logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy jest sens nadal się modlić?
Autor: karina (---.toya.net.pl)
Data:   2013-10-30 15:46

Witam
Otóż chciałabym się poradzić. Należę do Wspólnoty 'Mocni w Duchu' i ostatnio na spotkaniu było wylanie darów Ducha Świętego. Od pół roku modle się w intencji bliskiej mi osoby. W jednej sprawie zostałam wysłuchana natomiast w drugiej nie mam siły się już modlić tracę nadzieje mianowicie chodzi o uwolnienie od alkoholizmu i nawrócenie co dla mnie to graniczy z cudem. I przejdę do rzeczy. Podczas tej modlitwy w wspólnocie usłyszałam słowo które inspirowane Duchem Swiętym przez charyzmatyków we wspólnocie poczułam jakby cos mnie kopło w sercu ze to dotyczy mnie zapamiętałam dokładnie co było powiedziane dodało mnie to otuchy na dalsze działanie. Nastepnego ranka budze się i pierwsze zaczynam w duchu wypowiadać te słowa które usłyszałam poprzedniego dnia. Bardzo ciężki okres przechodzę teraz i nie wiem strasznie sie załamuje te słowa mnie pocieszają ale trace nadzieje i nie wiem czy jest sens nadal się modlic bo z punktu widzenia nic nie zrobie a nawrócenie i uwolnienie z nałogu wymaga cudu tej osoby. Przyznam ze jeden cud wymodliłam którego się nie spodziewałam. Poradżcie, może ja sobie wmawiam nie wiem co robić. Bardzo się dobrze czuje we wspólnocie ale są takie chwile ze nie wiem i wątpie we wszystko. Pozdrawiem

 Re: Czy jest sens nadal się modlić?
Autor: Anoklet (---.wroclaw.vectranet.pl)
Data:   2013-10-30 17:05

Cóż, trzeba być cierpliwym. Pół roku to naprawdę nie tak długo. Za Augustyna jego matka modliła się kilkanaście lat. I stał się cud. Czy gotowa jesteś na poświęcenie? Bóg to nie automat z batonikami. Wrzucasz 100 różańców, 2x modlitwa o wylanie, chrzest w duchu i 3x modlitwa o uwolnienie i... jest efekt. Tak nie działa. Bóg uczy wytrwałości.

 Re: Czy jest sens nadal się modlić?
Autor: baranek (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-10-30 17:48

Modlić się trzeba i nie ustawać. Do Boga należą czasy i chwile sposobne, by udzielić łaski komu i kiedy chce.
Grzesznik musi mieć przynajmniej niewielką wolę nawrócenia: Bóg stworzył nas bez nas, ale bez nas - nie zbawi nas. Potrzeba minimum dobrej woli grzesznika. Jeśli jej brak - o nią trzeba się modlić.
Bóg może jednak pominąć wolę grzesznika względem jego nawrócenia i dać mu łaskę - nagły cud, ale do tego jest potrzeba dużo wiary i modlitwy innych ("Jezus widząc ICH wiarę powiedział do sparaliżowanego ..." którego NIOSŁO czterech).
W Twoim przypadku - nie wiem, czy wypełniła się miara potrzebnej do cudu ilości modlitwy. Monika modliła się 30 lat o nawrócenie Augustyna. Ja modliłam się dwa lata o nawrócenie mojej Mamy z dobrym skutkiem. O uwolnienie z alkoholizmu zaprzyjaźnionego Kapłana modliłam się 10 lat - z pozytywnym skutkiem. Ale na przykład mój Tato - ciągle jest przedmiotem mojego omadlania - od kilkunastu lat, na razie bez efektu.
Módl się. To próba Twojej ufności i wierności modlitwie. Może Bóg uznał, że jeszcze nie masz wystarczającej ufności, albo że modlitwa nie jest jeszcze SPOTKANIEM oczekiwanym każdego dnia z wielką tęsknotą? I potrzebuje Twojej modlitwy, dużej jej ilości, by przy okazji Ciebie zbliżyć do Siebie bardziej?

 Re: Czy jest sens nadal się modlić?
Autor: Izabella (---.dip0.t-ipconnect.de)
Data:   2013-10-30 20:11

Twoja rolą jest modlic się a co Pan Bóg zrobi to Jego wola. Wyjście z alkoholizmu wymaga konkretnych działań i ze strony alkoholika i ze strony otoczenia. Warto uczestniczyc w Apostolstwie trzeźwości i Warsztatach dla Współuzaleznionych. Prawie zawsze nalezy zastosowac tzw. twarda miłość. Przyspieszyc dno alkoholikowi by osiągnął je zanim innych zniszczy a wtedy oni nie beda w stanie mu pomóc.

