Autor: Mika (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2020-11-23 10:33
Wiki, jakbym czytała o sobie. Każde słowo się zgadza. Ja także od jakiegoś czasu przechodzę poważny kryzys wiary. Niekończące się problemy rodzinne, niepowodzenia. Obecna pandemia tylko pogłębiła mój stan. Wiele wątpliwości, pytań bez odpowiedzi. Wydaje mi się, że teraz dopiero widzę jak słaba i powierzchowna była moja wiara. A te trudne sytuacje to pokazują, to pewnego rodzaju odsiew, kto wierzy naprawdę, a kto nie. Mnie nie pomagają słowa i zapewnienia, że nie jestem sama, Bóg jest ze mną, czuwa itp. Nie czuję tego. Czasem wydaje mi się, że Bóg jest, ale daleko, gdzieś w niebie. Tu na ziemi jesteśmy zostawieni sami sobie. Kto ma szczęście, temu się udaje, kto nie, to ciągle kłody pod nogi. Ale z drugiej strony zupełnie stracić wiarę, zaprzeczyć wszystkiemu? Po jakimś czasie i tak trzeba będzie wrócić.
|
|