logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: Jerzy (---.play-internet.pl)
Data:   2020-01-29 12:31

Witam. Ponad rok temu, po wielu latach życia bezbożnego, otrzymałem piękną łaskę nawrócenia. Przez kilka miesięcy, czułem się jakbym chodził kilka metrów nad ziemią. Niestety po jakimś czasie pojawiły się grzechy, w których mocno siedziałem. tj. upijanie się i pornografia. Przez ostatnich kilka miesięcy walczyłem - upadałem, powstawałem. Jestem w stanie wytrwać w dobrym miesiąc albo i więcej, a potem znowu wracam na 1-2 dni do tych wymiocin.
Dzisiaj doszedłem do wniosku, że ja chyba przed Panem Bogiem uprawiam teatr, cyrk. Bo z jednej strony pragnę tego pięknego życia w Jezusie, a z drugiej czasem pragnę wypaplać się w błocie. Chodzę codziennie do Komunii, a np. po miesiącu dalej grzeszę. Na dodatek nie robię jeszcze wszystkiego co w mojej mocy, bo nie mogę się jeszcze przełamać do terapii czy grup AA.
Mam mętlik w głowie i poczułem się dzisiaj oszustem. Bo skoro pragnę czasem grzechu, a na co dzień z trudem się przed nim powstrzymuję, to czy jestem wobec Pana Jezusa szczery, że naprawdę chce wzrastać w Jego miłości?

 Re: Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2020-01-29 18:41

Jerzy,

Nawrócenie to nie tylko jeden akt nawrócenia, to "ciąg nawróceń" do końca życia. Jeżeli wiesz, ze zgrzeszyłeś - przystąp ponownie do Sakramentu pokuty i pojednania i proś Boga o przebaczenie. Miłosierny Bóg czeka na Ciebie.

Taka już jest ta nasza ludzka, skażona grzechem natura, wszyscy ją posiadamy. Niestety. Ale ratunek jest zawsze w spowiedzi, mocnym postanowieniu poprawy i modlitwie. Módl się zatem do Ducha Świętego aby pomógł przezwycięży Ci te złe nawyki o których napisałeś.

Bóg wie, że pragniesz czynić dobro, ale zamiast dobra, czynisz zło: "Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę" (Rz 7,19).

 Re: Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: Jerzy (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2020-01-29 20:54

Magdaleno dziękuję za odpowiedź. No właśnie ostatnio nurtują mnie myśli nt. sakramentu pojednania. Bo z jednej strony Kościół uczy, że Bog skruszonemu grzesznikowi zawsze przebacza, a w Piśmie Świętym mamy napisane:

"Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego" (1 Kor 6,9)

Paweł nawet pisze do Koryntian:

"Wyjaśniam zatem, że chodzi mi o kogoś, kto mieni się bratem, a jest człowiekiem nierządnym, chciwym, bałwochwalcą, oszczercą, pijakiem lub zdziercą. Z ludźmi tego pokroju nawet nie zasiadajcie do stołu." (1 Kor 5,11)

Zresztą sam Pan Jezus mówi, ze w owym dniu powie
" Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!" (Mt 27,3)

Jest tu jakiś rozdźwięk. Bo wg Kościoła teoretycznie można nawracać się i spowiadać całe życie, ale Pismo Święte jest raczej radykalne i nie pobłażliwe dla grzeszących chrześcijan.

 Re: Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: Mateusz (31.42.21.---)
Data:   2020-01-29 21:19

"Jest tu jakiś rozdźwięk. Bo wg Kościoła teoretycznie można nawracać się i spowiadać całe życie, ale Pismo Święte jest raczej radykalne i nie pobłażliwe dla grzeszących chrześcijan".

Wszystko się tu zgadza. Radykalizm, o którym piszesz dotyczy tylko tych grzeszników, którzy NIE CHCĄ się nawrócić, a nie takich, którzy nie potrafią tego dokonać mimo prób, bo są słabymi ludźmi.

Pismo Święte wydaje się "straszne" tylko wtedy, gdy sam czytający je takim czyni.

