Autor: N (62.93.45.---)
Data: 2014-04-09 20:04
Witam jestem młodą dziewczyną, chciałabym się podzielić moją historią i dylematami, Otóż od dzieciństwa doświadczam wielu trudów życia, od śmierci bliskich mi osób, po problemy zdrowotne, moralne. Czuję, że w moim życiu nie będzie już lepiej, wszystko piętrzy się pod górkę zamiast się poprawiać. Nie pamiętam już nawet kiedy ostatni raz szczerze cieszyłam się z życia. Po tylu nieudanych zwrotach do Boga o pomoc, ostatecznie całkowicie zwątpiłam, zatraciłam swą dawną wrażliwość, nie jestem ta samą osoba, co dawniej, Czuję, że wszystko, co czynię ma być zrobione najlepiej, czasem się jednak zawodzę i wtedy przeżywam kryzys, obarczając się, że pomimo tylu włożonych trudów, efekty niekiedy nie są pożądane. Wiem, że tak nie powinno być, że człowiek nie jest idealny. Nie chcę doświadczać tego stanu, chcę całkowicie powierzyć swe życie Bogu, z nim nieść swój krzyż, jednak nie wiem co robić, nie wiem jak pokonać w sobie te negatywne odczucia, czy może są jakieś pomocne sposoby lub modlitwy? Z góry dziękuję za odpowiedź.
|
|