logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać.
Autor: Maciej (---.elpos.net)
Data:   2015-12-30 05:39

Z fragmentu książki "Rekolekcje kontemplatywne" - Franz Jalics

Z serca

Pierwszy krok w tę stroną jest intencją przebaczenia, gdy mówimy: „Przebaczam temu człowiekowi". To przebaczenie według intencji nie powinno być lekceważone. Dla wielu ludzi jest niemożliwe wymówienie tego małego zdania. Nie dopuszczają przebaczenia do serca. Intencja przebaczenia leży w zakresie naszej wolności, niezależnie od tego, czy uraza jeszcze trwa, czy nie.

Drugi krok to przyznanie się do naszej trwającej urazy i przyjrzenie się jej: „Przebaczyłem, ale uraza jeszcze jest we mnie. Dalej ją czuję. Trwa ona, ale mogę ją dopuścić".
Nigdy nie należy chcieć zmienić uczucia. Każde bezpośrednie wpływanie na uczucia tłumi je. Można jednak, bez wyrządzania sobie szkód psychicznych, zmieniać działania. Kiedy na przykład pełen wściekłości i gniewu zauważam, że fantazjuję na temat zabicia człowieka, który spowodował moje zranienie, nic powinienem sobie mówić, że nie chcę go zabić. Mogę spokojnie przyznać się, że chciałbym go zabić. Uczucia, które przychodzą, mogą przyjść i być. Natomiast działania mogę podejmować dowolnie. Nie muszę więc koniecznie zabić owego człowieka. Podobnie jest z przebaczaniem. Mogę więc w swojej intencji autentycznie przebaczyć, a mimo to spokojnie się przyjrzeć, jak trwa jeszcze uraza do winnego.

Następuje decydujący krok. Znamy go już z naszych dotychczasowych starań. Gdy mogę już przyjrzeć się swojemu niepojednanemu uczuciu i pozwolić mu być, zwracam się bez zwłoki ku obecności. Uczucie może pozostać, aleja więcej się nim nie zajmuję. Powracam swoją uwagą ku leczniczej sile. Uraza, gniew, zgorzknienie, samo użalanie i rezygnacja nie są leczone przez nieustanne zajmowanie się nimi. Muszę połączyć się ze swoim centrum, zwrócić się do obecności, do Boga. Stamtąd przychodzi pojednanie. Zależnie od wielkości zranienia uraza jest niwelowana kawałek po kawałku, warstwa po warstwie. To co pozostaje, będzie nas coraz mniej obciążało, staje się niezauważalne i w końcu całkowicie znika. Wtedy przebaczyliśmy naprawdę z całego serca.

 Tematy Autor  Data
 Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy n_ 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy Kasia 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy Ania 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy Tadek 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy EmGie 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy Mateusz 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy agnieszka 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy 77 77 77 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy Pani T. 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy sadness 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy Ј 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy Maciej 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy 6159 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy majka 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy n_ 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy baranek 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy Ania 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy Wieslawa 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy n_ 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy Danuta 
  Re: Przebaczyłam, ale nie chcę znać. nowy JestemJakTy 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: