Autor: bea (---.centertel.pl)
Data: 2015-05-23 20:30
Doprawdy, daj temu już spokój. Zerwałaś, to żyj swoim życiem, zajmij się sobą uspokaja, a nie obserwuj zza winkla, co on robi i kogo wybierze. Myślę, że chodzi Ci o to, że skoro nie Ciebie, to niech idzie do tego sam, byleby nie związał się z kim innym. A jemu przydałyby się jakieś rekolekcje, dni skupienia, żeby rozeznać swoją drogę.
A prawda jest taka, że jest wolny i ma prawo zrobić jak będzie uważał. Tylko, że Ty obserwując go i wyczekiwany możesz się nie doczekać i z marnuje życie. A co jeśli wybierze inna drogę- inną dziewczynę? Wtedy sama się poranisz śledząc na bieżąco jego życie. Nie stój w miejscu, idź dalej, a co ma być to będzie i Bóg wie co. Z powołania nie może wyniknąć zło, ani krzywda człowieka, bo Bóg nie karze tych którzy Go wybierają.
|
|