logo
Sobota, 27 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Co czytać, kogo słuchać, żeby naprawdę żyć w wierze?
Autor: Piotrek (---.cpe.net.cable.roger)
Data:   2009-08-04 04:52

Mam 31 lat i dorastałem jak większość Polaków w domu katolickim, chodząc do kościoła, obchodząc święta etc. Nigdy tak naprawdę nic głębszego... Po wyjeździe z Polski i zamieszkaniu samemu w Kanadzie miałem okazje rozmawiać, słuchać i uczyć się trochę o innych religiach; i tak słuchając coraz bardziej oddalałem się od Kościoła. Ostatnio jednak myśląc coraz częściej na ten temat stwierdziłem ze może po prostu nie wiem wystarczając dużo i nie wkładam dosyć serca w to żeby "uwierzyć" i żyć w wierze Kościoła. Moje pytanie jest krótkie ale chyba nie proste; co czytać, kogo słuchać i gdzie się odwrócić, żeby naprawdę żyć w wierze i czerpać z tego życia jak najwięcej? Nie tylko przez "odklepywanie" niedzielnych Mszy i spowiedzi raz w roku.
Dziękuje
Piotrek

 Re: Co czytać, kogo słuchać, żeby naprawdę żyć w wierze?
Autor: B. (---.acn.waw.pl)
Data:   2009-08-04 09:03

Czy jesteś bierzmowany? Jeżeli nie, to może warto pomyśleć o przygotowaniu i przyjęciu tego sakramentu?
Ponadto, jeżeli naprawdę chcesz umieć ocenić, czy to co inny mówi o naszej wierze jest prawdą, czy są to np. poglądy oparte na jakiejś książce typu "Kod", musisz czytać Pismo Święte, codziennie kawałek (w tłumaczeniu katolickim - najlepiej tzw. Tysiąclatkę). To będzie jak puzzle, jeden kawałek może być pierwszy raz po części trudny, ale po złożeniu puzzle dadzą wyraźny, piękny obraz. Potem będziesz wiedział nawet to, że ksiądz podczas kazania przejęzyczył się :) Przeczytanie całości w taki sposób może potrwać 2-3 lata, albo i dłużej. Krócej to, niż studia teologiczne :)
Teraz mamy komfort niedostępny wielu poprzednim pokoleniom, tzn. mamy Pismo Święte przetłumaczone na nasz ojczysty język, a ponadto kupno egzemplarza jest dostępne każdemu, kto tego pragnie (kiedyś musiałbyś w tym celu sprzedać powiedzmy wioskę, o ile miałbyś ją :)
Podstawowe, najbardziej skondensowane ABC zawiera książeczka do nabożeństwa, taka, jaką dostają dzieci pierwszokomunijne, a którą można kupić w każdym prawie kiosku przyparafialnym i w księgarniach katolickich.
Na pierwszym jednak miejscu stoi Msza Św. i decyzja zasadnicza (o podjęciu życia zgodnego z Bożymi Przykazaniami). Pełny udział w niedzielnej Mszy Św. to uważne słuchanie czytań i homilii oraz godne przyjmowanie Komunii Św. poprzedzone spowiedzią (stan łaski uświęcającej). Z tego fizycznego jednoczenia się z Chrystusem płyną dyskretnie łaski nadprzyrodzone.
Zachęcałabym Cię też do zakupienia KKK (Katechizmu Kościoła Katolickiego) i Kompendium KKK. Możesz sięgać tam do właściwych akapitów, jeżeli nasuwa się potrzeba szybkiego odnalezienia stanowiska Kościoła w danej sprawie.
Niech Pan Bóg Cię wspiera i prowadzi. Serdecznie pozdrawiam :)

 Re: Co czytać, kogo słuchać, żeby naprawdę żyć w wierze?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-08-04 10:16

