Autor: Kasia (37.128.156.---)
Data: 2022-01-13 21:26
Chyba liczyłam na to, że ktoś mi napiszę, żebym się jeszcze więcej modliła bo to pomoże. Ale z drugiej strony i tak Pan Bóg zna moją przyszłość i chyba wie, co się stanie i muszę się zdać na jego wolę.
Pytałam kolegów i koleżanki, jak udało im się zaliczyć. Mówią że po prostu mieli szczęście. A taka odpowiedź nic nie wnosi niestety. Zresztą oni nie rozumieją moich niepowodzeń i jestem traktowana przez nich, jak ktoś kto się nie stara, te rozmowy o wskazówkach z nimi mnie bardziej dołują niż pomagają. Byłam na konsultacji u prof., ale nie udziela on konkretnych odpowiedzi, wyszłam z jeszcze większymi wątpliwościami co do mojej wiedzy niż tam przyszłam. Nie chcę, aby to źle zabrzmiało, ale chyba ma słabe zdolności do przekazywania wiedzy innym, pomimo posiadania dużej wiedzy.
To jest przedmiot bardziej teoretyczny, taki typowy na wykucie i ogromy, najcięższy na moim kierunku, ja nie umiem się uczyć na pamięć, bez zrozumienia i tutaj jest chyba problem, bo ciągle zapominam, gdy się już nauczę i tak w kółko.
Korzystałam kiedyś z kursu szybkiej nauki, staram się stosować te zasady, ale to mnie przerasta akurat w tym przypadku, za dużo tego na zajęcia. A urlop zdrowotny nie wchodzi w grę bo i tak nie poszłam na studia od razu po szkole, nie mogę już bardziej przedłużać życia na koszt rodziców, a praca to jest ostatnia rzecz, o której w tej chwili myślę.
Zostaje mi chyba tylko prosić Was o modlitwę w intencji mojej nauki i jakoś więcej siedzieć nad tym chociaż nie mogę na to patrzeć. I bardzo dziękuję za rady.
|
|