 Re: Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: Margaret (---.wieszowanet.pl)
Data:   2020-01-29 21:33

Pismo Święte mówi tu o tych, którzy trwają w tych grzechach, a nie o tych, którzy się z nich nawrócili i żyją pobożnie.

"A jeśli bezbożny odstąpił od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze" (Ez 18, 27-28).

Walka z grzechami trwa całe życie ziemskie. Z nałogami to jeszcze trudniej. Jeśli masz taką możliwość, szukaj pomocy specjalistów.

 Re: Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: Jerzy (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2020-01-29 21:56

Ok, dziękuję Wam. Z Panem Bogiem.

 Re: Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2020-01-29 21:58

Jerzy,

Człowiekowi różne rozważanie przychodzą na myśl (zwłaszcza wrażliwym skrupulantom). Jeżeli pragniesz nawrócenia to skoncentruj bardziej uwagę na modlitwie i na miłości do Boga i walcz przede wszystkim z nałogami. Przed Tobą wiele pracy. Myślę, że z Bożą pomocą je pokonasz. Resztę zostaw już samemu Stwórcy...

 Re: Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: A2 (---.dynamic-3-poz-k-1-0-0.vectranet.pl)
Data:   2020-01-29 22:34

U Pana Boga jest tak, że dopóki walczysz - to jesteś wygrany, choćbyś upadał i powstawał po wiele razy. Ale to jest ważne: powstawał.

 Re: Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: halina (---.in-addr.broadbandscope.com)
Data:   2020-01-30 12:41

witaj Jerzy,

Wspaniale, ze widzisz swoje upadki. Wielu z nas nie ma nawet takiej swiadomosci, a Ty juz wiedzac z czym masz problem wiesz juz z czym walczyc i Chwala Panu!

podziele sie swoim doswiadczeniem: w moich ponownych upadkach czulam sie bardzo zniesmaczona sama soba. Chialam a jednoczesnie bylam zbyt slaba. W modlitwie powiedzialam Bogu to co czulam i myslalam. Kazdy z nas jest swiatynia Boga, a to rodzi odpowiedzialniosc. Jak to sobie uswiadomilam dalo mi sile woli powiedziec zlemu NIE, moim Panem jest Jezus! I jak reka odjal. Tak jest w moim przypadku.

Bog bardzo Cie kocha i widzi calego Ciebie. Pros Go o pomoc a on z pewnoscia odpowie. Nasza wola gra tez istotna czesc. W czym kolwiek musimy chciec calym soba, a nie tylko troche.

Glowa do gory, z Bogiem mozna wszystko.

Z Panem Bogiem

 Re: Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: Karolina (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2020-01-30 21:06

Na koniec tylko dodam: Jezus powiedział, że trzeba wybaczać nie siedem, ale siedemdziesiąt siedem razy. I nie mówił tego tylko do nas, jako nakaz, ale też sam siebie w tym ukazał. Po to umarł na krzyżu, żebyśmy mieli siłę wstać kiedy upadniemy, wrócić do kochającego Ojca, który zawsze chętnie chce nam wybaczać i cieszyć się z Nim z naszej świętości. Kiedyś gdzieś przeczytałam, że droga krzyżowa Jezusa to taka metafora naszego życia, bo kiedy On się potykał to wstawał i to nie raz, nie dwa, ale aż trzy razy. Bóg zna twoje serce i tak długo jak widzi, że się starasz, ale upadasz sam przychodzi do Ciebie i pomaga Ci wstać a kiedy znowu upadniesz - znowu przychodzi i znowu pomaga. On Cię kocha, nie chce Twojego potępienia, jeśli się starasz i rozumiesz swoje błędy to na pewno to widzi, docenia i jest z Ciebie dumny, że próbujesz mimo wszystko.