To wszystko zależy na jakim etapie jesteś (duchowym oczywiście). Oseskowi nie można dawać pokarmów stałych. Mój św.p. Teść, pod nieobecność żony uwarzył swoim szkrabom (które były jeszcze na etapie ciamkania mamy) żuru. Ale przeżyły. Proponuję wspólnotę. Macie przyzwoitą Odnowę w Duchu Świętym, a pewnie i Neokatechumenat. Wspólnota pomoże wzrastać, a potem pogadamy. Protestanci wydali sporo książek, które są zawsze do kupienia, np. Najszczęśliwsi na świecie, Oni mówią innymi językami, Trzecia godzina dnia itp. Warto czytać NT i Psalmy, ale najlepiej nie samemu, bo za dużo pytań bez odpowiedzi. Tę podróż od czegoś trzeba zacząć. W Polsce jest dużo dobrych wydawnictw. Dużo wydaje Ośrodek Odnowy w Łodzi, M-ka, wydawnictwa zakonne. Wszystko zależy od tego czy jesteś bardziej typem inteligenta, czy bardziej praktycznym. Musisz sam popróbować różnych potraw. Wybór jest duży, nie każdemu wszystko podchodzi. Możesz w każdej chwili pojechać do Taize np. i jeśli "zaskoczy" to takie grupy na pewno są w Kanadzie.

 Re: Co czytać, kogo słuchać, żeby naprawdę żyć w wierze?
Autor: arte (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-08-04 12:05

Witaj,
Przede wszystkim Pismo Święte. To źródło naszej wiary, nie sposób zrozumieć jej, jak i Kościoła bez tego źródła, są w nim podstawy całej nauki chrześcijańskiej m.in o sakramentach, Kościele, miłości bliźniego i wielu innych rzeczach. Na stronach internetowych jest wiele stron z komentarzami do Słowa Bożego na dany dzień, to fajna sprawa bo pokazuje że Biblia nie jest jakimś przeżytkiem z przeszłości ale że żyje wraz z człowiekiem i rośnie wraz z człowiekiem, a co więcej pokazuje mu - jak żyć (nie tylko w aspekcie moralnym) i kim jest dla Boga, a to zupełne novum w stosunku do innych religii, bo tam raczej człowiek jest dla bóstwa, a tu Bóg jest dla człowieka :)
Druga rzecz - dla mnie osobiście wartościową lekturą (w momencie kryzysów wiary) są "Wyznania" św Augustyna i "Siedmiopiętrowa Góra" Thomasa Mertona, poza tym książek jest wiele, dziś zaczytuję się w książkach o. Augustyna Pelanowskiego, a propos polecam tę stronę http://libra.kpsi.pl/vd/mp3/pelan_mp3.html są tam jego kazania, i jeszcze inną z kazaniami ks Pawlukiewicza, zaznaczam obie strony BARDZO ciekawe (nawet dla kogoś nudzącego się na kazaniach) http://choinski.pl/zatoka/.
Po trzecie - warto wybrać się na jakieś rekolekcje, z towarzyszeniem duchowym, jestem przekonana że gdybyś popytał u siebie w Kanadzie w jakichś zakonach męskich, to Ci powiedzą co i jak. Często są takie rekolekcje dla świeckich w klimacie milczenia. Wyjeżdżam za kilka dni do Karmelitów na kilka dni w ciszy.
Pozdrawiam i powodzenia.

 Re: Co czytać, kogo słuchać, żeby naprawdę żyć w wierze?
Autor: Iwona (82.132.136.---)
Data:   2009-08-04 14:09

Podpisuję się obiema rękami pod tym co napisał Michał. Szukaj jakiejś wspólnoty w której się będziesz rozwijał razem z innymi.

 Re: Co czytać, kogo słuchać, żeby naprawdę żyć w wierze?
Autor: Tomasz (---.telpol.net.pl)
Data:   2009-08-04 14:19

Witam,
Do porad poprzedników dodałbym jeszcze abyś spróbował wybrać sobie konkretną formację i byś się jej trzymał. Jeśli jesteś typem inteligenta to polecam duchowość jezuicką. Przede wszystkim, aby lepiej poznać Towarzystwo Jezusowe postaraj się zapisać na "Rekolekcje Ignacjańskie". Tutaj masz opis: http://www.rekolekcje.vel.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=50&Itemid=40

