logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Airibar (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-09 17:56

Smutno mi, bo pomimo wszelkich starań tracę wiarę.

Zaczęło się od głupiej rzeczy. Muszę zaliczyć coś, żeby dalej realizować swoje plany i marzenia. Żeby życie się nie rozsypało. Włożyłam miesiąc ciężkiej pracy w naukę. Miałam już dwa podejścia do egzaminu, dzisiejsze mnie dobiło - PRAWIE się udało. Po tym już nie dałam rady, wykrzyczałam Panu Bogu, że... Go nie znoszę. Teraz się wstydzę, i płaczę, ale nie wiem, jak wrócić do Niego. Jak zaufać? We czwartek kolejna próba, i już nie wierzę, że modlitwa coś pomoże...

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Sowa Przemądrzała ;) (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2014-12-09 18:26

To może zamiast się modlić, trochę się poucz? ;>

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Minia (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-12-09 18:28

Wstyd i płacz są bardzo dobrymi objawami, to dobra reakcja Twojego sumienia:) A jak wrócić? Najnormalniej w świecie przez Sakrament Pokuty:)

Widzisz, modlitwa to nie jest czary mary, że jak już się pomodlę to na pewno się uda. Zachęcam Cię do większej pokory :)
"OK, Panie Boże uczyłam się, włożyłam w to dużo pracy wysiłku, czasu. Zrób z tego pożytek, daj mi siły i światłość umysłu, abym dobrze umiała wykorzystać zdobytą wiedzę"
Może właśnie potrzeba Ci takiego kopa, żebyś bardziej zaufała Panu Bogu, a nie polegała tylko na swoich możliwościach:) Odwagi.

na forum jest wątek: 'Z pokorą muszę przyznać, że to prawda - Bóg zawsze wysłuchuje i pomaga':
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=99136&t=98896

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Esterka (---.165.kosman.pl)
Data:   2014-12-09 19:52

Tylko 2? Szczęściara z Ciebie. Wyluzuj, do 10 jeszcze daleko

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Tadeusz (---.play-internet.pl)
Data:   2014-12-09 21:05

Albo liczysz na szczęście albo na wiedzę. Ewidentnie jej ci zabrakło. Bóg nie jest winien. Tak samo On za ciebie egzaminu nie zda. Więc możesz mieć do Niego pretensje ze mimo braku wiedzy nie miałaś szczęścia - ale to nie jest uczciwe. Podobnie jak pisanie że On ci nie pomógł a dużo zrobiłaś. Po prostu się naucz i nie będziesz miała powodu do liczenia na szczęście... Boga tez nie będziesz obwiniać bo jak wiesz wszystko co potrzeba to zdasz bez Jego interwencji. Powodzenia

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: aga (---.30.245.238.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2014-12-10 01:03

Miesiąc nauki to nie jest dużo. Żeby swobodnie operować posiadaną wiedzą, odnajdywać powiązania logiczne między poszczególnymi elementami, trzeba mieć wiedzę ugruntowaną tj. w pamięci trwałej. Miesiąc nauki spowoduje tylko posiadanie wiedzy w pamięci świeżej, a ta bywa zawodna.
Poszukaj literatury na temat: jak się skutecznie uczyć.

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Airibar (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-10 09:47

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.
Szczególnie Tobie Minia, za odpowiedź pełną zrozumienia.

Ludzie mają gorsze problemy niż egzaminy. Cięższy krzyż do zniesienia. Spróbuję większej pokory...

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Lusia (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-12-10 20:58

Airibar, na moich studiach był taki przedmiot, co zdawało go przeważnie ok 20-30 osób na prawie 200 studentów. Poprawki lepiej nie wyglądały;>
W dzisiejszych czasach studenci są bardzo roszczeniowi- oni muszą zdać i już. Twoje słowa, że uczyłaś się miesiąc tylko potwierdzają moją teorię- bo co to jest miesiąc? uczyć się trzeba systematycznie, z zajęć na zajęcia! Powtarzać materiał do znudzenia. Nie wkuwać na pamięć, lecz tłumaczyć sobie zawiłe kwestie. Kiedyś studia były o wiele trudniejsze i trzykrotne oblanie przedmiotu nikogo nie doprowadzało do utraty wiary...

Boga w to nie mieszaj- z pustego to i Salomon nie naleje. Przysiądź, poucz się to zdasz.

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Airibar (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-11 04:58

Lusia, sprawa jest trochę bardziej skomplikowana niż Ci się wydaje.

Nie jestem roszczeniowa, choć faktycznie brak mi wiele pokory.
Miesiąc - dla jednych to mało, dla innych dużo. Tym razem było to dużo, bo miesiąc poświęcony TYLKO na naukę jednej rzeczy to co innego, niż taki, w którym poświęcamy 1-5h dziennie.

