Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data: 2009-03-26 22:42
Tak popełnisz grzech wybierając się do nich w Wielki Czawrtek. Tak popełniasz grzech, dyskutując z nimi.
Uzasadnienie:
Nie jest to grzech zawsze, tylko w Twoim konkretnym przypadku. Jak domniemywam jesteś uczennicą, czyli młodym chłonnym umysłem, nad którym popracowawszy trochę, można mu zrobić pranie mozgu i całkowicie poprzewracać życie. Czyli obcując z nimi, bez przygotowania, a takiego mieć nie możesz z natury rzeczy, popełniasz grzech ciężki wystawiając swoją wiarę na szwank. Działanie świadków nie polega na przekonywaniu Cię (do tego nie są zdolni), a na nieustnnym bombardowaniu. Jest to typowe działanie propagandowo - reklamowe. Za którymś razem zaskoczysz. To działa podświadomość. Nie ma mocnych. Odpuścili sobie na chwilę, by dać Ci ochłonąć, zanim ich znienawidzisz i atakują znowu w najczulszym punkcie. Ciebie, jako katoliczkę obowiązuje liturgia Wielkiego Czwartku, a nie sekciarskie kłamstwa i głupoty. Będziesz po nich miała moralnego kaca i wyrzuty sumienia, a jednocześnie uczyniony ogromny wyłom w Twojej wierze i gwałt zadany Twojemu sumieniu, po którym pójdzie im urabianie Ciebie zdecydowanie łatwiej. Oni cały czas z premedytacją i perfinie pracują nad tym, by Cię złamać stosując stare, sprawdzone metody. Wiesz mam znajomego, kiedyś pastora baptystów, wtedy jeszcze nie, który chadzał własnymi ścieżkami, przygarniając rozmaitych pijaczków, lumpów i świadków. Żal mu i było i prowadził z nimi dialog, przez lat kilka. Oczywiście byli bez szans, bo On był człowiekiem nawróconym i po ChAT-ie, ale po kilku latach stwierdził, że to nie ma sensu, są głusi i zamknięci, mają tylko jeden cel, jakim jest trening na nim, a jego czas też jest cenny, więc ich przeprosił i pożegnał. W tym momencie po prostu się popłakali z żalu i rozpaczy i jeszcze długo nie mógł się ich pozbyć. Ich zaproszenie w Wielki Czwartek nie było przypadkowe, tak jak całe ich działanie. Jesteś zbyt słaba by sobie z nimi poradzić i by się od nich uwolnić. Jako katoloiczka powinnaś ich grzecznie i uprzejmie przeprosić, wyjaśniająć, że uczestnictwo w Triduum Paschalnym jest dla Ciebie priorytetem i choć z przykrością im odmówić. Jestem pewien, jaka będzie dalsza ich reakcja. Co zyskujesz, dyskutując z nimi? To tak, jakbyś dyskutowała z pniakiem, jeśli chodzi o efekty Twojego działania, a Ty podlegasz nieustannej nachalnej obróbce. Zrobisz jednak, jak zechcesz.
|
|