Autor: Jarek (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2019-11-14 21:15
Depresja u mnie jest spowodowana brakiem żony i tym,że popadłem w długi. Bo wszystko źle się ułożyło w moim życiu. Kocham swoją żonę i modlę się o Jej powrót. Gdyby żona nie odeszła to byłoby mniejsze ryzyko wpadnięcia w takie długi jakie mam, teraz, to po pierwsze, po drugie miałem masę upadków w gospodarstwie, co pociągnęło za sobą ogromne straty, po trzecie gdy miałem akurat dużo świń, to cena tak mocno spadła, że nie wracały mi się nawet koszty ich wyprodukowania i były następne straty, po czwarte dzierżawię sporo ziemi i choć dopłaty mnie się należą to ich nie dostaję, tylko biorą je właściciele, bo inaczej nie idzie się dogadać. i tu są kolejne straty, i właśnie ta zła sytuacja materialna jest w głównej mierze odpowiedzialna za moją chorobę. Mnie ogólnie to nie brakuje towarzystwa, tylko pomocy w gospodarstwie,w którym mam tyle pracy, że nie mogę dać sobie rady, a stan mojego zdrowia tylko tę sytuację pogarsza. Powiecie abym poszukał sobie pracownika, tylko, że mnie na niego nie stać. Mój ojciec gdy był w moim wieku też był chory na depresję, ale On wtedy nie był sam. Miał 2 synów, którzy pracowali w gospodarstwie i żonę. Mógł spokojnie dochodzić do zdrowia, a i miał dla kogo żyć. A ja jestem sam i nie jest ważne, że jestem chory, i tak muszę iść do pracy i zrobić co trzeba, a po drugie nie bardzo dla kogo mam to robić. Tak naprawdę to nie chcę sobie odebrać życia, to jest wołanie o pomoc, a nikogo za bardzo nie obchodzi to jak się czuję i co ze mną będzie. Chciałbym zobaczyć moją córkę jak będzie już dorosła, na jaką kobietę wyrośnie, może zobaczyć wnuki, gdy Pan Bóg Ją nimi obdarzy,
|
|