Zależy mi na zdaniu, bo od tego zależy moja praca. Przełożeni wymagają ode mnie zdania tego egzaminu.
To nie jest egzamin na studiach. Tymi na studiach nie przejmuję się aż tak.

Na studiach, jeden przedmiot, właśnie podobny do tego, o którym piszesz, zaliczałam przez 4 lata. I nie narzekałam, nie mieszałam w to Boga.
Teraz sytuacja jest po prostu inna.

Z całym szacunkiem, ale podziękowałam Minii za odpowiedź pełną zrozumienia, bo Ona mnie nie oceniała z góry zakładając, że zna każdy szczegół mojego życia i tej sprawy.
"Z pustego to i Salomon nie naleje" - naprawdę, nie życzę Ci, abyś znalazła się na moim miejscu i ktoś Ci napisał to samo. To przykre, oceniłaś mnie za szybko.

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Matto (---.nette.pl)
Data:   2014-12-11 12:48

Ten temat zawiera sporo niewiadomych. Po pierwsze-co to za egzamin? Chyba nie jest to egzamin na studiach, bo według mojej wiedzy sesja dla studentów zaczyna się pod koniec stycznia. Tym bardziej, że piszesz już o trzech podejściach. Po drugie, czy nie masz jakiejś osoby, bądź grupy osób, które pomogłyby Ci w przygotowaniach? Konfrontacja z danym problemem w grupie z reguły jest prostsza, a nawet jeśli nie, to nie ewentualna porażka nie przynosi tak negatywnych skutków, jak w przypadku samotnej próby. Bo wtedy mówimy, że to NAM coś się nie udało, a niezadowolenie rozkłada się równomiernie na wszystkie osoby zaangażowane. A co do modlitwy-ona zawsze pomaga. Jeśli nie w osiągnięciu danego celu, to przynajmniej w wewnętrznym wyciszeniu się.

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-11 15:36

Wygląda, jakby chodziło o prawo jazdy. Nie każdy zdaje za pierwszym razem, niektórzy za dziesiątym, i trudno. Tutaj nie wszystko da się wyuczyć kuciem, bo chodzi także o umiejętność szybkiego, nienerwowego decydowania co należy zrobić na ulicy. Nie to jest także najważniejsze, żeby zdać za pierwszym razem, ale żeby umieć jeździć. Bóg nie może pomóc w egzaminie, jeśli nie jesteś jeszcze gotowa być kierowcą (albo brak wiedzy, albo zbytnia nerwowość).

Ale może o co innego chodzi.

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Airibar (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-11 17:33

Nie, to nie to. Chodzi o certyfikat potrzebny do pracy - wiedza praktyczna i teoretyczna, z dość wąskiej działki technicznej. Pracodawca zaskoczył mnie tempem, w jakim kazał mi zdać, i dlatego tak walę głową w mur.
Więcej nie mogę powiedzieć na forum, bo nie tylko ja tu wchodzę (zapewne) z mojej firmy.

Każde podejście jest też płatne, co daje mi mocno po kieszeni, nie mogę jednak przestać próbować, bo ultimatum postawione przez szefa nie pozostawia złudzeń.

Dziś znowu podchodziłam, i znów prawie się udało.
Chcę ufać, że jest coraz bliżej.

Może też czas zmienić szefa...

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-11 19:14

Jeśli zależy Ci na tej pracy, to próbuj do skutku, tak, aby zdać ten egzamin. I ucz się dalej do niego. Za którymś razem się uda. Jeśli się nie uda, to może jest to znak dla Ciebie, że masz zmienić pracę? Módl się do Boga o to, co dla Ciebie najlepsze.

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-11 19:59

To ja Ci powiem, jak czasami tego typu zalatwialam ze sw. Antonim. Akurat z nim, bo sw. Antoniego chyba najlatwiej 'skorumpowac' - jest bardzo wrazliwy na jalmuzne. Zaproponuj mu tak: jak jeszcze trzy razy obleje, to zmieniam prace. Ale po co mam placic za egzaminy; wole wydac te pieniadze na ukochanych przez Ciebie biednych. Jesli zdam przy nastepnym podejsciu, to pieniadze, ktore poszlyby na kolejne dwa podejscia, wrzuce do puszki 'chleb sw. Antoniego'.
Ta metoda negocjacyjna byc moze nie jest najbardziej elegancka, ale jeszcze nigdy mnie nie zawiodla. Do tego stopnia, ze czasami zalowalam swojej nieprzemyslanej prosby, bo jej wysluchanie okazalo sie jakas nauczka: uwazaj, o co prosisz, bo jeszcze sie spelni :-) Nie bylo to bardzo bolesne, ale pouczajace na pewno. Od tamtej pory dodaje: jesli taka jest Twoja wola, Panie Boze. O tym tez warto pamietac.

