Autor: j. (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2018-06-13 12:13
Przede wszystkim musisz sobie uświadomić że Bóg Cię kocha i pragnie Twojego dobra, w jakim stanie byś nie była, kim byś nie była, kocha Cię po prostu - nie za coś. Wyniesione z domu rodzinnego brak miłości, brak akceptacji czy zrozumienia wpływają na życie, na to jak się (nisko czasem) postrzegamy. Nie możesz dać sobie uwierzyć że nie jesteś warta miłości i że ona Cię nie spotka. Spróbuj nie odwracać się od Boga, proszę zaufaj mu, módl się Ojcze nasz jak do swojego ukochanego wymarzonego Taty :-) Mi pomaga czasem obejrzenie ojca Szustaka na yt np.filmik "Nie poddawaj się", "Co robić żeby moje modlitwy zostały wysłuchane", trochę zmienia sposób myślenia w kryzysie.
Wiem że Bóg ma swój sposób na Ciebie, tak jak na każdego z nas, wiele w moim życiu zdarzyło się takich rzeczy gdzie pytałam "dlaczego, po co?" a po latach okazało się że to mi właśnie było w tamtym momencie potrzebne.
W wieku 20 lat Twoja dojrzałość jest nadal w stanie rozwijania się (a szczerze to etap ten nie kończy się nawet około 40-stki) - wróciłam do Boga po 6 latach - mina księdza bezcenna.
Może poczytaj trochę o niacynie - witamina B3 - bardzo wycisza stany depresyjne. Wiara i zaufanie Bogu niesamowicie pomagają.
|
|