Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2021-06-10 17:10
Bardzo, bardzo dobrze Cię rozumiem. Jest nieco słabo przygotowanych materiałów, które poniekąd stawiają Maryję ponad Pana Boga. Ktoś miał dobre intencje, gorzej to opracował i wszystko się miesza, zwłaszcza hierarchia osób.
Byłam na pewnych dwóch spotkaniach przygotowujących do tzw. rekolekcji 33, które z kolei przygotowują do takiego aktu. Pierwsze było do uniesienia. Na drugim spotkaniu wszystko się we mnie gotowało. Na trzecie nie poszłam, bo kolidowało z obowiązkami zawodowymi, ale i tak - gdybym nawet mogła pójść - miałam 100 obiekcji. Znalazłam zresztą podobne spotkanie, nagrane, w necie.
Nagle widać było absolutnie wszechwładną Maryję, która może wszystko, i już np. za nikogo nie trzeba się codziennie modlić, wystarczy Jej powiedzieć - i Ona to przejmuje. Taka tonacja wypowiedzi się zdarza. Bardzo emocjonalna i w całym entuzjazmie moim zdaniem gubiąca Chrystusa.
W efekcie rekolekcji nie podjęłam.
Minęło sporo czasu, nim dojrzałam do decyzji. Nieco po połowie tych rekolekcji musiałam - z potrzeby serca - pewne rzeczy przegadać z księdzem, któremu ufam, który mnie zna, i spokojnie przyznać, że niepokoją mnie pewne fragmenty, a nawet - eliminuję pewne treści. I dotarłam do tego aktu na spokojnie.
Powiem Ci tak. Daj sobie czas. Nic na siłę, nic pod naciskiem. Nic w tempie, nic w chwili i nic w formie, które Ci nie odpowiadają. Nic w lęku. To musi być Twoja spokojna pewność, że chcesz, możesz, jesteś w tym wolna, przygotowana i zdecydowana, wiesz i rozumiesz, co robisz. Do takich decyzji: że coś, cokolwiek, a tutaj całą siebie nieodwołalnie oddajesz, trzeba dojrzeć. Trzeba zrozumieć sens i zyskać pewność serca.
Zauważ, że nie tak dawno pojawił się wątek o tym, że pewien pan raczej bezrefleksyjnie coś obiecał Maryi (twierdzi, że tak wypadało) i teraz jest mu z tym źle. To jest dowód na to, że niczego Bogu, świętym czy komukolwiek nie należy obiecywać czy oddawać pochopnie czy na siłę.
Myślę, że skoro - jak piszesz - nie tak dawno się nawróciłaś, to takie duże rzeczy, jak oddanie siebie samej, warto przeżywać pod mądrym kierunkiem. Mieć z kim porozmawiać. Mieć szanse na mądre odpowiedzi na pytania. Żeby się nie pogubić i nie bać konsekwencji.
|
|