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-11 22:37

No to mogę jeszcze polecić Ci św Ekspedyta i sw Ritę- obojgu zawdzięczam wiele, a moja córka w czasie studiow po prostu się z nimi "zaprzyjaźniła". Z bardzo udanym skutkiem. Swoją drogą pomoc świętych to dla mnie nie lada problem mentalny i duchowy, ponieważ byłam formowana duchowo bardziej w teologii protestanckiej, jak też mam bardzo silne związki z duchowością islamu, i w obydwu tych religiach kładzie się ogromny nacisk na bezpośredni kontakt z Bogiem, bez pomocy pośredniej i zawsze z tym poglądem się utożsamiałam. A tu wbrew własnym przekonaniom wielokrotnie doświadczyłam pomocy ze strony NMP i wspomnianych Świętych. Nie wiem, jak to działa, ale działa. I za to niech Panu będą dzięki.

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Esterka (---.165.kosman.pl)
Data:   2014-12-12 00:02

Dwa podejścia wciągu 2 dni? Jeśli nie zaliczyłaś przedwczoraj, dziś raczej szanse były małe - za mało czasu na naukę. Kolejne podejście proponuję w okolicach świat - tak, żeby mieć 2 tygodnie na spokojną (hyhy) naukę. Inaczej szkoda nerwów, czasu i kasy.

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-12 07:17

Joanno, uwazaj z tym islamem, bo protestanci ostatnio wpadli na pewien trop, ktory mnie osobiscie calkowicie przekonuje. Zaczelo sie od jednego czlowieka, a teraz ta interpretacja szerzy sie z predkoscia huraganu, dzieki czemu protestanci przestaja uwazac Kosciol katolicki za Nierzadnice, Bestie czy kogo tam jeszcze. Znasz angielski? Obejrzyj www.youtube.com/watch?v=uY20IFaWlsQ
i inne filmy tego autora. Polecam takze zrodlo pierwotne, czyli analize biblijna dzihadysty nawroconego na chrzescijanstwo:
www.youtube.com/watch?v=B6uiqkfTsgA
(przykladowy wyklad, tego jest znaczenie wiecej). Nie chce wchodzic tu w polemiki - daje sygnal, obejrzyj prosze. A co z tym zrobisz, to Twoja sprawa.

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-12 16:34

Izo, dzięki za troskę. Ale tak się składa, ze jeden z krajów o dominującej religii muzułmańskiej jest od kilku lat moim drugim domem. Z okresu, gdy prowadziłam tam biznes utrzymuję kontakty z kilkoma przyjaciółmi- są to muzułmanie i alewici- osoby, które imponują mi swoją wiarą, pokorą i odpowiedzialnym podejściem do etyki i moralności. Oczywiscie ani oni mnie, ani ja ich nie nawracamy, podobny układ mam też np z sąsiadem w Polsce- za płotem mam salę królestwa ŚJ. Dlatego nie boję się ani różnic w wierze, ani dyskusji na tematy religijne, bo obok wielu niezgodności można zauważyć, ze ludzie naprawdę wierzący są wszędzie bardzo podobni- mają na uwadze Boga i drugiego człowieka. Znam miejscowy język i słuchając kazań imama - często są puszczane w czasie namazu przez głosniki- nigdy nie słyszałam niczego, co nie mogłoby zostać powiedziane w kościele katolickim- oczywiście w temacie postaw moralnych, czystości rąk i serca, szacunku. Oczywiście jestem świadoma, że islam różne ma oblicza, zwłaszcza te negatywnie pokazywane przez media, piszę też o kraju, gdzie nie obowiazuje od dawna prawo szariatu. Nie spieram się z nikim o racje teologiczne i nie będę tego robić, a tym bardziej nie będę przyjmowała za swoje rewelacji internetowych, gdy znam muzułmanów od wielu lat z autopsji i wiem, jak realizacja zasad wiary wygląda u nich na co dzień. Zapewniam Cię, ze dokładnie tak jak u nas- czyli i uczciwie, i na pokaz, i walcząco, i pięknie, i strasznie. Los dostarcza mi mozliwosci poznawania innych religii (wcześniej miałam taką sposobnosć z buddyzmem), a innym poznania mnie. Staram się, zeby opinia o chrześcijanach była jak najlepsza w moim otoczeniu, ale to mozliwe wówczas, jeśli nie będę się kierowała uprzedzeniami, ale otwartością, szacunkiem i tolerancją. Próbuję przenieść te wartosci na forum, zwykle dostajac od Moderatora po łapach, mam nadzieję, ze to wyjaśnienie zostanie opublikowane.

 Re: Trzeci raz nie zdałam egzaminu, tracę wiarę :(
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-12-12 16:47

do Moderatora: dziękuję.

---------

Proszę :)
Aktualnie też mieszkam w wielokulturowym mieście. Lokalni mieszkańcy na co dzień posługują się ponad 800 językami, bez wątpienia są tu wyznawcy wszystkich religii świata.
moderator

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: