Autor: zniszczony (---.toya.net.pl)
Data: 2015-09-30 19:35
prosze o modlitwę, nie radze sobie, mam jutro spowiedz generalna która odkładam od 2 dni, albo tak wlasciwie 2 lat, ale od 2 dni naprawdę chce do spowiedzi przystapic,
nie umiałem nigdy wziąć się w sobie, przy tak wielu komplekach by wyznac na spowiedzi wstydliwe grzechy, ale teraz tak cierpie i wierze, ze spowiedz będzie ukojeniem, jest to cierpienie psychiczne, już nie potrafie się modlic, gdy odmawiałem dziś 10 rozanca braly mnie duszności, niedobrze mi było. Odkad chce przystapic do tej spowiedzi trace apetyt, jest mi niedobrze itd, pare godz przed data spowiedzi wszystko ustaje, i wtedy decyduje się nie isc i wraca ze zdwojona sila to cierpienie, wiem ze to szatan mnie niszczy.
Proszę o modlitwę nie dam rady sam. Nie mam nikogo komu moglbym się zwierzyć poza Bogiem, a jestem uwikłany w nalog i ciagle grzesze, to zabija mnie wewnętrznie, proszę o modlitwę, chce isc do spowiedzi i wrocic do Boga, ale nie potrafie.
|
|