A tak na dobry początek to polecam książkę pt: "Radykalni". Świetne świadectwo nawróconych muzyków rockowych m.in. Tomasza Budzyńskiego i Darka Malejonka. Mnie to często "stawia na nogi" :)

 Re: Co czytać, kogo słuchać, żeby naprawdę żyć w wierze?
Autor: happy (---.aster.pl)
Data:   2009-08-04 14:26

Moi przedmówcy dali już sporo cennych i trafnych rad. Na pytanie w tytule dodałabym jednak krótko: czytać Słowo Boże i słuchać Jezusa. W czytaniu jest bardzo pomocny internet, bo Biblia Tysiąclecia jest w całości on-line i są jeszcze strony biblijne z komentarzami. Można też znaleźć strony z modlitwami, np. VoxDomini. Polecam codzienne odmawianie Koronki do Miłosierdzia Bożego. Zresztą nie tylko ja, ale wspomniany tu ks. Piotr Pawlukiewicz również: http://adonai.pl/modlitwy/?id=koronka
Na stronie Katolika jest zakładka: Brewiarz. Też bardzo polecam. Możliwości modlitwy jest mnóstwo. Otwórz się na działanie Ducha Świętego, prosząc Go o dobre natchnienia.

 Re: Co czytać, kogo słuchać, żeby naprawdę żyć w wierze?
Autor: andrzej (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2009-08-04 15:35

Ktoś mi niedawno powiedział Kościół jest jak witraż. Aby poznać jego piękno trzeba być w wewnątrz i konieczne jest światło z zewnątrz.
Wiara rodzi się z tego co się słyszy. Więc, by usłyszeć naukę Kościoła musisz w nim być, czytać Pismo św. słuchać nauki, kazań, patrzyć na współwiernych, starać się postępować wg zasłyszanej nauki. Ustrzeże Cię to przed pogubieniem się w nauce. Ale to nie wszystko, bo wiara jest łaską. Potrzebujesz więc światła Ducha Świętego, modlitwy, osobistej relacji z Jezusem, by pewne cienie, które istnieją na żywym Kościele, grzeszność jego członków powodowały, że dostrzeżesz jego autentyczność i piękno w Nim jako całości.

 Re: Co czytać, kogo słuchać, żeby naprawdę żyć w wierze?
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-08-04 18:55

Trochę uzupełnię wypowiedzi moich PT Poprzedników zwracając uwagę na pewien aspekt sprawy.

Czytanie, słuchanie mądrych ludzi, myślenie, refleksja są bardzo pożyteczne. Może jednak dojść do pewnej "racjonalizacji". Czytam dzieła filozofów lub teologów i wydaje mi się, że znalazłem z nich gotową receptę. Że już wiem, że wystarczy tylko zastosować jakiś gotowy przepis i już będę miał wiarę.

To taka gnostycka "czkawka", która odbija się w Kościele od jego samego początku. Gnostycy uważają (wierzą?), że istnieje gdzieś jakaś tajemna wiedza, dostępna nielicznym, ezoteryczna, wystarczy po nią sięgnąć już będzie. Poznanie prowadzi do wiary. To takie uproszczenie z mojej strony, bowiem "ojciec-założyciel" polskiego gnostycyzmu Robert Walter pod koniec swojego życia zafascynowany był postacią św. Faustyny i jej mistycyzmem.

Wiedza i wiara to dwa odrębne porządki, wzajemnie się uzupełniające, różne pod siebie. Nie ma wiary, którą można wyczytać, wyspekulować, wyeksperymentować, weryfikować naukowymi metodami. Lektura, także Pisma Świętego, może być natchnieniem, inspiracją, przewodnikiem. Znam trochę ludzi, którzy świetnie znają Pismo Święte, zachwycają się jego pięknem, stylem, wielkością. Ale pozostają agnostykami, beznamiętnymi czytelnikami. Zawsze pozostaje nadzieja na moc Słowa Objawionego, na cud, który może wydarzyć się w trakcie lektury, iluminację Augustiańską, nie można tego wykluczyć.

Jeśli wolno mi podzielić się własnym doświadczeniem, to zwracam uwagę na szukanie Boga w drugim człowieku. Na odnalezieniu sensu wiary w relacji z bliźnim, idąc śladami Mistrza nad Mistrzami, Jezusa Pana.

 Re: Co czytać, kogo słuchać, żeby naprawdę żyć w wierze?
Autor: ewagriusz (---.ostnet.pl)
Data:   2009-08-06 02:41

Polecam, po rozeznaniu, rekolekcje ignacjańskie (Jezuici), z kierownikiem duchowym. Co do pytania, dodam: stały spowiednik przynajmniej, jeśli nie kierownik duchowy.

 Re: Co czytać, kogo słuchać, żeby naprawdę żyć w wierze?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2009-08-06 18:13

Piotrek, nie szukaj "jakiejś" wspólnoty, ale dobrej wspólnoty. Nie daj się zwieść tym, że wspólnota działa "przy kościele". Amerykański kontynent to nie Polska (moim zdaniem, łatwiej o wypaczenia). Konfrontuj to co tam usłyszysz z nauką Kościoła. Polecam w tym celu Katechizm Kościoła Katolickiego. Jeśli zauważysz rozbieżności, próbuj o tym rozmawiać. A gdyby się okazało, że wspólnota "nie uznaje" KKK, uciekaj z niej jak najszybciej.
Spróbuj skorzystać z publicznej biblioteki - jeśli pozycja ci nie podejdzie, to mała strata :) Powinni tam mieć autorów takich jak: C.S. Lewis, Thomas Merton, Henri Nouwen. Polecam szczególnie "Mere Christianity" Lewisa (nie był katolikiem, ale miał cenne refleksje na temat chrześcijaństwa).
Dobra lektura może ci podsunąć sporo wskazówek, ale jeśli naprawdę chcesz żyć wiarą, zadbaj o rozwijanie twojej relacji z Bogiem przez modlitwę i sakramenty.
Zajrzyj też pod ten adres: www.ewtn.com.

 Re: Co czytać, kogo słuchać, żeby naprawdę żyć w wierze?
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-08-06 19:19

Tak na marginesie wypowiedzi Pani Joy, która podkreśliła religijne wartości twórczości C.S. Lewisa, podkreślając jednocześnie to, że nie był on katolikiem, pozwolę sobie na parę słów na temat ewolucji religijnej wielkiego pisarza.

Urodził się on w rodzinie anglikańskiej, dziadek jego był księdzem anglikańskim. Wieku 15 lat zdeklarował się jako ateista (sam o tym pisał, że w tym okresie był zły na Boga, za to, ze Go nie ma). W młodości zajmował się okultyzmem i staroceltyckim mistycyzmem. Jego powrót na do chrześcijaństwa nastąpił pod wpływem K.G. Chestertona a także J.R.R. Tolkiena, szczególnie tego drugiego, kolegi ze studiów i przyjaciela. Obaj byli katolikami i spodziewano się formalnego powrotu Lewisa właśnie do Kościoła rzymskokatolickiego. Powrót był stopniowy, najpierw odszedł od ateizmu do teizmu, następnie wrócił na łono Kościoła anglikańskiego w wieku 33 lat.
Był to powrót trudny, powolny i oparty na długich rozmowach i sporach z Tolkienem i Hugo Dysonem, innym przyjacielem, choć sam Lewis wspomina, że sama decyzja o powrocie do chrześcijaństwa podjęta została przez niego pewnego dnia w drodze od zoo. Lewis do końca życia podkreślał swoją prawowierność w Kościele anglikańskim, choć w poglądach swoich był zgodny z doktryną katolicką. Podkreślał swoją rolę jako apologety chrześcijańskiego, mniej akcentując denominację.
Co ciekawe w Kościele episkopalnym (w dużym skrócie: Kościół anglikański w USA) obchodzi się 22 listopada jako wspomnienie C.S. Lewisa, czyli można uznać, że w tamtejszym pojęciu uchodzi on za kogoś na kształt świętego/błogosławionego, w każdym razie osobę godną szacunku i naśladownictwa, wyróżniającą się wśród wiernych.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: