Autor: Iza (25 l.) (---.play-internet.pl)
Data: 2018-04-17 07:14
Witam wszystkich. Kilka miesięcy temu prosiłam Was o radę tutaj: (klik). Na dzień dzisiejszy nie radzę sobie już totalnie. Jest tylko gorzej. Coraz częściej mam myśli samobójcze. Sprawa wygląda tak, że mąż już kilka razy chciał składać pozew rozwodowy. Powodem według niego jest zbyt rzadkie współżycie, mówi, że nie będzie sobie ze mną życia marnował, że jest za młody. Wyzywa mnie od fanatyczek, ciągle powtarza, że każdy fanatyzm niszczy wszystko. Czy ja naprawdę jestem fanatyczką, bo chcę stosować NPR? Mąż przed ślubem niechętnie, ale się na to zgodził. Teraz straszy mnie zdradą, mówi, że ja nie jestem uczciwa w stosunku do niego jak przysięgałam to on też nie będzie uczciwy. Naprawdę jestem na skraju załamania, zrobienia jakiejś głupoty. Faktycznie, rzadko współżyjemy, ale jak ja mam być chętna do takiej bliskości jak ciągle żyje w nerwach, w strachu, ciągle na mnie krzyczy i mnie wyzywa. On nie rozumie, że nie współżyjemy przez NPR tylko przez jego ciągłe krzyki i pretensje. Kilka dni temu obiecywał ZNOWU, że pójdzie do psychologa, a kilka minut temu krzyczał, że mnie zdradzi. On mnie już nie kocha... jestem tego pewna. Czuje od niego nienawiść. Proszę pomóżcie co ja mam robić. Też myślę o rozwodzie, ale mam dopiero 25 lat. Mam być do końca życia sama??? Wolę umrzeć...
|
|