2009-01-09 19:00
„Od dawna człowiek zadawał sobie pytanie o to, jakie są granice człowieczeństwa. Na przykład: od kiedy embrion jest człowiekiem? W historii myśli, także chrześcijańskiej, padały na ogół różne odpowiedzi, opierające się na próbach teologicznego rozeznania momentu tzw. animacji (powstania duszy w ciele), na określeniu najpóźniejszego momentu, w którym jeszcze mogą powstać bliźniaki, na możliwości samodzielnego przeżycia i na wielu innych parametrach. Żadna z tych prób nie zabrzmiała przekonywująco i dziś nie jesteśmy bardziej posunięci do przodu. Wydawałoby się więc, że powinniśmy stosować jeden z fundamentów prawa: in dubio pro reo, i obchodzić się z najwcześniejszym zarodkiem, jako człowiekiem. A jednak w tym przypadku, fundamentalna zasada prawa sprawia nam kłopot.