logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak dalej żyć, gdy nagle wszystko się rozsypie?
Autor: księżniczka (---.238.80.2.ip.airbites.pl)
Data:   2009-02-08 15:05

Jestem z nim ponad połtora roku. Może dużo, może mało. Oboje jestesmy jeszcze mlodzi. To mój pierwszy poważny zwiazek i po raz pierwszy to czuję. Wczoraj poważna rozmowa i usłyszałam to. "Nie wyobrażam sobie dalej z Tobą być". Był kryzys, ale od Świąt wydawało mi się że już dobrze. Po raz pierwszy intuicja mnie zawiodła. Nie było dobrze. I boję się że już nigdy nie będzie dobrze.
Dziś się budzę (choć to chyba nie najlepsze słowo, bo prawie wcale nie spalam) i wybucham płaczem, bo to jednak nie był sen. Koniec? Nie wierzę. On jest tak mocno związany z moim życiem, że gdybym chciała go tak po prostu odciąć, to mi nic nie zostanie.
Wiem. Wiem. Nic mi nie obiecywał jeszcze. Jeszcze nie jesteśmy narzeczonymi czy małżonkami. Ale jak dalej żyć?
Wstałam poszłam do kościoła, wróciłam, zmusialam się by coś zjeść, rozmawialiśmy, a raczej ja płakałam w słuchawkę, oglądałam TV. Ale tak wszystko pobladło. Już nic nie ma.
Powiedział że mnie kocha. Ale że nie chce mnie krzywdzić a im dłużej będziemy razem tym ja będę potem bardziej cierpieć. Że nie zostawi mnie samej, że będzie przy mnie gdy go będę potrzebować, ale może w innej roli niż sobie to wyobrażałam. Ale mi się wszystko posypało. Wszyskie plany, marzenia sie zawaliły.
A jak sobie pomyślę, że będę musiała budować wszystko od nowa, ziarnko po ziarnku to nie mogę pohamować łez. Ale jak dlugo można płakać?

 Re: Jak dalej żyć, gdy nagle wszystko się rozsypie?
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-16 03:39

Księżniczko, każdy ma inny czas płakania. Za drugim razem będziesz już wiedzieć jak długo musisz płakać, żeby minęło. Takie rozstania zawsze są trudne, dla każdego. Trzeba szukać innych marzeń, budować inne plany. To jest trudne, ale da się to przeżyć, choć na początku wydaje się, że życie straciło sens. Tysiące, a chyba nawet miliony kobiet przeżywały kiedyś to samo. W naszym życiu ciągle ktoś odchodzi. Chłopak, mąż, rodzice, dzieci, przyjaciele. Albo zdradzają, albo znajdują swoje życie bez nas, albo umierają. Tylko absolutna samotność chroni przed bólem rozstania, ale taka samotność od jakichkolwiek bliskich osób nie jest normalna i nie jest dobra. Też jest cierpieniem. Lepiej już płakać z konkretnego powodu, niż dlatego, że nie ma powodu ;))

Jak żyć dalej? Dalej się żyje normalnie. Popłaczesz, potęsknisz, dłużej czy krócej. Ale kiedyś łzy obeschną, zaczniesz się uśmiechać, spotkasz ludzi, którzy dadzą ci radość i szczęście. Spotkasz też tego jedynego, jeśli tylko sobie na to pozwolisz. Ale na razie nie szukaj. Trzeba dać sobie czas na żałobę. Pozwól sobie na łzy. Kobieta potrzebuje się wypłakać, to normalne. Zresztą, nawet Jezus płakał.

Za jakiś czas jednak zacznij szukać czegoś, co sprawia ci radość czy przyjemność. Pozwól sobie na radość. Wiesz, łzy trzeba oszczędzać. Będą ci potrzebne jeszcze wiele razy w życiu. Najgorszy jest taki ból, kiedy się już nie umie płakać. Kiedy już zabraknie łez. Dopiero wtedy naprawdę trudno dalej żyć.

 Re: Jak dalej żyć, gdy nagle wszystko się rozsypie?
Autor: Krystyna (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2009-02-16 08:43

Bądź pewna: jeśli on jest osobą przewidzianą przez Pana dla Ciebie - powróci. A jeśli nie - Pan da Ci inną, lepszą.

Uzdrawia tych,których serce znękane,
i rany ich opatruje.
On liczbę gwiazd ustala
i wszystkim imiona nadaje.
Wielki jest nasz Pan i wszechmocny,
a mądrość Jego nie zna miary
Ps 147, 3-5

Pozdrawiam i życzę pogody ducha - mimo wszystko :)

 Re: Jak dalej żyć, gdy nagle wszystko się rozsypie?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-02-16 11:39

Cóż, naucz się z tej sytuacji jak najwiecej, by w przyszłości móc zareagować mniej emocjonalnie. Pamiętaj, że to pierwsze uczucie determinuje jakoś wszystkie Twoje następne, więc musisz je jak najlepiej przepracować, jak już ochłoniesz.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: