Autor: M. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2019-09-08 20:12
"Stwierdzenie, że problemy spowodowane są przez męża i na nim spoczywa obowiązek ich rozwiązania są bezużyteczne. Gdyby Teresa mogła się przyglądać jak widz tej sytuacji pewnie by to zrobiła, ale chyba jest oczywiste, że nie może."
Chyba nikt tego nie sugeruje i między bierną obserwacją a ustawianiem się na pozycji tego na którego barkach spoczywa rozwiązanie jest różnica. Z całym szacunkiem do ciebie Tereso i bynajmniej nie chcąc analizować twoich problemów małżeńskich, poddaję jedynie pod rozwagę że mąż jako kochankę obrał sobie kobietę pod pewnymi względami będącą twoim przeciwieństwem - bez pracy i stałych dochodów. W pewien sposób bezradną, taką dla której będzie się oparciem i która może się wesprzeć na męskim ramieniu - dla mężczyzn to jest z reguły ważne. Warto może się temu przyjrzeć by przy tym jak to określiłaś "układaniu życia na nowo" nie powielać starych błędów.
|
|