Autor: PKM (---.opera-mini.net)
Data: 2013-08-09 03:27
Przede wszystkim modlic sie do Ducha Swietego. O odwage, o dobra spowiedź.
Tez mialem kiedys podobny problem.
'Jak ja później spojrze w oczy temu ksiedzu i co on sobie bedzie myslal, jak traktował...'
Dłuższy czas nie potrafiłem sie odważyć na spowiedz.
W końcu odważyłem się i poprosiłem księdza o spowiedź po jednej ze zbiórek. Okazało sie, że zupełnie niepotrzebnie sie bałem. Ksiądz wysłuchał, porozmawialiśmy trochę o tym, udzielił rozgrzeszenia, a ja poczułem dużą ulgę. :-)
No i wiedziałem, ze jakby co to nie musze sie bac, moge spokojnie sie u niego wyspowiadac.
Fakt, ze znasz ksiedza a on Ciebie, moze byc dodatkowym plusem. Duzo czesciej niz inni mozesz poprosic o spowiedz, poza tym jesli masz na parafi madrego ksiedza, ktorego lubisz i szanujesz, to warto poprosic by byl Twoim spowiednikiem. Majac stalego spowiednika bedzie Ci latwiej, bedziesz mial kogos, kto Ci bedzie pomagal, prowadzil.
Wiem z wlasnego (i nie tylko) doswiadczenia.
Nigdy nie odczułem od jakiegokolwiek ksiedza nic negatywnego w zwiazku z tym co mowilem w konfesjonale, a spowiadalem sie u ksiezy, ktorzy mnie znali, bo służyłem kilkanascie lat.
To, co wyznasz na spowiedzi, znika. Nie ma tego.
Księża naprawde nigdy nie wracaja do tego, ani nie okazuja.
Dla ksiedza taka spowiedz to nie nowosc. Slyszal juz takie grzechy nie raz. Wie, ze jak innym sie przytrafiaja, to i Tobie moga.
Poza tym ksiadz sie cieszy jak ktos sie spowiada. A na co dzien mysli o obowiazkach, jakie ma do zrobienia, a nie o tym, co kto w konfesjonale powiedział. Naprawde ma ciekawsze rzeczy na glowie. :-)
Oczywiscie mozesz pojść też do obcego kapłana sie wyspowiadać. Ja Cie zachecam, żebys korzystał z tego przywileju jaki daje bycie ministrantem.
|
|