Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data: 2014-09-01 16:41
Powiedziałabym, że i tak i nie.
Nie, bo jednak to nie jest tak, że kiedyś tam na początku stworzenia świata odbyło się wielkie przypisanie ludzi do różnych wspólnot - ustalano w niebie, że Ruth, to do takiej, a Orelka do innej, a może jednak nie, bo tam z nią nie wytrzymają itd.
To od Ciebie zależy, co wybierzesz.
Natomiast w pewnym sensie niektóre wspólnoty są "dla Ciebie" - bo odpowiadają Twojej duchowości, temperamentowi i tak dalej.
Z drugiej strony fiksować się na swoich upodobaniach też nie ma sensu. Ja zawsze twierdziłam, że będę się trzymac z dala od wspólnot charyzmatycznych, bo to nie moja bajka. Tymczasem dwa dni po tym jak rzucił mnie facet polecialam na spotkanie Odnowy w Duchu Świętym, w której średnia wieku wynosi 60 lat a mężczyzn ani na lekarstwo. Ba - nawet na rekolekcje z nimi pojechałam - tak mi było źle.
I co? Efekt był taki, że nie tylko bardzo się przydałam, bo w pewnym momencie muzycznych zabrakło, nie tylko ksiądz mi powiedział, że jestem w związku z tym darem z nieba (miło takie słowa usłyszeć zaraz po tym jak człowiek, którego kochałam stwierdził, że nie chce mnie już widzieć), ale najlepsze, że i Pan Bóg mi kilka słów powiedział.
Czy Odnowa jest "dla mnie"? Nie wiem. Ale wtedy - w tym konkretnym momencie - absolutnie była.
Tak więc mniej rozkminiania, a więcej szukania. Bo bardzo często takie rozkminy to tylko pretekst, żeby nic nie robić.
Szukaj. A znajdziesz.
|
|