Autor: #%@&* (---.17-3.cable.virginm.net)
Data: 2020-04-08 19:39
Poprzednie nie przeszło. (To przez odprawianie Mszy po domach w Austrii? Proszę Ojca - Ojciec jest ZACOFANY. Z 15 albo i więcej lat temu, wybraliśmy się w Austrii do sprawdzonej [jak nam się wydawało] parafii, gdzie albo nastał nowy proboszcz, albo stary przystąpił do tej sławnej wspólnoty {Wir sind Kirche [My jesteśmy Kościołem]} na niedzielną Msze św. Wprawdzie było napisane 9:00 serwis, ale nie było nic innego tego dnia, więc nie było się co szczypać o nomenklaturę. [Jak mawiał rektor mojej pierwszej uczelni: "Nomenklatura określa moją świadomość"] Zawsze tu była Msza o 9-tej, a że czasem i księżom odbija to nic nowego. Z nami weszli jeszcze jacyś Włosi, ale poszwargotali trochę ze sobą po ichnemu w kruchcie i uciekli jak niepyszni. No my nie tacy strachliwi, więc wleźlim [A co było robić? Kolejny Kościół 30 km dalej i Msza się właśnie zaczynała. Dziwnie nam trochę było, bo liturgia jakoś dziwnie unowocześniona - dużo i nowocześnie śpiewali. Czy o Kubusiu Puchatku - nie pamiętam, ale chyba też. Trza się do nowego przyzwyczajać nie ma rady. Jak ruszyła procesja z darami, to cały Kościół za nią. Celebrans coś dawał jakby na czoło, albo do buzi. Wysłałem żonę na przeszpiegi - jak otrują, to przynajmniej jedno zostanie do opieki nad dziećmi. E, nie to tylko krzyżyk na czoło. No trudno, wypadł jeden na rodzinę, czekamy na Komunię. A tu szok - Komunii nie było. Co to za Msza bez Komunii? Tośmy zaatakowali celebransa co się w zakrystii przebierał. Komunia? To nie do mnie. Trzeba do księdza. Masz ci los, to w Austrii nie księża Msze odprawiają? A gdzie ten ksiądz? Ano siedział po cywilu w pierwszej ławce. My do niego, a on, żeby się nie przejmować - koncert był, ekumeniczny, on tak samo ważny, jak Msza, zaliczone mamy. Jako tak? To my Komunii chcemy. Jaki był niezadowolony! Polazł szukać klucza, przylazł otworzył tabernakulum i nam dał. Przyjdźcie za tydzień o tej samej porze - będzie wycieczka w góry, też ekumeniczna, to jeszcze lepiej niż ten koncert, Pan Bog jest wszędzie! No to co się Ojciec czepia - przecież sam Ojciec widzi, że TERA Pan Bóg Wszędzie, nawet w supermarketach, a w kościele już nie. U nas na ten przykład kościoły zaplombowane. No to jak Bóg ma w zaplombowanym kościele siedzieć? Sromota to i herezja. A biskup mówi, żeby Wielkanoc w domu odprawić, albo przenieść na jesień.) Ja uważam, że jak jaki ksiądz jest taki zacofany jak Ojciec, to powinien iść na emeryturę, jak poprzedni papież, który też był zacofany i poszedł na emeryturę, przez co od razu stał się postępowy.
To jeszcze raz: Nie można. Jak w domu odprawisz to skąd ksiądz będzie wiedział ilu ma parafian w parafii? Chcesz go w ciemnicy trzymać na święta? Jeszcze się załamie i pomyśli, że nie ma co tu robić, bo katolików nędzna garstka, a to szczera nieprawda - święconka jasno dowodzi, że tłumy nieprzeliczone, tyle, że postępowe.
|
|