 Re: Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: Jerzy (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2020-01-30 22:24

Dziękuję Wam za wsparcie, to miłe i budujące :) Na początku nawrócenia byłem tak szczęśliwy, że Bog odnowił moje życie zdruzgotane przez grzech, czułem się wolny, nie miałem ochoty, a nawet pokus do żadnych bezeceństw. Z czasem ten entuzjazm spadł, małymi kroczkami wrócił pociąg do grzeszenia. Ba, pojawiły się buntownicze myśli względem Boga oraz wewnętrzne cierpienia, które roboczo nazwałem szemraniną ciała. Bo prawda jest taka, że mam hopla na punkcie alkoholu czy innych doznań...
Dzisiaj doznałem takiego małego olśnienia. Bóg z miłości wybawił mnie przede mną samym. Ja sam ze sobą sobie nie radziłem. Przez uleganie żądzom ciała byłem niebezpieczny dla siebie i otoczenia. Ten tok myślowy doprowadził mnie do takiego wniosku, że nazwałem się więźniem Pana Jezusa. Trafiłem do Bożego więzienia (czyt. Kościoła) , bo nie potrafiłem dobrze żyć. Ale jakże błogosławione to więzienie! Daje ono nowe życie, daje wolność, miłość i nadzieję. W przeciwieństwie do więzienia grzechu i szatana, gdzie panuje śmierć rozłożona na raty, wypalenie życia i beznadzieja - obym nie chciał do niego wracać, a jak pojawią się pokusy i buntownicze uczucia, obym z Bożą pomocą pokonał je i pozostał przy życiu i w wolności Bożej.

Bogu niech będą dzięki za Pana naszego Jezusa Chrystusa.

 Re: Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: Piotr (---.p2p.business.static.vectranet.pl)
Data:   2020-02-01 11:10

Drogi Jerzy, tez kiedyś mi się wydawało ze powinna być jedna spowiedź a potem do końca życia już bez grzechu, bo inaczej to jest oszustwo. Ale tak nie jest. Powiem Ci, ze ja kiedyś po spowiedzi czasem zgrzeszyłem na drugi dzień, wiec wyobraź sobie, jak ja się czułem okropnie. Do tego odkładałem spowiedź, bo było mi wstyd iść po tygodniu. I tez miałem momenty zwątpienia, czy to ma sens. Ale to są podszepty złego. Nie łam się i pamiętaj, ze upadniesz jeszcze w taki lub inny sposób nie 1 a 1000 razy, ale najważniejsze to się podnieść. Bo jak powiedziała kiedyś pewna mądra osoba (nie pamiętam, ale chyba ksiądz), rzeczą ludzką jest upaść, ale diabelską nie próbować powstać.

 Re: Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: Robson (---.146.65.56.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2020-02-02 17:01

> upijanie się i pornografia

Uzależnienia trwają przez całe życie. Upadki przypominają, że jesteś słaby i masz się stać wobec Boga jak dziecko: czyli także słabe i bezbronne. Jak będziesz zgrywał chojraka i poczuwszy się mocniejszy po spowiedzi zapragniesz Mu udowadniać, że teraz to już dasz radę: szybko upadniesz znowu.

To jest taktyka Złego wobec tych, których już złapał w uzależnienia. Jak mu uciekną przez Miłosierdzie w sakramencie pokuty, zaczaja się następująco: najpierw stara się wzbić ich w pychę, odpuszcza na jakiś czas pokusy, a potem jak ktoś poczuje się silny i oddala się od Boga myśląc, że już jest "dorosły i da sobie radę sam: zmienia taktykę, atakuje pokusą, a potem tak jak wbijał w pychę, tak zaczyna "dołować", udowadniać że jesteś do niczego, każe Ci cały czas patrzeć w swój grzech tak długo, aż przesłoni Ci Boga.

Trzeba rozbić tę szatańską taktykę. Jak upadniesz po roku: dziękuj Bogu za ten rok i idź do spowiedzi: jak po miesiącu: podziękuj za miesiąc, za tydzień, za trzy dni, nawet za jeden dzień. Potem przypomnij sobie słowa "beze Mnie nic nie możecie uczynić" i wracaj do Niego.

 Re: Poczułem się oszustem wobec Boga.
Autor: Margaret (---.wieszowanet.pl)
Data:   2020-02-02 20:30

"Wielu ludzi uważa, że w chwili, gdy doświadczą Boga, pozbędą się swoich ciemnych stron. Ale przecież zawsze pozostaniemy ludźmi popełniającymi błędy i mającymi słabości."
Anselm Grun [wiem, że jest krytykowany, ale tu akurat ma rację]

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: