Autor: Michał z Anglii (---.range86-148.btcentralplus.com)
Data: 2012-02-03 02:03
Popełniasz dwa błędy: czytasz bez kontekstu, czytasz dosłownie. Tymczasem Pismo Święte zostało zredagowane w ściśle określonym celu. Ono przekazuje nam prawdy wiary, prawdy dydaktyczne, a nie prawdę historyczną. Nie oznacza to że Biblia jest sprzeczna z prawdą historyczną. Oznacza to, że ścisłe trzymanie się faktów nie było istotne dla autorów. Im chodziło o to, by najwierniej przekazać to co przekazał im Bóg, a nie umiejscowić to w kontekście historycznym, np.: "Dnia 18 listopada 29 roku, w 8 roku panowania cezara Tyberiusza, w drugim roku rządów Poncjusza Piłata Jezus 3 km na południe od Jerozolimy przeklął nieurodzajne drzewo figowe." - Z punktu widzenia prawd wiary, taka informacja jest bezwartościowa. Dla biografa Szymanowskiego ma wartość nieocenioną, tak samo jak ta, jakie spinki zakładał do białej koszuli i która zastawa stołowa była jego ulubioną.
Kontekst:
A Jezus wszedł do świątyni i wyrzucił wszystkich sprzedających i kupujących w świątyni; powywracał stoły zmieniających pieniądze oraz ławki tych, którzy sprzedawali gołębie. I rzekł do nich: Napisane jest: Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie z niego jaskinię zbójców.
W świątyni podeszli do Niego niewidomi i chromi, i uzdrowił ich. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie - widząc cuda, które uczynił, i dzieci wołające w świątyni: Hosanna Synowi Dawida - oburzyli się i rzekli do Niego: Słyszysz, co one mówią? A Jezus im odpowiedział: Tak jest. Czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę? Z tym ich zostawił, wyszedł poza miasto do Betanii i tam zanocował.
Nieurodzajne drzewo figowe
Wracając rano do miasta, uczuł głód. A widząc drzewo figowe przy drodze, podszedł ku niemu, lecz nic na nim nie znalazł oprócz liści. I rzekł do niego: Niechże już nigdy nie rodzi się z ciebie owoc! I drzewo figowe natychmiast uschło. A uczniowie, widząc to, pytali ze zdumieniem: Jak mogło drzewo figowe tak od razu uschnąć? Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, powiadam wam: jeśli będziecie mieć wiarę, a nie zwątpicie, to nie tylko z figowym drzewem to uczynicie, ale nawet jeśli powiecie tej górze: Podnieś się i rzuć się w morze!", stanie się. I otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie.
SPORY Z PRZECIWNIKAMI W ŚWIĄTYNI
Pytanie o władzę
Gdy przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu z pytaniem: Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę? Jezus im odpowiedział: Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodził chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi? Oni zastanawiali się między sobą: Jeśli powiemy: "z nieba", to nam zarzuci: "Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?" A jeśli powiemy: "od ludzi" - boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka. Odpowiedzieli więc Jezusowi: Nie wiemy. On również im odpowiedział: Więc i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię.
Jak widać, opowieść o uschłym drzewie, nie jest wyrwanym z kontekstu, ot tak sobie wsadzonym, ni w pięć ni w dziewięć, bełkotem nieprzytomnego redaktora. Oczywiście jest to także przypowieść i metafora, którą Jezus wykorzystuje do pouczenia swoich uczniów (On czyni ludzi uczniami, przez cały czas. Nie wystarczyło umrzeć na Krzyżu, trzeba jeszcze było przygotować tych, którzy mieli informację o tym zanieść całemu światu. Niekoniecznie byli świadomi tego co się dzieje, tak jak i uczniowie w szkole, ale przecież i Newton i von Braun chodzili do jakiejś szkoły. Może nie było to znaczące, bo byli geniuszami (w przeciwieństwie do uczniów Jezusa), ale bez tej podstawy nie zaszliby gdziekolwiek). Istotny jest kontekst, a kontekstem jest to, że ci do których przyszedł Jezus odrzucili Go. Ci, którzy mieli o Nim nauczać lud i przygotować lud na przyjście Jezusa, okazali się nieurodzajnymi drzewami. Jezus przyszedł w porze, kiedy oczekiwanie Mesjasza było powszechne. Tymczasem każdy mógł w oczach uczonych w Piśmie zdobyć uznanie jako Mesjasz, oprócz Mesjasza prawdziwego. Nie był to czas owocowania drzew figowych jak widać. Klęska warstwy kierowniczej narodu Izraelskiego była totalna, a zagłada natychmiastowa. Ci, którzy bili monety z okazji pierwszej rocznicy wyzwolenia spod panowania Rzymu, w kolejnym roku zjadali własne dzieci z głodu. Taki jest kontekst. Trudno go nie zauważyć.
Uczniowie nie przejęli się losem drzewa, tylko wiarą Jezusa - i słusznie, bo to było zadziwiające. Czy mnie dziwią nieustanne kłamstwa i buta obecnego rządu w Polsce? Bynajmniej. Jego upadek natomiast, choć oczywisty, bo kłamstwo jest takim samym kurduplem jak rządzący przy jego pomocy najemnicy, zapewne zaskoczy wielu. Tak więc reakcja uczniów była poprawna, nasza nie. Powiem szczerze, nie będę żałował tych, którzy zgnoili mój naród i wyzuli go ze wszystkiego. Mieli okazję się nawrócić, nie skorzystali z niej. Czas owocowania minął, a oni pozostali bezpłodni, tacy jakimi byli przez cały czas. Tysiącletnia Rzesza przetrwała raptem 13 lat. Stalin prawdopodobnie dogorywał leżąc na podłodze, bez pomocy, około tygodnia.
Teraz o Twoich problemach z dosłownością. Jaką prawdę wiary chce nam przekazać Autor? Kiedy Jezus odczuwał głód, lub pragnął? Po raz pierwszy podczas kuszenia na pustyni, przed rozpoczęciem misji. Ta sytuacja, którą mamy w Świątyni, jest powtórzeniem tamtego kuszenia, tyle, że kusicielami są arcykapłani i uczeni w Piśmie domagający się znaku, jakby te, które widzieli nie wystarczały i wciąż dopytujący się Jezusa o mandat, z jakiego naucza i czyni cuda. Oni oskarżali Go, że jest sługą szatana, albo samym szatanem i sami na siebie ściągnęli przekleństwo. Nie można bezkarnie naigrawać się z Boga, wodzić Go na pokuszenie. Oczywiście ta prawda wiary nie dotyczy uczniów, oni mają uczyć się wiary. Kiedyś będą przecież czynić znaki w Imię Jezusa: uzdrawiać, wypędzać złe duchy i wskrzeszać zmarłych. A do tego trzeba wielkiej wiary. Wpierw trzeba jednak zobaczyć cuda i mieć oczy i serca szeroko otwarte, nie stwardniałe i zamknięte jak kamień.
Jaki głód na pustyni odczuł Jezus? Głód ludzkich serc, głód ludzkich dusz. Ten głód pozwala Mu zmienić prawo zwyczajowe, gdy uczniowie zrywają w szabat kłosy "Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu", czy wtedy, kiedy nie potępi kobiety cudzołożnej, albo uleczy w kolejne szabaty. Głód jest na Ziemi synonimem boleści, ale dla Jezusa jest to boleść innego rodzaju. On, Stwórca, pragnie człowieka. I to pragnienie, prowadzi Go aż na Krzyż. Dla ludzi nie ma innego ratunku ucieczki przed przekleństwem jakim jest zwyczajny ludzki głód, i ten prawdziwy, którego często nie zaspakajamy, bo się oszukujemy, że jesteśmy syci - głód ludzkiego serca, jak tylko ucieczką do Ojca. To prawidłowo odczytał syn marnotrawny, ten młodszy. W nowym Testamencie głód, zmienia nieco swą symbolikę. Piotr odczuwa głód i w widzeniu Bóg poucza go, że każde stworzenie jest stworzone przez Niego, więc czyste i dobre. Głód Piotra i związane z nim widzenie poprzedza wylanie się Ducha Świętego na pogan. Nie jest to już głód związany z przekleństwem. To inny rodzaj głodu - duchowy. Głód rzeczy Bożych, wielkich rzeczy, które czyni Pan, przekraczając nasze wszelkie wyobrażenia. A, że wszystko co stare, musi obumrzeć? Cóż, taka jest kolej rzeczy. Jako, żem stary, to wiem coś o tem. Dobranoc.
|
|