Autor: Pani T. (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2015-05-15 16:50
Skoro wiesz, że liczą się intencje, jakie są one u Ciebie? Chcesz skrócić sobie tylko czas przeznaczony na modlitwę, bo masz ciekawsze zajęcia? Jeśli tak, intencja jest niewłaściwa, a tym samym pomysł jest zły.
A może dorastasz do modlitwy nieustannej? Nie oznacza ona, że przestajesz się całkowicie modlić tzw. formułkami, ale ta modlitwa jest jakby "trzymaniem swego serca przy Bogu w dzień i w nocy". Jeśli twoja Koronka ma wyglądać tak, że modlisz się 10 minut, a potem odkładasz różaniec i "masz spokój" aż do modlitwy przed zaśnięciem, to rzeczywiście słabą masz relację z Bogiem.
Modlitwa nieustanna w tym przypadku byłaby nie tyle rezygnacją z Koronki, co ciągłym wznoszeniem serca ku Bogu, powtarzając Mu "O Krwi i Wodo, (...) ufam Tobie". Nie jest to ułatwienie, ale ciągły wysiłek duchowy, aby nawet w ferworze zajęć umieć na sekundę oderwać się od świata, wznieść serce ku Bogu i powiedzieć mu tęsknotą "ufam Tobie".
|
|