 Re: Czy jest sens nadal się modlić?
Autor: KasiaM (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-10-30 22:20

Karina,
Wydaje mi się, że odpowiedziałaś sobie sama :-)

Słowo, które dotyka i zostaje - jeśli nie jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła - należałoby uznać za prawdziwe. Szczególnie jeśli dotyczy zaangażowania modlitewnego a nie decyzji, która wymagałaby poważniejszego rozeznania.

Piszesz, że:
"trace nadzieje i nie wiem czy jest sens nadal się modlic bo z punktu widzenia nic nie zrobie a nawrócenie i uwolnienie z nałogu wymaga cudu tej osoby."
Bóg działa cuda.
Tego typu sprawy zwykle wymagają dłuższej modlitwy i zaangażowania.
To jest Twoja walka a szatan przez zwątpienie i inne cierpienia chce Cię od niej odciągnąć. Skoro jest bardzo ciężko, to znaczy, że jesteś silnym przeciwnikiem.

Jesteś w mocnej wspólnocie, więc jeśli czujesz, że tracisz siły - dlaczego nie poprosisz jej o wsparcie?
Poproś, aby modlili się o to, żebyś wytrwała do końca i też może w intencji, w której Ty się modlisz.

Niech Cię Pan prowadzi i chroni. Niech Cię obdarzy pokojem i Ci błogosławi.

 Re: Czy jest sens nadal się modlić?
Autor: jacek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-10-31 11:27

Nie ma nic lepszego w życiu człowieka niż fakt, że Bóg wysłucha Twoje modlitwy. Mam już 50 lat i wiele życia już za mną. Jednym z faktów o które się modliłem, było to aby mój ojciec przestał pić. Przez wiele lat znosiłem dzielnie jego picie i gadanie mamy, że już nie ma siły i chciałaby rozejść się z tatą. Pod wpływem modlitwy została jednak dalej jego żoną i dzielnie znosiła to co życie jej dało. Też się modliła. Mój tata nie żyje od dwóch lat, ale 10 lat temu miał udar i wrócił ze szpitala jak odmieniony. Zapomniał co to papierosy, zapomniał co to alkohol. Na moje i brata prośby aby wypił choć jeden kieliszek mówił, że był głupi gdy używał alkoholu. Odszedł w zgodzie z całą rodziną w poważnym już wieku, a mnie pozostawił przesłanie że jak człowiek zda się na Wolę Bożą i się modli, to Bóg nigdy o takiej osobie nie zapomina i zawsze jej to wynagrodzi, ale nie jest to tak, że się modlę bo jestem chora i zaraz wyzdrowieję, ale często poprzez chorobę Bóg próbuje nas skontaktować z innymi ludźmi, którzy dadzą dobrą radę i to jest często odpowiedź Boga. Próbować nas wyrwać z sideł szatana, ale przy okazji czynić dobro dla innych. Trzy lata temu zmarła moja żona, która była chora na stwardnienie rozsiane. Przez cały czas choroby modliliśmy się do Boga o światło wiary, nadziei i miłości. Nie brakowało pokory , wtedy gdy żona musiała pojechać do szpitala na leczenie, ale zawsze z uśmiechem na ustach wychodziła po zakończonej kuracji. Ten czas choroby zwrócił nas do modlitw o uzdrowienie, które były prowadzone przez ojca Witko, potem Bóg "zaprosił" żonę na trzydniowe rekolekcje z Bashaborą, po których nagle zmarła. Nic nie poradził zespół lekarzy , który walczył o zostawienie jej przy życiu. Ja od pół roku jestem powtórnie żonaty i czuję się szczęśliwy. Owszem problemy są, zwłaszcza finansowe, ale jakoś z żoną i trójką moich dzieci dajemy sobie radę. Do tej chwili nie mogę zrozumieć, jak Bóg zadziałał w moim życiu. To są przypadki rzeczy, które ciężko wytłumaczyć, ale się zdarzyły. Ora et labora - "módl się i pracuj" są to takie rzeczy których nie wolno rozdzielać. Po każdej modlitwie przychodzi czas "nagrody", ale nie zawsze on dotyczy tylko nas, ale często innych ludzi. Bardzo ważna jest cierpliwość i pokora, bez których życie nas jako wyznawców Chrystusa byłoby niemożliwe. Módl się i pamiętaj co mówi o. Rydzyk "Alleluja i do przodu". Pokój z Tobą.

 Re: Czy jest sens nadal się modlić?
Autor: Jakub (---.ostnet.pl)
Data:   2013-11-07 08:51

"Trzeba się modlić wytrwale, bez zniechęcania się, nawet gdyby przyszło umrzeć, nie doczekawszy się jej [modlitwy] spełnienia."

bł. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej (†1906)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: