Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2018-12-28 21:30
Każde z określeń, które przychodzą mi na myśl, jest jakoś niedoskonałe.
Dla mnie światło Ducha Świętego to pewien dar na konkretną chwilę, pewna jasność myślenia. Czasem pomysł, natchnienie. Inspiracja. Porządek pamięci. Umiejętność oceny i / lub wyboru. Ułatwienie decyzji.
To nie jest coś zewnętrznego (okoliczności, wypadki), ale rodzaj uzdolnienia dla danej osoby danego na daną chwilę, w zwiazku z potrzebą.
Chodzi o sytuację, w której mój umysł (pamięć, sposób poszukiwania rozwiązań, umiejętności intelektu) zawodzi. I proszę wtedy o pomoc, o wsparcie od Pana Boga. Tak, to się potwierdza także przy rachunku sumienia, gdy bywa, że nie potrafię ogarnąć pamięcią jakiegoś czasu, nie mam jasności, coś się zaciera, jest chaos. Znam takie uczucie: nie bardzo pamiętam, bo jestem zbyt rozproszona, pod wplywem silnych emocji itp. Światło od Pana Boga porządkuje myśl. Prosząc o nie, spodziewam się właśnie uładzenia i pomocy w sferze myśli, które poradzą sobie także z uczuciami.
|
|