Autor: Rosalinda (---.wist.com.pl)
Data: 2019-01-09 09:10
Uczucia i emocje są obojętne moralnie. Natomiast nie jest obojętne moralnie to co z nimi robimy i jakie decyzje w związku z nimi podejmujemy. Gniew, miłość, sympatia, antypatia, zauroczenia, niechęć, zachwyty, smutek, radość, będą się pojawiać w naszym życiu cały czas. Jesteśmy ludźmi, uczucia i emocje są częścią składową naszej psychiki. Ważne jest to co z nimi robimy, na ile pozwalamy im panować nad sobą. Przesadny smutek jest zły, podobnie przesadna radość, tak samo żywienie i trwanie w nienawiści czy niekontrolowany gniew. Ale to już wynika z dokonanego wyboru odnośnie przeżywania tych uczuć. I w małżeństwie czy nawet w stanie konsekrowanym może się zdarzyć zauroczenie czy fascynacja inną osobą i dopóki jest to wyłącznie uczucie, które się po prostu pojawiło, jeśli jest przyjęte bez żadnych czynów w kierunku jego realizacji, czy oczekiwań czy pójścia w stronę zła, dopóki jest się wiernym swojemu powołaniu takie uczucie pozostaje moralnie obojętne. Bo miłość to nie chodzenie za rączkę, ciągłe szukanie tej jedynej osoby, na koniec zdrada swojego powołania ale jak powiedział święty Jan Paweł II, miłość to wierność wyborowi. Ty już wybrałaś, masz męża. Szukaj innych dróg do dzielenia się Słowem Bożym i bądź posłuszna spowiednikowi, on działa w imieniu Pana Jezusa i dał ci radę która jest w obecnej chwili najlepsza dla Ciebie. Uczucie do tego człowieka po prostu zignoruj. Jak się pojawiło, tak za jakiś czas odejdzie, nie podsycaj go ani nie karm, nie rób nic w kierunku jego realizacji. Nie szukaj kontaktu z tym człowiekiem, zrób dokładnie to co powiedział Ci spowiednik.
|
|