Autor: Agata (---.elblag.vectranet.pl)
Data: 2017-04-08 22:11
Jak w temacie. Już naprawdę nie wiem co robić. Zacznę od tego, że w życiu nie układa mi się najlepiej. Pochodzę z biednej rodziny i małego miasta, zawsze marzyłam o dobrych studiach, ale niestety brak pieniędzy mi na nie nie pozwolił. Jakiejkolwiek pracy szukałam dwa lata, niestety nikt mnie nigdzie nie chciał, wszyscy zbywali mnie ironicznym uśmiechem ,,chyba sobie żartujesz, że mielibyśmy ciebie przyjąć''. Pracy nie znalazłam, żyję na koszt rodziców. Do tego natura/ przypadek/ Bóg(?) obdarzył mnie wyjątkowo paskudną twarzą, nie nadaję się do pracy wśród ludzi. Jestem samotna, nigdy nikt nie zainteresował się mną. Kiedyś pisałam sporo z chłopakiem w internecie, wszystko skończyło się gdy zobaczył mnie ,,na żywo''.
Teraz przechodząc do głównego problemu. Wokół siebie wciąż widzę pięknych, szczęśliwych ludzi, połowa moich znajomych jest zaręczona, ma dobrą pracę, dużo przyjaciół, pieniędzy. Nawet nie chodzi o to, że chciałabym być jak oni/one, bo wiem, że pewne rzeczy są niemożliwe. Jedyne co to chciałabym potrafić cieszyć się ich szczęściem, naprawdę szczerze gratulować im kolejnych sukcesów. Zamiast tego czuję rozdzierające uczucie zazdrości i nienawiści, do nich, do siebie, do losu, do Boga.
Modlitwa nie pomaga, nic nie pomaga.
|
|