Autor: Sylwia (---.centertel.pl)
Data: 2014-03-16 15:56
Justyno,
zaczynając Nowennę Pompejańską nie musisz być pewna czy to, o co prosisz jest zgodne z wolą Bożą. To też jest normalna, pokorna modlitwa, a nie jakieś magiczne wymuszanie na Bogu czegoś, czego nie chciałby Ci dać. Po prostu powiedz Mu swoją prośbę przez Maryję - konkretnie i bez żadnych zastrzeżeń - i zobaczysz, jakie to będzie miało owoce.
Po drugie: nie ma takiego dylematu jak "prosić usilnie czy oddać pragnienie Bogu". Oddawanie sprawy Panu Bogu nie jest tożsame z bierną rezygnacją i utratą nadziei. Nie możesz myśleć, że kiedy powiesz "Bądź wola Twoja", to już na pewno nie otrzymasz tego, o co prosisz.
Kiedy oddajesz jakąś tęsknotę Bogu, to nie znaczy, że z czegoś rezygnujesz, bo brakuje Ci już siły i prosisz żeby Bóg Ci dał inne pragnienia - to oznacza, że powierzasz Mu Twoje pragnienie dokładnie takie jakie ono jest, stajesz przed Nim w prawdzie, pokazujesz Mu to, co masz w sercu i prosisz, żeby On wszystkim pokierował.
To czy wysłucha On prośby dosłownie i od razu, czy da Ci cierpliwość do czekania, czy może przemieni Twoje serce - to już jest Jego decyzja, nie Twoja.
Ale zawierzając coś Bogu i Maryi, a jednocześnie szczerze i wytrwale prosząc, możesz poczuć się bezpieczna i spokojna - będzie dobrze.
|
|