutecznych: Sakrament Pokuty i Pojednania. To tak jakbyś chciała leczyć gruźlicę i pytała, czy witamina C Ci pomoże? Bo słyszałaś, że wzmacnia odporność. Tak, wit C może coś pomóc, ale przede wszystkim antybiotyki. Ale Ty antybiotyków nie chcesz, Ty wolisz wit C. "Chciałabym w końcu pójść do spowiedzi..." To idź :)
Tak ogólnie, to jest w Kościele teraz tendencja do różnych nowości, a to modlitwa o uwolnienie, uzdrowienie (czasem nawet międzypokoleniowe). Tak jakby nie można było po prostu skorzystać z Sakrament Pokuty i Pojednania lub z Sakramentu Namaszczenia Chorych (to nie wiatyk). Ale to teraz nie jest w modzie.
Wspomniane modlitwy to nie są jakieś nadzwyczajne modlitwy, tak samo jak nie ma żadnej specjalnej modlitwy o dobrą pracę czy o ładną pogodę. Jak Ci potrzebne uzdrowienie, uwolnienie czy ładna pogoda, to po prostu możesz się o to modlić, ale nie ma to żadnych szczególnych mocy. I możesz się modlić we wszystkich intencjach bez uprzedniego pytania o pozwolenie na forum :)
Druga sprawa: praktycznie każdy odpowiadający w tym wątku sugeruje Ci skorzystanie z fachowej pomocy psychologa. Poniżej wklejam jeszcze syntezę wypowiedzi różnych odpowiadających.
Joanna: "Trzeba zająć się poważnie swoim zdrowiem psychicznym, a modlitwa moze jedynie pomóc."
KasiaM:"Bawiłaś się magią... z tym nie ma zabawy. (...) Czy wyznawałaś to na spowiedzi? Jeśli nie, to obawiam się, że modlitwa wstawiennicza nie rozwiąże problemu. (...) Muszę Cię też rozczarować - tego typu problemów nie da się rozwiązać tylko przy pomocy autoanalizy."
Nell: "Nikt nie jest sędzią we własnej sprawie, Twoja ocena swoich własnych problemów emocjonalnych może być błędna. Mówię z własnego doświadczenia. Korzystałam z terapii i mimo że byłam zawsze osobą o dużym wglądzie w siebie i posiadającą tę "podstawową wiedzę", o której piszesz, to okazało się, że nie znałam siebie dobrze i nie identyfikowałam moich problemów prawidłowo."
Po trzecie: weź już się nie ośmieszaj mówiąc, że ludzie Kościoła pochodzą z dobrych rodzin i nie mają empatii :) Jakby nie Kościół Katolicki, to w Polsce byłoby gorzej niż w Somalii. Cała masa schronisk dla bezdomnych i świetlic dla dzieci z rodzin patologicznych, domów samotnej matki itd jest prowadzona nie przez kogo innego, tylko przez zgromadzenia zakonne.
Jak chcesz bieżące informacje z działalności jednego takiego schroniska, to poczytaj tutaj: http://siostramalgorzata.blogspot.co.uk/
Nie znam osobiście żadnej "świeckiej" organizacji wolontariackiej, wszystkie, w których kiedykolwiek brałam udział, są chrześcijańskie i ludzie tam pomagają, bo to ich wiara ich do tego przynagla. A, przepraszam, świecka jest Wielka Orkiestra, raz do roku wielka i głośna impreza, w trakcie której zbierane są datki. Owszem, to też dobre, że coś robią, ale raz na rok, to trochę mało.
|
|