Autor: Alina (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2019-10-11 09:57
Kiedy się spowiadasz, to wyrażasz wolę, żeby nigdy nie wrócić do grzechu. Postanawiasz, że będziesz robił co w Twojej mocy, żeby się to nie powtórzyło, ale nie jesteś w stanie obiecać, że nigdy więcej nie powrócisz do tego samego zła. Nie jesteśmy tak silni. Jesteśmy słabi, nieraz wracamy do tych samych grzechów. I Bóg zna naszą naturę, naszą słabość i mimo to za każdym razem nam przebacza, przytula nas do swojego Serca, obdarowuje łaską, daje siłę do walki. Dla Niego ważne jest to, co dzieje się teraz, w chwili sakramentu pokuty, gdy chcesz wrócić do Niego. Ja jestem w 100% pewna, że Ty masz w sobie pragnienie i wolę nie podpisywania znów paktu. Ty tego przecież nie chcesz. Więc nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś mógł pójść do spowiedzi, otrzymać rozgrzeszenie i cieszyć się, że tym, że znów jesteś blisko Boga. Co nie znaczy, że teraz nie jesteś blisko Niego. Jesteś, a On jest blisko Ciebie, tylko tak jesteś skupiony na tym, co się wydarzyło, że trudno Ci to dostrzec. Zatem jeśli tylko dasz radę fizycznie i psychicznie się zmobilizować do opuszczenia domu, pójdź do spowiedzi. I przestań się zadręczać tym, co było lub co będzie. Bóg daje Ci kolejną szansę i czeka na Ciebie. Teraz.
Bardzo się cieszę, że czytasz Biblię. To bardzo dobry pomysł. Wyciągasz bardzo sensowne wnioski. Kiedy czytasz Pismo Święte, Twoje myśli kierujesz do Boga i nie pozwalasz im krążyć wokół tego, co Cię niepokoi. Słowo Boże wycisza Twój lęk. Wiesz, cechą lęku jest to, że nie ma on uzasadnienia, że jest zbyt silną odpowiedzią na coś, co nie powinno wzbudzać tak silnego niepokoju. Myślę, że czytając Pismo Święte uświadamiasz sobie, że Bóg Cię kocha i Twój lęk przed potępieniem jest niepotrzebny. I to powoduje obniżenie poziomu lęku. Trzymaj się zatem tego.
Nie jesteś sam. Pamiętaj, że masz Matkę Maryję, której możesz wszystko powiedzieć. Ona Cię będzie wspierała w Twoich działaniach. To silna i mądra Kobieta. Może dasz radę wybrać się do kościoła i do lekarza, mając świadomość, że Ona jest z Tobą? Opowiedz jej to wszystko, proś, żeby Ona Cię ochraniała i prowadziła. Czy myślisz, że Ona by biernie patrzyła na Twoje cierpienie?! Nie! Jak myślisz, co by Ci Ona powiedziała? Co by Ci doradziła?
W Tobie jest siła do tego, żeby działać małymi krokami. I ja wiem, że Ty z tego stanu wyjdziesz na prostą, choć wydaje Ci się to chwilami nieprawdopodobne. Ale w Tobie jest iskierka, którą trzeba bardziej rozpalić. Modlę się o siłę dla Ciebie, o opiekę Matki Bożej nad Tobą. Niech Ona Cię prowadzi. Módl się się, czytaj Biblię, a może dasz radę pójść do spowiedzi? Przypomnij sobie jakie uczucia są w Tobie po spowiedzi, jak czujesz, że coś się da jednak zrobić ze swoim życiem, że pojawia się w Tobie nadzieja. I warto działać, warto zadzwonić na infolinię, szukać pomocy specjalistycznej.
|
|