Autor: Alba (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2016-02-09 13:16
Hmmm... Pismo św. (zarówno Stary jak i Nowy Testament) wyraźnie mówią, że dziecko powinno "czcić" rodziców zawsze, bez względu na okoliczności. Ale św. Paweł dodaje, zwracając się do "ojców" (rodziców), że i oni nie powinni "pobudzać do gniewu swoich dzieci" - czyli w jakiś sposób powinni starać się na ten szacunek "zasłużyć." Zastanówmy się jednak, co to tak naprawdę znaczy "czcić" - i co to znaczy "nienawidzić." Jak mnie uczył mój promotor, ksiądz profesor biblista, w języku biblijnym "czcić" rodziców oznaczało przede wszystkim wspomagać ich w starości czy w potrzebie:
"Chwała dla każdego człowieka płynie ze czci ojca,
a matka w niesławie jest ujmą dla dzieci.
Synu, wspomagaj swego ojca w starości,
nie zasmucaj go w jego życiu.
A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość,
nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił.
Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie,
w miejsce grzechów zamieszka u ciebie".
Syr 3, 11-14
Wynika z tego, że najważniejsze jest to, żeby rodzicom strać się "dobrze czynić", nawet jeżeli oni źle nas traktowali. Pamiętam opowieści dzieci alkoholików, które opowiadały, że mimo wszystko (mimo złości, którą czuły) chciały zrobić dla nich coś dobrego, choćby wyczyścić im brudne ubranie czy buty. Przeciwieństwem tego jest NIENAWIŚĆ - czyli pragnienie uczenia komuś czegoś złego. Myślę, że dopóki takie skrzywdzone dziecko nie próbuje z kolei skrzywdzić rodziców (mszcząc się za doznane zło), to nie grzeszy przeciwko IV Przykazaniu, nawet jeżeli nie żywi do rodziców cieplejszych uczuć.Można próbować się modlić za takich "złych" rodziców - o przemianę ich i swojego serca. Ja się czasem modlę za kogoś, komu nie umiem przebaczyć: "Panie, Ty widzisz, że ja nie jestem w stanie go kochać - ale proszę, Ty go kochaj i otaczaj opieką1" Zawsze też, nawet nieprzyjaciołom, trzeba starać się "dobrze czynić."
|
|