Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data: 2023-01-23 11:03
Bardzo Ci współczuję tej sytuacji. Jednocześnie jesteś i nie jesteś żoną.
Co jeszcze możesz zrobić:
- iść na terapię - indywidualną, a jeśli mąż da się namówić, to małżeńską. Nauczysz się stawiać granice i reagować na przemoc. Bo zwalanie na Ciebie winy za tę sytuację jest przemocą.
- jeździć z mężem do teściowej - konsekwentnie i za każdym razem, choć trzeba się liczyć z tym, że będziesz traktowana jak piąte koło u wozu
- dzwonić do męża kilka razy dziennie, szczególnie kiedy jest u teściowej, ale tu znów możesz być odrzucana
- znaleźć sobie hobby poza domem. Może to być codzienne wychodzenie do biblioteki
- poradzić się prawnika kanonisty w sprawie ważności małżeństwa. Moim zdaniem niedojrzałość męża, jego chorobliwe przywiązanie do matki, zrzucanie na Ciebie winy za tę sytuację i to, że nie chce mieć dzieci to podstawy do stwierdzenia nieważności, ale ja nie jestem specjalistą.
- postawić granice i ich się trzymać
Czy mąż ma w ogóle jakieś obowiązki domowe? Może jest tak, że Ty wszystko robisz, a on przychodzi na gotowe? Jeśli tak jest, to widzę tu kolejne pole do zmiany: przestać obsługiwać pasożyta.
W Twoim poście widzę pewnie znak ostrzegawczy, że coś było nie tak już przed ślubem. Jeśli jesteście razem 18 lat, a po ślubie 8, to znaczy, że przed ślubem byliście że sobą 10 lat. To dużo. Zakładam, że w tym czasie nie mieszkaliście razem. Czy mąż w ogóle chciał tego ślubu? Może chciał zastępczą mamusię, która go będzie obsługiwać i dostarczać rozrywki, kiedy tej biologicznej zabraknie?
|
|