Autor: Dan (31 l.) (---.multi.internet.cyfrowypolsat.pl)
Data: 2020-07-22 17:22
Dzięki za wszystko ale uważam że już nie będę miał okazji jej spotkać, zresztą prawie o niej zapomniałem. Ona najprawdopodobniej od września wróci do swego środowiska, zaraz pozna kogoś fajnego a co najważniejsze normalnego o ile przez ostatnie pół roku już tego nie zrobiła - szczęście w nieszczęściu kwarantanna prawdopodobnie o parę miesięcy przesunęła naturalny okres dobierania się w pary (bo to już ten moment u statystycznych ludzi) i o mnie szybko zapomni, a ja pozostanę zawsze tam gdzie moje miejsce. Z roku na rok moja świadomość odnośnie dziewczyn zainteresowanych moją zakompleksioną osobą będzie rosła, a ja nieustannie będę zastanawiał się dokąd mnie to wszystko prowadzi, ale jednocześnie zdawał sobie sprawę że niczego więcej nie będzie dopóki sam nie wykonam tego pierwszego kroku. Pytanie tylko jak to zrobić skoro wokół tyle ludzi i nie ma choć chwili prywatności by do kogoś zagadać, a narzucać się nie zamierzam. Chcę żeby to wszystko wyszło naturalnie. Czy rozumiem że mam od września o 7 rano codziennie zjawiać na stacji żeby w subtelny sposób złapać z nią jakiś kontakt? Do tego czasu musiałbym złapać w miarę ludzką robotę żeby nie wyjść na tłuka, choć nie wiem czy legalna praca ze średnim wykształceniem tu cokolwiek pomoże żeby nie być postrzeganym jako tłuk. Musiałbym się przez te dwa miesiące bardzo postarać.
|
|