Autor: Iris (---.ssp.dialog.net.pl)
Data: 2019-11-21 17:47
Na pewno lepiej zorientowani w temacie małżeństwa podadzą Ci trafne definicje. Ja tylko mogę mówić z pozycji osoby, której w ostatnim czasie, jak nigdy, trafiało się wielu kandydatów na męża właśnie "z rozsądku", czyli obecność Boga w życiu, podobny światopogląd, poziom intelektualny, nawet hobby, ale jak zawsze 0, nazwijmy to, tych przyziemnych, uczuć i wiesz co? nie zdecydowałabym się. Znam jednak panie, które na taki związek przystały - byle mężczyzna był wierzący, porządny, odpowiedzialny. Szanuję ich decyzję, ja nie dojrzałam (i na pewno nie dojrzeję) do takich wyborów. Być może to też kwestia temperamentu. Często zaś - i to chyba najgorsza forma - poziomu desperacji.
|
|