Autor: Anna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2017-01-14 22:12
Wybacz Mateuszu ale uważam, że to co człowiek myśli to są właśnie tylko myśli i nie są one grzechem, oczywiście w tym kontekście, o którym mowa. To co myślimy o innych, czasem wiadomo, że może się okazać, że byliśmy w błędzie. Wtedy powiemy sobie, jednak się pomyliłam czy pomyliłem. Gdy tego nie powiemy ani tej osobie ani innej to znaczy,że nie zgrzeszyliśmy. A nawet jeśli coś tam powiemy co okaże się nieprawdą to zawsze można przeprosić. Lecz na wszelki wypadek lepiej nie uciekać się do oszczerstw, bo to nigdy nie jest przyjemne ani dla ciebie ani dla innych. Myśl sobie co chcesz, a jeśli czujesz,że twoje myśli uciekają zbyt daleko i zbyt "odważnie", to pomódl się np. Panie Boże zabierz ode mnie te czarne myśli, nie chcę się negatywnie nakręcać, bo i po co. Może to wcale nie jest prawdą. I nikomu nie służy. Nie bądź taki drobiazgowy. Moim zdaniem wtedy żadne zadośćuczynienie nie jest potrzebne. Ale jeśli czujesz inaczej zawsze możesz porozmawiać z kapłanem przy okazji spowiedzi. Pozdrawiam
|
|