Autor: Mateusz (31.42.25.---)
Data: 2020-10-22 17:08
"Mateusz, tknęło mnie to, że znajomi mają swoje "sympatię" a nawet już się żenią"
Przede wszystkim uświadom sobie jedno: nie jesteś swoimi znajomymi, tylko sobą To, co jest dobre dla nich, nie musi być korzystne również dla Ciebie. Na wszystko musi być też właściwa chwila, ponieważ małżeństwo rozpoczyna się od zapoznania i zaprezentowania swoich zalet (w wielkim skrócie), co pozwala drugiej stronie podjąć decyzję: mówię tak, albo nie. Słyszałeś kiedyś co nieco na temat zasad efektywnej sprzedaży? Tego jak prezentuje się towar, aby zachęcić nabywcę? Mogłoby Ci to pomóc, ponieważ ślub to forma finalizacja transakcji sprzedaży samego siebie drugiej osobie bez użycia pieniędzy. Wracając do meritum: poznając kogoś, na początku mówisz o tym, co jest w Tobie dobre, na wady przyjdzie czas trochę później, choć przyjść musi w imię uczciwości małżeńskiej (przed zawarciem sakramentalnego związku). I nie oglądasz się na innych, bo znajomy ani nie przeżyje Twojego życia za Ciebie, ani tym bardziej nie "pożyczy" Ci swojej żony, gdy Ty nie spotkałeś odpowiedniej kobiety.
|
|