Autor: AsiaBB (213.158.221.---)
Data: 2015-07-16 10:29
Jak widzisz, póki co twoja nienawiść najbardziej niszczy ciebie. Osoba, która cię skrzywdziła, ma to głęboko gdzieś, może nawet nie jest świadoma, że tak to przeżywasz, tymczasem ty nie możesz normalnie funkcjonować, męczą cię złe myśli i emocje potęgowane wyobrażeniem na temat powinności wspaniałomyślnego, chrześcijańskiego wybaczenia tej osobie i puszczenia krzywdy w niepamięć. Musisz jednak odróżniać uczucie krzywdy jakiej doznałaś od tej osoby (to ma prawo boleć, rany nie goją się natychmiast) od uczuć do tej osoby (czyli to całe pragnienie zemsty). Krzywda może cię boleć jeszcze długo, ale pragnienie zemsty może zniknąć. To nie znaczy, że masz odtąd traktować tę osobę, jakby nic się nie stało, zaprzyjaźnić się z nią, bo tak jest po chrześcijańsku. Nie. Po chrześcijańsku jest trzymać się od tej osoby jak najdalej i nie chcieć z nią kontaktu. Bo wybaczenie, do którego zachęca Jezus, nie oznacza zapomnienia. Ono pomoże tobie, nie tej osobie, pomoże ci pozbyć się złych myśli, które nie pozwalają ci normalnie żyć, zatruwają. Są w życiu sprawy, które naprawdę ciężko przebaczyć, ale Bogu wystarczy twoje "chcę". Jak nie umiesz "chcieć", to upadnij na kolana i poproś, żeby Jezus pomógł ci chcieć przebaczyć, mów Mu o swoim bólu. Nie musisz się modlić za tę osobę, to jest możliwe, ale znacznie później. Jak ci przyjdą złe myśli o zemście, módl się za siebie, mów Bogu, że masz takie złe myśli odnośnie tej osoby, że życzysz jej jak najgorzej, że ta krzywda cię wciąż boli. On cię będzie uzdrawiał. Miej przed oczami obraz małego dziecka, które ktoś uderzył łopatką na podwórku, jak przybiega do mamy z płaczem - ono nigdy nie żąda, żeby mama też przywaliła łopatką tamtemu, ale po prostu płacze, pokazuje, co je boli i oczekuje, że mama utuli. Bóg też cię może utulić.
|
|