Autor: Magda (---.sta.asta-net.com.pl)
Data: 2014-03-09 13:09
Słyszałam kiedyś konferencję, podczas której osoba wypowiadająca się opowiadała, że dostała od Boga obietnicę, że nic się nie stanie jej dziecku, nie zginie. Podała przykład z życia, że zostało potrącone przez samochód, było w ciężkim stanie, nieprzytomne, a ona wiedziała, że nic się nie stało, była niewzruszenie spokojna. Nie rozumiem tego. Czy to jest racjonalne zachowanie, AŻ tak ufać Bogu?
Proszę mi powiedzieć, skąd się bierze takie obietnice - skąd ona to wiedziała? Czytając Pismo Święte, mając fragment, "czuje się", czy może podczas modlitwy wstawienniczej wstawiennik mówi o tym, że Bóg mówi?
|
|